Teraz jest Cz 28 mar, 2024 17:55


Działa pancerne i samobieżne II Wojny ¦wiatowej...

Czyli rozmowy o wszystkim co związane jest z tym pojęciem.
  • Autor
  • Wiadomość
Offline
Avatar użytkownika

alderous

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 1784
  • Dołączył(a): Cz 19 sie, 2004 13:20
  • Lokalizacja: Łódź

PostCz 08 gru, 2005 18:28

Powody są dosyć prozaiczne. Po pierwsze chciano zamontować większy kaliber, który nie dało by się zamontować w wieży. Wystarczy porównać:

Pzkfw III: conajwyżej 50mm -> Stug III: 75mm
Pzkfw VI: conajwyżej 75mm/L48 -> Jagdpz IV: 75mm/L70 (jak w Pzkfw V)
Pzkfw V: 75mm/L70 -> JagdPanther: 88mm
Pzkfw VI 88mm -> JagdTiger: 128mm

Poza tym wóz bezwieżowy jest łatwiejszy w produkcji, a Niemcy mieli problemy z wytwarzaniem łożysk i produkcją akumulatorów do obrotu wieży (warto zwrócić uwagę że wozy aliantów mają o wiele szybciej obracające się wieże).
Offline
Avatar użytkownika

Barbarian

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 1594
  • Dołączył(a): Pn 13 cze, 2005 16:50
  • Lokalizacja: Sochaczew

PostCz 08 gru, 2005 18:30

Alderous napisał(a):Pzkfw III: conajwyżej 50mm -> Stug III: 75mm

Była jedna z wersji Pzkfw III (bodaj N) która była uzbrojona w armate 75mm.
www.greendevils.uk- kompendium wiedzy o Fallschirmjagers
Rots: Poza tym od filozofii jest Barbarian
:D
Offline
Avatar użytkownika

alderous

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 1784
  • Dołączył(a): Cz 19 sie, 2004 13:20
  • Lokalizacja: Łódź

PostCz 08 gru, 2005 18:39

Barbarian napisał(a):
Alderous napisał(a):Pzkfw III: conajwyżej 50mm -> Stug III: 75mm

Była jedna z wersji Pzkfw III (bodaj N) która była uzbrojona w armate 75mm.


:roll: Owszem jedna jedyna w 75mm L24.

Jak ja lubię ludzi przypieprzających się do szczegółów...
Offline
Avatar użytkownika

mossin

Major

Major

  • Posty: 516
  • Dołączył(a): Wt 20 lip, 2004 18:40
  • Lokalizacja: Jaworzno/Gliwice

PostCz 08 gru, 2005 21:19

Dzięki, nie wiedziałem że to było aż tak oczywiste :spoko:

Btw. Amerykanie stosowali wieże w swych niszczycielach czołgów (chociaż nie w pełni osloniętą). Podobnie robili Anglicy (chociaż oni od pewnego momentu zaczeli niemal wyłącznie używać amerykańskiego sprzętu więc trudniej tu mówić o jakiejś prawidłowości).


Było to dość "idiotyczne" rozwiązanie. Powszechnie znane są przypadki wdrapania się na czołg, otworzenia włazu a następnie wrzucenia do środka granatu. W przypadku tych pojazdów, Niemcy nie musieli się nawet wdrapywać na czołg, aby go zniszczyć. Jak już powiedziałeś niszczyciele czołgów zachodnich aliantów nie posiadały opancerzenia, anie jakiejkolwiek osłony na szczycie wieży. Powodowało to iż celnie rzucony granat powodował natychmiastowe zniszczenie pojazdu. powszechnie znane są również przypadki "wybicia" częscie załogi przez strzelca usytuowanego na, lub ponad poziomem wieży.
Obrazek
Warto dodać iż Niemcy również posiadali podomne pojazdy. Przykładem jest seria Marderów(działo ppanc z przednią osłoną na podwoziu PzKpfw)
Obrazekczy też popularny Bizon(haubica samobieżna).
Obrazek
Rosyjski Su76 wyglądał bardzo podobnie do tych pojzdów.
Obrazek
..|..
Offline
Avatar użytkownika

alderous

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 1784
  • Dołączył(a): Cz 19 sie, 2004 13:20
  • Lokalizacja: Łódź

PostCz 08 gru, 2005 21:54

ppsh41 napisał(a):Było to dość "idiotyczne" rozwiązanie. Powszechnie znane są przypadki wdrapania się na czołg, otworzenia włazu a następnie wrzucenia do środka granatu. W przypadku tych pojazdów, Niemcy nie musieli się nawet wdrapywać na czołg, aby go zniszczyć. Jak już powiedziałeś niszczyciele czołgów zachodnich aliantów nie posiadały opancerzenia, anie jakiejkolwiek osłony na szczycie wieży. Powodowało to iż celnie rzucony granat powodował natychmiastowe zniszczenie pojazdu. powszechnie znane są również przypadki "wybicia" częscie załogi przez strzelca usytuowanego na, lub ponad poziomem wieży.


W tym nie ma nic idiotycznego. Zasada jest prosta - chcesz na czołgowe podwozie wsadzić większe działo to musisz z czegoś zrezygnować, a im większe tym więcej trzeba wywalić. Pancerz wieży można poświęcić, bo TD z zasady nie znajdują się w zwarciu z wrogą piechotą (swoją drogą sceny finalne z "Ryan'a" trochę trącają fikcją - po cholerę pchać Mardera między zabudowania?) tak samo zresztą jak działa samobieżne. Inaczej jest z działami szturmowmi, bo one mają walczyć w bezpośredniej styczności z piechotą wroga.

Mogę jedynie zgadywać dlaczego amerykańskie TD mają wieże, ale sądzę że wynika to z faktu iż alianci byli w czasie gdy je wprowadzano, w ciągłym natarciu i ich TD nie miały takiego komfortu jak niemieckie tzn. nie mogły zazwyczaj czekać w zasadzce. Pojazd posiadający wieżę szybciej reaguje na zmianę sytuacji. No i są jeszcze te problemy Niemców z produkcją wież.

Co do Marderów i SiGów to cudów nie ma. Jak się np. na podwozie czołgu uzbrojonego w 20mm pukawkę, wsadza 75mm L48 to do wywalenia jest wszystko jeśli wóz ma być nadal mobilny.
Offline
Avatar użytkownika

Barbarian

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 1594
  • Dołączył(a): Pn 13 cze, 2005 16:50
  • Lokalizacja: Sochaczew

PostCz 08 gru, 2005 22:22

Poza tym brak części pancerza daje załodze pewną swobode (dzięki czemu łatwiej można przeładowywać pdziało), która daje pewną przewage. Lepiej z drugiej strony zostawić nieosłoniętą góre niż np. tył pojazdu. Poza tym zastosowanie wieżyczki sprawiało że nawet w wypadku unieruchomienia pojazdu zachowywał on pewną sprawnosć bojową.
www.greendevils.uk- kompendium wiedzy o Fallschirmjagers
Rots: Poza tym od filozofii jest Barbarian
:D
Offline
Avatar użytkownika

mario

Szeregowy

Szeregowy

  • Posty: 47
  • Dołączył(a): Śr 15 gru, 2004 23:26
  • Lokalizacja: Trzeszczany

PostCz 08 gru, 2005 22:55

Jeżeli mowa o działach samobieżnych to
Sturmpanzer VI "Sturmtiger" był napewno doskonałą bronią. Nichciałbym się znaleźć w pobliżu miejsca ostrzału tej bestii. Napewno największą jej wadą była (podstawowa w wojskach niemieckich) liczba.Ale napewno to działo(a w zasadzie moździeż) spełniało swoją funkcję-walka w mieście. Co do niszczycieli to trudno wybrać faworyta. "Elephant" pomimo doskonałych osiągów na dużych dystansach był bezbronny w starciu z piechotą. ISU-152 na pewno miał jedną potężną wadę-brak przedziału amunicji.
Kto nie może dopiąć celu chodź z rozpiętym
życie nie piści, pieśćmy się sami
Jak się ściemni to ci wyjaśnię
Offline
Avatar użytkownika

alderous

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 1784
  • Dołączył(a): Cz 19 sie, 2004 13:20
  • Lokalizacja: Łódź

PostCz 08 gru, 2005 23:49

mario napisał(a):Jeżeli mowa o działach samobieżnych to
Sturmpanzer VI "Sturmtiger" był napewno doskonałą bronią. Nichciałbym się znaleźć w pobliżu miejsca ostrzału tej bestii. Napewno największą jej wadą była (podstawowa w wojskach niemieckich) liczba.Ale napewno to działo(a w zasadzie moździeż) spełniało swoją funkcję-walka w mieście.


??? :? Doskonałe? Jedyną wadą liczba? Przecież to szalenie wąsko wyspecjalizowany pojazd do niszczenia umocnień. Jeśli nie widzisz innych wad do sprawdź szybkostrzelność, zapas amunicji, wygodę załogi + wszystkie wady oddziedziczone po "tatusiu" z lichą mobilnością na czele.

Co do niszczycieli to trudno wybrać faworyta.


JagdPanther
Offline
Avatar użytkownika

Barbarian

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 1594
  • Dołączył(a): Pn 13 cze, 2005 16:50
  • Lokalizacja: Sochaczew

PostPt 09 gru, 2005 00:19

Nie bieżmy pod uwage jakiś "fanaberi" niemieckich biór konstrukcyjnych bo to większego sensu nie ma. Ja raczej stawiał bym na jagdpanzer IV (z dzialem z pantery), ale biorąc pod uwage tylko dane techniczne to zdecydowanie jagdpanther (nie wiem czy nie lepiej dla tego niszczyciela czolgów by nie bylo lepiej gdyby zamiast armaty kal.88mm zastosować armate z pantery ausf G).
www.greendevils.uk- kompendium wiedzy o Fallschirmjagers
Rots: Poza tym od filozofii jest Barbarian
:D
Offline
Avatar użytkownika

alderous

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 1784
  • Dołączył(a): Cz 19 sie, 2004 13:20
  • Lokalizacja: Łódź

PostPt 09 gru, 2005 10:07

Barbarian napisał(a):...nie wiem czy nie lepiej dla tego niszczyciela czolgów by nie bylo lepiej gdyby zamiast armaty kal.88mm zastosować armate z pantery ausf G).


Czyli pozbawiamy pojazd wieży po to by umieścić w nim takie same działo jakie miał przedtem?
Offline
Avatar użytkownika

Barbarian

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 1594
  • Dołączył(a): Pn 13 cze, 2005 16:50
  • Lokalizacja: Sochaczew

PostPt 09 gru, 2005 19:03

Za to otrzymujemy pojazd (niszczyciela czolgów) o nizszej sylwetce i łatwiejszego w montażu (nie wspminając juz oczasie zaoszczędzonym na projektowaniu takiego wozu)*. Który może zabrać więcej amunicji/paliwa i mniej waży od Jagdpanther z armatą 88mm. Ale to tylko gdybanie...

* Pierwotnie Jagdpanther mial być konstuowany na podwoziu panteryII
www.greendevils.uk- kompendium wiedzy o Fallschirmjagers
Rots: Poza tym od filozofii jest Barbarian
:D
Offline
Avatar użytkownika

alderous

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 1784
  • Dołączył(a): Cz 19 sie, 2004 13:20
  • Lokalizacja: Łódź

PostPt 09 gru, 2005 21:52

Jaśli można wsadzić na gąsiennice 88'kę to trzeba to zrobić. Umieszczanie takiego samego działa w kadłubie dla zyskania niższej sylwetki, dodatkowej amunicji czy czegokolwiek jest marnotrawstwem - nie przypominam sobie aby ktokolwiek wykonał taką operację, a to świadczy o tym, że konstruktorzy uzbrojenia są podobnego zdania.
Offline
Avatar użytkownika

Barbarian

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 1594
  • Dołączył(a): Pn 13 cze, 2005 16:50
  • Lokalizacja: Sochaczew

PostPt 09 gru, 2005 22:05

Konstruktorzy zrobili to co uznali za słuszne (inna sprawa że konstruktorzy w pogoni za wytrzymalszym pancerzem i mocniejszymi dzialami wielokrotnie popełniaja głupstwa). Ale tu musze przyznać Ci Alderous racje.
www.greendevils.uk- kompendium wiedzy o Fallschirmjagers
Rots: Poza tym od filozofii jest Barbarian
:D
Poprzednia strona

Powrót do Militaria

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości

cron