Z bocznym pancerzem Tygrysa bzooka też sobie potrafiła radzić (teoretycznie z odległości mniejszej jak 50m bazooka mogła- ale to czysta teoria- przebić przedni pancerz kadłubu Tygrysa, ale ja o czymś takim nie słyszałem- pocisk musiał udeżyć pod katem 0 stopni, przy dobrej jakości pancerzu nawet wtedy nie przebił by przedniej płyty).
Moi drodzy , grubość przebijanego pancerza w tym przypadku nie zależy od odległości strzału . Bazooki M1 i M9 strzelały praktycznie tym samym pociskiem i przebicie było identyczne ( 60-90 mm w zależności od jakości pancerza ) .
Co do otwartych włazów , to od momentu wprowadzenia granatników Ppanc strzelających granatami kumulacyjnymi uchylone włazy dawały szanse przeżycia załodze w przypadku przebicia pancerza . Właśnie w czasie walk w mieście gdzie było duże zagrożenie "faustami" załogi zostawiały włazy nie domknięte .