Nosiłem się z zamiarem napisania tego już dawno temu.
Temat jest stricte informacyjny dla ludzi mających małe pojęcie a chcących się czegoś dowiedzieć o współczesnych konstrukcjach. Zaznaczam tylko, nie ma tu miejsca na teksty w stylu "ten czołg jest najlepszy bo mnie się tak podoba" albo "a to Jankeski/Ruski to musi być kupa złomu".
No więc od czego by zacząć.
Może od osłony balistycznej bo to jest to co najczęściej pojawia się w dyskusjach.
Współczesne maszyny jak wiadomo, mają zabudowany w komorach z przodu wieży, na jej burtach oraz z przodu kadłuba, wielowarstwowy pancerz laminowany.
Pierwszym seryjnym czołgiem wyposażonym w takową osłonę był T-64 (Obiekt-432), osłona znana jako Kombinacja-K była oczywiście sukcesywnie ulepszana w T-64A i T-64B.
Równolegle z T-64 (Obiekt-432) rozwijany był Obiekt-167 a następnie Obiekt-172M z których to narodził się T-72 Ural, oczywiście konstruktorzy T-72 korzystali i to bardzo z doświadczeń biura konstrukcyjnego które zaprojektowało T-64, ale wozy te ostatecznie były bardzo różne.
Teraz może troszkę o przeżywalności obu konstrukcji.
Każdy wie że w wypadku perforacji opancerzenia i deflagracji amunicji (konkretniej ładunków miotających) efekt końcowy to zazwyczaj urwana wieża a załoga usmażona i rozerwana. Co jest tego przyczyną.
W T-64 kasety amunicyjne "karuzeli" ustawione są w ten sposób iż pocisk leży na dnie wanny kadłuba a ładunek miotający jest ustawiony pionowo, łatwy więc jest do trafienia, problem potęgują małe koła nośne odsłaniające burtę kadłuba (ta we wszystkich dzisiejszych czołgach ma grubość oscylującą pomiędzy 5 a o 8cm, zbudowana jest tylko z płyt RHA, ale są pewne prawdopodobne odstępstwa, o tym później).
W T-72 cała amunicja leży nisko na dnie kadłuba, kryta dodatkowo dużymi kołami nośnymi.
W tym wypadku problemem jest dodatkowa amunicja składowana, no cóż, wszędzie gdzie się da. To właśnie deflagracja ładunków miotających tejże amunicji powoduje zapłon amunicji w kasetach "karuzeli" i w efekcie katastrofalny pożar lub wybuch.
Geneza Rozwoju.
Rosyjscy czołgiści zaradzili temu ładując amunicje jedynie do kaset zmechanizowanego układu ładowania, oczywiście w wypadku pożaru tam składowana amunicja również ulegnie deflagracji ale nim to się stanie minie trochę czasu a załoga ma jakieś szanse na ucieczkę, o ile oczywiście przeżyje perforację opancerzenia, a im mniej miejsca wewnątrz tym te szanse mniejsze.
Kolejnymi wersjami rozwojowymi były T-64A i T-72A (ten miał znane na świecie wersje eksportowe T-72M i T-72M1) o różnicach napiszę potem a w chwili obecnej najwłaściwiej byłoby chyba napisać wyliczenia odporności opancerzenia wspomnianych tu czołgów.
T-72 "Ural": Przód wieży: 280-380mm RHAe vs. KE, Glacis (silnie pochylona przednia płyta kadłuba): 305mm RHAe vs. KE, przód wieży: 280-410mm RHAe vs. CE, Glacis: 405mm RHAe vs. CE.
Wyliczenia dla T-72A oraz jego wersji eksportowych T-72M i T-72M1 są identyczne. Czemu nie wiem, być może modyfikacje nie dotyczyły opancerzenia, ewentualnie te wzmocnione zostało jedynie przeciw amunicji kumulacyjnej w jakimś stopniu.
Za: http://collinsj.tripod.com/protect.htm
Strona była aktualizowana o najświeższe dostępne dane, więc jest w miarę wiarygodna.
T-64: Przód wieży: 280-400mm RHAe vs. KE, Glacis: 335mm RHAe vs. KE, przód wieży: 330-500mm RHAe vs. CE, Glacis: 420mm RHAe vs. CE.
T-64A: Przód wieży: 280-450mm RHAe vs. KE, Glacis: 335mm RHAe vs. KE, przód wieży: 330-510mm RHAe vs. CE, Glacis: 420mm RHAe vs. CE.
Może teraz skąd takie rozbieżności, wyliczenia uwzględniają miejsce, kąt i odległość trafienia, poza tym należy też uwzględnić geometrię wież Rosyjskich czołgów. Ma ona swoje zalety ale i wady.
Podstawową zaletą jest to iż pancerz przedni osłania jednocześnie przód jak i poniekąd boki, można to nazwać "policzkami" wieży, dzięki temu burty faktyczne wieży mają stosunkowo małą grubość, i wieża jest lekka, słabe opancerzenie burtowe zaś zasłaniane jest przez przednie opancerzenie. Takie rozwiązane jest podyktowane tym iż Rosjanie przewidywali że trafienia będą padać najczęściej pod kątem 30 stopni od osi wzdłużnej wieży. Co ciekawsze rozwiązanie to powoduje iż z przodu wieża też nie jest zbyt dobrze opancerzona i "miękka strefa jest dość duża".
Może najlepiej zobrazuje to szkic wież czołgów T-90A (wieża spawana), T-90 (wieża odlewana z tzw. pancerzem "Reflecting Plates", sposób jego działania podobny do pancerza BDD i Stillbrew), oraz T-80UK (wieża z tzw. pancerzem "Cellural Castings").
Grubość fizyczna (LOS-Line of Sight) przedniego pancerza wież Rosyjskich czołgów waha się od 600 do 650mm + ewentualnie dodatkowo zamontowane kasety pancerza reaktywnego Kontakt-1, Kontakt-5 lub Relikt.
Ciąg dalszy nastąpi niebawem, obecnie muszę zastanowić się nad dalszym opisem, może daruję sobie na razie czołgi zza wschodniej granicy i przejdę do mojego czarnego konika, wozów zachodnich.
Temat jest stricte informacyjny dla ludzi mających małe pojęcie a chcących się czegoś dowiedzieć o współczesnych konstrukcjach. Zaznaczam tylko, nie ma tu miejsca na teksty w stylu "ten czołg jest najlepszy bo mnie się tak podoba" albo "a to Jankeski/Ruski to musi być kupa złomu".
No więc od czego by zacząć.
Może od osłony balistycznej bo to jest to co najczęściej pojawia się w dyskusjach.
Współczesne maszyny jak wiadomo, mają zabudowany w komorach z przodu wieży, na jej burtach oraz z przodu kadłuba, wielowarstwowy pancerz laminowany.
Pierwszym seryjnym czołgiem wyposażonym w takową osłonę był T-64 (Obiekt-432), osłona znana jako Kombinacja-K była oczywiście sukcesywnie ulepszana w T-64A i T-64B.
Równolegle z T-64 (Obiekt-432) rozwijany był Obiekt-167 a następnie Obiekt-172M z których to narodził się T-72 Ural, oczywiście konstruktorzy T-72 korzystali i to bardzo z doświadczeń biura konstrukcyjnego które zaprojektowało T-64, ale wozy te ostatecznie były bardzo różne.
Teraz może troszkę o przeżywalności obu konstrukcji.
Każdy wie że w wypadku perforacji opancerzenia i deflagracji amunicji (konkretniej ładunków miotających) efekt końcowy to zazwyczaj urwana wieża a załoga usmażona i rozerwana. Co jest tego przyczyną.
W T-64 kasety amunicyjne "karuzeli" ustawione są w ten sposób iż pocisk leży na dnie wanny kadłuba a ładunek miotający jest ustawiony pionowo, łatwy więc jest do trafienia, problem potęgują małe koła nośne odsłaniające burtę kadłuba (ta we wszystkich dzisiejszych czołgach ma grubość oscylującą pomiędzy 5 a o 8cm, zbudowana jest tylko z płyt RHA, ale są pewne prawdopodobne odstępstwa, o tym później).
W T-72 cała amunicja leży nisko na dnie kadłuba, kryta dodatkowo dużymi kołami nośnymi.
W tym wypadku problemem jest dodatkowa amunicja składowana, no cóż, wszędzie gdzie się da. To właśnie deflagracja ładunków miotających tejże amunicji powoduje zapłon amunicji w kasetach "karuzeli" i w efekcie katastrofalny pożar lub wybuch.
Geneza Rozwoju.
Rosyjscy czołgiści zaradzili temu ładując amunicje jedynie do kaset zmechanizowanego układu ładowania, oczywiście w wypadku pożaru tam składowana amunicja również ulegnie deflagracji ale nim to się stanie minie trochę czasu a załoga ma jakieś szanse na ucieczkę, o ile oczywiście przeżyje perforację opancerzenia, a im mniej miejsca wewnątrz tym te szanse mniejsze.
Kolejnymi wersjami rozwojowymi były T-64A i T-72A (ten miał znane na świecie wersje eksportowe T-72M i T-72M1) o różnicach napiszę potem a w chwili obecnej najwłaściwiej byłoby chyba napisać wyliczenia odporności opancerzenia wspomnianych tu czołgów.
T-72 "Ural": Przód wieży: 280-380mm RHAe vs. KE, Glacis (silnie pochylona przednia płyta kadłuba): 305mm RHAe vs. KE, przód wieży: 280-410mm RHAe vs. CE, Glacis: 405mm RHAe vs. CE.
Wyliczenia dla T-72A oraz jego wersji eksportowych T-72M i T-72M1 są identyczne. Czemu nie wiem, być może modyfikacje nie dotyczyły opancerzenia, ewentualnie te wzmocnione zostało jedynie przeciw amunicji kumulacyjnej w jakimś stopniu.
Za: http://collinsj.tripod.com/protect.htm
Strona była aktualizowana o najświeższe dostępne dane, więc jest w miarę wiarygodna.
T-64: Przód wieży: 280-400mm RHAe vs. KE, Glacis: 335mm RHAe vs. KE, przód wieży: 330-500mm RHAe vs. CE, Glacis: 420mm RHAe vs. CE.
T-64A: Przód wieży: 280-450mm RHAe vs. KE, Glacis: 335mm RHAe vs. KE, przód wieży: 330-510mm RHAe vs. CE, Glacis: 420mm RHAe vs. CE.
Może teraz skąd takie rozbieżności, wyliczenia uwzględniają miejsce, kąt i odległość trafienia, poza tym należy też uwzględnić geometrię wież Rosyjskich czołgów. Ma ona swoje zalety ale i wady.
Podstawową zaletą jest to iż pancerz przedni osłania jednocześnie przód jak i poniekąd boki, można to nazwać "policzkami" wieży, dzięki temu burty faktyczne wieży mają stosunkowo małą grubość, i wieża jest lekka, słabe opancerzenie burtowe zaś zasłaniane jest przez przednie opancerzenie. Takie rozwiązane jest podyktowane tym iż Rosjanie przewidywali że trafienia będą padać najczęściej pod kątem 30 stopni od osi wzdłużnej wieży. Co ciekawsze rozwiązanie to powoduje iż z przodu wieża też nie jest zbyt dobrze opancerzona i "miękka strefa jest dość duża".
Może najlepiej zobrazuje to szkic wież czołgów T-90A (wieża spawana), T-90 (wieża odlewana z tzw. pancerzem "Reflecting Plates", sposób jego działania podobny do pancerza BDD i Stillbrew), oraz T-80UK (wieża z tzw. pancerzem "Cellural Castings").
Grubość fizyczna (LOS-Line of Sight) przedniego pancerza wież Rosyjskich czołgów waha się od 600 do 650mm + ewentualnie dodatkowo zamontowane kasety pancerza reaktywnego Kontakt-1, Kontakt-5 lub Relikt.
Ciąg dalszy nastąpi niebawem, obecnie muszę zastanowić się nad dalszym opisem, może daruję sobie na razie czołgi zza wschodniej granicy i przejdę do mojego czarnego konika, wozów zachodnich.
SEMPER FI