Mam bardzo dziwny problem... W tym samym czasie nastąpiły 2 problemy i wydaje mi si, że są ze sobą powiązane. Od jakiegoś czasu dało się słychać ciche charczenie z okolic jednostki centralnej i co jakiś czas komputer się po prostu wyłączał(jak by mu odcięto zasilanie) Dał się włączyć dopiero wtedy, jeżeli wyłączyłem zasilacz i po kilkunastu sekundach włączyłem na nowo. Na początku nie przejmowałem się tym problemem specjalnie do czasu kiedy komputer
przestał wykrywać urządzenie audio. Wszystko jest dobrze podłączone i działało wcześniej. W parze z tym problemem idzie kolejny, który nastąpił w tym samym czasie co pierwszy. Kiedy wyłączę komputer to wydaje się że wszystko ok... tzn lampki zgasły i jest słyszalny ten charakterystyczny dźwięk spowalnianych obrotów. Jednak wiatraki procesora, zasilacza i karty graficznej pracują!

Od tej pory nie słyszałem jeszcze tego charczenia. Wydaje mi się, żę to problem zintegrowanej karty dźwiękowej. Miał ktoś kiedyś podobny problem?