Warto przeczytać (aby "skumać" dlaczego koalicji która miała być niema):
Fakty dotyczace PISu i PO Poglady kazdy moze miec jak chce, ale fakty sa takie:
1) Kaczynski w wieczor wyborczy w programie TVN z Rokita na pytanie Pochanke "Czy jeden z Panow bedzie premierem?" odpowiedzial, ze "tak" i bedzie to szef partii zwycieskiej (nie bylo jeszcze ostatecznych wynikow tylko przyblizone wyniki ktore wskazywaly na PIS)
2) Po wysunieca Marcinkiewicza na premiera PIS chcial nazwiska na marszalka (i nie bylo zadnych warunkow, dopiero po kilku dniach sie pojawily)
3) PIS obiecuje idealna sluzbe zdrowia i jednoczesnie krytykuje poglady Religi, po czym chce oddac resort zdrowia pod wladnie PO, a jak PO sie nie zgadza to "niekompetentemu" Relidze chca powiedzyc ten resort.
4) PIS obiecuje 3 mln mieszkan w 8 lat, a resort za to odpowiedzialny znowu chce oddac PO
5) PIS mowi "Balcerowicz musi odejsc", a kazdy wie ze i tak musi odejsc bo prawo mu nie pozwala pozostac dluzej (zagranie pod publike Samoobrony)
6) PIS mowi ze mozna by renegocjowac traktat z UE (zagranie pod publike Samoobrony, LPR)
7) PIS prowadzi tajne negocjacje z Samoobrona o popracie Lecha Kaczynskiego (rozmowy Czarneckiego i Kaminskiego) i jednoczesnie sie tego wypiera

PIS mowil o odnowie moralnej i ze przestepcy nie moga siadac w sejmie po czym wybieraja Leppera na wicemarszalka
9) PIS mowi ze Lepperowi sie nalezalo bo reprezentuje 1.5mln ludzi i nastepnego dnia odrzucaja w sejmie Niesiloskiego, ktory reprezentuje duza wieksza czesc wyborcow
10) W piatek Marcinkiewicz na konferencji na gieldzie (zagrywka pod publike) mowi ze bedzie do poniedzialku do 13:00 namawial PO na koalicje, a w sobote przy pominku Chopina (zagrywka pod publike) mowi ze czas namawiania PO sie skonczyl
11) Na tej samej konferencji Marcinkiewcz mowi, ze "nowy" poprawiony pod PO program beda wprowadzac niezaleznie od tego czy powstanie koalicja czy nie. Ich program byl nie najlepszy (zbyt populistyczny?) i teraz sie wycofuja mimo iz sami maja rzadzic?
12) Bielan gada, ze wysuniecie Kaczynskiego na premiera by bylo złamaniem obietnic danych wcześniej wyborca (prawda!), ale tez nie zauważ, ze obietnice złamali już kilka razy (patrz pkt. wyzej)
W takim wypadku jak ufac PISowi i bracia Kaczynskim? Niech sami tworza rzad (ktory nie ma szans zrealizowac deklaracji wyborczych). Wiec na miejscu PO nie wchodzil bym w koalicje pod zadnym warunkiem bo taki rzad nie ma sensu.
Tuskowi tez się zdążyło kilka zagrań pod publikę (np. obiadek z kolejarzami), jednak ich program wyborczy nie był populistyczny.
~,., 2005-10-31 09:09