Teraz jest Cz 19 cze, 2025 21:45


Kącik Dobrego Humoru

Tematy nie pasujące do żadnych powyższych kategorii.
  • Autor
  • Wiadomość
Offline
Avatar użytkownika

Loony

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 1613
  • Dołączył(a): Pt 11 mar, 2005 21:19
  • Lokalizacja: Avalon

PostN 27 lip, 2008 13:58

z joemonstera:

Wstępem: Teściowie się budują, a Teść, jako żeby nie poznikały ważne elemelenty domu nowego, bytuje na budowie. W ich posiadaniu znajduje się także psisko rasowe, tak rodowodowe, że aż doigrało się wady genetycznej w postaci niewidzenia.
Akcja: wieczór, ciszę spokój i seans Dr Hałsa mojej Małżonce przerywa sms od jej siostry:
"Twój stary śpi w vanie i pilnuje okien"
Szybka riposta mojej Małżowinki:
" A twoja stara ma ślepego psa"
Obrazek
Offline
Avatar użytkownika

Loony

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 1613
  • Dołączył(a): Pt 11 mar, 2005 21:19
  • Lokalizacja: Avalon

PostŚr 13 sie, 2008 16:38

z basha:

<anetka> kurdee, Marek ty pamiętasz co się wczoraj działo na imprezie?
<marus> eeeeeee
<anetka> a pamietasz chociaż kto był??
<marus> eeeee h*j wi. a so? cos sie stalo?
<anetka> a bo budze się dzisiaj gdzies na łóżku cala naga, poszlam do kibla sie ogarnac patrze w lustro a tam k*rwa pod pępkiem mam napisane markerem "tu byłem" i strzałka w dół, i za h*ja zmyc nie moge
<marus> ja pierdo.. ja mam tak napisane na pośladkach... :/
<anetka> dobraa, nie ważne, nie gadajmy o tym. x_x
Obrazek
Offline
Avatar użytkownika

101st Paratroop

Major

Major

  • Posty: 691
  • Dołączył(a): Cz 11 sie, 2005 12:51

PostŚr 13 sie, 2008 17:26

http://bash.org.pl/latest/

Proszę, już nie musicie wklejac każdego fajnego cytatu z polskiego basha, bo każdy ma link. I bajer...
Offline
Avatar użytkownika

Loony

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 1613
  • Dołączył(a): Pt 11 mar, 2005 21:19
  • Lokalizacja: Avalon

PostŚr 20 sie, 2008 10:24

umarłem:

- Po 50-ce facet zamienia się w meteorologa (z tylu wiatry a z przodu opad), zaś po 60-ce osiąga wiek młynarza (siada na worach i bawi się sznurkiem). A potem?

- Fryzurka po 60: z tyłu fale z przodu wcale.

- Sfrustrowany 50-latek. Jeszcze chce, już nie może.

- Boże! Zabrałeś mi siły to zabierz i chęci!

- A czterdziestolatek to wirtuoz. Długo stroi, a krótko gra.

- Facet po 50 jedzie rowerem w pewnym momencie chce mu się lać, staje, leje i mówi: Widzisz jak tobie się chce to ja staję...

- Dwudziestolatek to kelner - nim doniesie to rozleje. Trzydziestolatek to drwal - wszystko rąbie co popadnie.
Obrazek
Offline
Avatar użytkownika

SaS TrooP

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 1143
  • Dołączył(a): Wt 06 cze, 2006 17:18
  • Lokalizacja: Wodzisław

PostŚr 20 sie, 2008 14:42

Stan Alabama. Na ulicy leży murzyn z 5 kulami w głowie i 10 w brzuchu i klatce pirsiowej. Przychodzi szeryf:
- Jak 20 lat jestem tutaj szeryfem, tak brutalnego samobójstwa jeszcze nie widziałem...

UWAGA! TEN BARDZO CHAMSKI:

Co łączy wino i austriackie kobiety:
- Obie te rzeczy dojrzewają w piwnicy...
Ostatnio edytowano Śr 20 sie, 2008 16:03 przez SaS TrooP, łącznie edytowano 1 raz
Offline
Avatar użytkownika

Loony

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 1613
  • Dołączył(a): Pt 11 mar, 2005 21:19
  • Lokalizacja: Avalon

PostŚr 20 sie, 2008 14:50

@SaS - pomiotłeś :rotfl:

Jak już jesteśmy przy hamskich kawałach...

Co oznacza 100 murzynów na polu?
Stare dobre czasy.
Obrazek
Offline
Avatar użytkownika

SaS TrooP

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 1143
  • Dołączył(a): Wt 06 cze, 2006 17:18
  • Lokalizacja: Wodzisław

PostŚr 20 sie, 2008 16:05

Głupie pytanie: Hamski czy Chamski? Mi Mozilla Hamski podkreśla...

Co powstanie gdy utnie się murzynowi penisa?
- Czarny Bez.

w zasadzie z białasem teżto działa :P
Offline
Avatar użytkownika

Marker

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 2006
  • Dołączył(a): So 24 lip, 2004 14:32
  • Lokalizacja: Osaka

PostŚr 20 sie, 2008 17:12

Prosił bym o zachowanie pewnych norm etycznych i moralnych. Co prawda nie będziemy robić tu drugiej ameryki ale rasizmu tolerować też nie będziemy, więc uważajcie...
Obrazek

"Jako arabski gej-satanista zmarzniete uszy wolę sobie ogrzewać przy płonacym kościele "
Offline
Avatar użytkownika

Loony

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 1613
  • Dołączył(a): Pt 11 mar, 2005 21:19
  • Lokalizacja: Avalon

PostŚr 20 sie, 2008 17:47

Z głowy pisane więc mogą być jakieś przeinaczenia :P



Idzie niemiec i patrzy, a tu rumun smaruje chleb gównem. Więc się zlitował i mówi do niego:
- Bieda rumunie, bieda. Masz tu 100 marek.
Idzie francuz i też widzi tego rumuna. No to mówi do niego:
- Bieda rumunie, bieda. Masz tu 100 franków.
Idzie polak, widzi rumuna, zatrzymuje się i mówi:
- Bieda rumunie, bieda. To na ch*j tak grubo smarujesz?

-----

Przychodzi babka do lekarza i mówi:
- panie doktorze, potrafię przewidywać przyszłość.
- a kiedy pani to u siebie odkryła?
- w przyszły piątek.

------

Przychodzi gość do lekarza i mówi:
- panie doktorze, mamy z żoną taki mały problem w 'tych' sprawach. Nie wiemy jak 'to' się robi...
Na co lekarz podchodzi do okna i mówi do gościa:
- widzi pan te dwa psy na trawniku? właśnie pan tak powinien z żoną robić.
Gość podziękował i poszedł do domu. Wraca po dwóch tygodniach i do lekarza:
- panie doktorze, dziękuję panu, na prawdę. Jest świetnie. Co prawda na początku żona nie chciała wychodzić na trawnik, ale później się przekonała.

------

Dwóch dzieciaków poszło na szaber do ogrodu. Siedzą na drzewie, a po chwili wybiega właściciel i się drze:
- ja wam dam!
Na co jeden z chłopaków:
- a ja bruce lee.

-----

Pies przewodnik zgubił właściciela. Teraz przyprowadza do domu kogo popadnie.

------

Radiowóz to jest najmniejsze gospodarstwo - kogut i dwa psy w budzie.
Obrazek
Offline
Avatar użytkownika

SaS TrooP

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 1143
  • Dołączył(a): Wt 06 cze, 2006 17:18
  • Lokalizacja: Wodzisław

PostŚr 20 sie, 2008 18:25

marker napisał(a):Prosił bym o zachowanie pewnych norm etycznych i moralnych. Co prawda nie będziemy robić tu drugiej ameryki ale rasizmu tolerować też nie będziemy, więc uważajcie...


Od razu mówię że rasistą nie jestem, to tylko kawały :)
Offline
Avatar użytkownika

Barbarian

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 1594
  • Dołączył(a): Pn 13 cze, 2005 16:50
  • Lokalizacja: Sochaczew

PostN 24 sie, 2008 18:18

Będzie o czymś tak ważnym, że normalnie paluchy drżą, we łbie mi szumi,

boję się, pierwszy raz w życiu boję się pisac!, niewiarygodne. Już dawno chciałem to przekazac światu, nigdy jednak nie starczyło mi odwagi, lecz teraz jeśli tego nie zrobię, a (dajmy na to) jutro zostanę zlikwidowany przez zawodowego mordercę, którego naśle na mnie grono"twardogłowych" antropologów, to kto do diabła Wam o tym powie? Nie dowiesz się ode mnie skąd jestem - zasady konspiracji, niech Ci wystarczy, że wszystko co przeczytasz zostanie "wystukane" we wnętrzu betoniarki, którą co jakiś czas dla zmyły uruchamia mój asystent. Nie są to jakieś wybitnie niedogodne warunki, bywało gorzej, lecz mój asystent tak się przejął, że aby nie zostac zdekonspirowanym, co jakiś czas wrzuca łopatę żwiru do mojej "pracowni", co w połączeniu z ruchem obrotowym stanowi pewną niedogodnośc.
Dobra, włożyłem kask, mogę pisac dalej. W poszukiwaniu brakującego ogniwa w teorii Darwina zawędrowałem na Borneo. Sądząc że gonię żywą skamielinę ruszyłem omyłkowo w pościg za samcem orangutana, jego partner (związki partnerskie są nagminne wśród orangutanów) wziął mnie za swego konkurenta. Orangutany mają to do siebie że nie bawią się w zbędną dyplomację, zasady dobrego wychowania są też im obce - dostałem kopa w krocze (gwarowo; w dudy, z piwnicy), i spadłem z drzewa nieprzytomny. Odzyskałem świadomośc w ich gnieździe, to co ze mną tam wyrabiały nie jest tematem tej opowieści, mogę tylko zdradzic że nie o mą adopcję im chodziło. Jedno jest pewne; jeśli masz urlop i pragniesz wypocząc, jedz na Mazury albo w Bieszczady, penetrację lasu deszczowego na Borneo odradzam, bo możesz zostac spenetrowany. Opuszczając później wyspę, widziałem pewnego naukowca goniącego w koronach drzew dużą małpę - dało mi to do myślenia.
Wszystko ma swój początek i koniec, zostałem odbity przez wojowników z plemienia które dobrze znało obyczje orangutanów, i wiedzieli oczywiście co mnie tam spotkało. Myślałem że będę miał olbrzymie trudności z nawiązaniem kontaktu z nimi, jakież było moje zaskoczenie kiedy okazało się że rozumiem ich mowę, nie potrafiłem jednak wypowiedziec nawet jednego słowa w ich języku. Jakiś czas później nauczyłem się pewnej pięśni, lecz nie uprzedzajmy faktów. Byli to ludzie szczerzy i dobrzy - nigdy nie oglądali "Familiady".
Traumatyczne doświadczenie miało straszny wpływ na mnie, społecznośc która mnie gościła dawała sobie jednak radę z tak szczególnymi przypadkami jak mój. Szaman oświadczył, że wprowadzając mnie w stan hipnozy i przywołując wspomnienie przeszłych wcieleń, pozbędę się przeżyc które mnie dręczą. Najwspanialsze w tym wszystkim było to, że mogłem sam określic które wcielenie mi odpowiada, zaś liczba seansów była nieograniczona. Trochę męczący był sposób w jaki do stanu hipnozy mnie wprowadzano. Otóż dwaj rośli mężczyźni walili pałami w blaszny garnek umieszczony na mej głowie, jednocześnie musiałem śpiewac starą plemienną pieśń miłosną głaszcząc paskudnie śmierdzącego capa. Cap gryząc mnie w łydkę, przenosił mnie w odmienny stan świadomości, powodzenie przedsięwzięcia za każdym razem było całkowite. To co niekiedy mnie irytowało to to, że nigdy nie było wiadomo kiedy zwierzak ugryzie, i cały proces wprowadzenia mnie w hipnozę trwał niekiedy godzinami.
Dowiedziałem się że w przeszłości całymi tysiącleciami byłem trawą, uwielbiałem byc trawą - ten spokój, ta cisza..., ale tylko do czasu. Szybko wyszło na jaw, że za każdym razem byłem wyrywany z korzeniem i zjadany na "żywca" przez zwierzaka o czterech żołądkach. Proces trawienny nigdy nie unicestwiał mnie całkowicie, na wpół żywy, wykorzystany, opuszczałem w ohydnym towarzystwie organizm mego prześladowcy tylko po to by odrodzic się, i byc powtórnie zjedzonym. Gehenna moja musiała byc spowodowana jakimś grzesznym wcieleniem zanim zostałem trawą - prawo przyczyny i skutku.
W mojej prehistorii mało kiedy byłem człowiekiem, a jęsli już, to jakimś parobkiem, chłopem pańszczyźnianym albo niewolnikiem, jeden jedyny raz byłem świetnym średniowiecznym rycerzem, komesem-hrabią. Liczył się ze mną sam król, moje zdanie wiele dla niego znaczyło, byłem przyjmowany na dworach państw ościennych z honorami. Jakież to było wspaniałe gdy jadąc na mym rumaku, plebs z czapkami w rękach kłębił się wzdłuż drogi nie mając odwagi podejśc bliżej! Byłem alfą i omegą, autorytetem absolutnym, moje słowo było prawem - postanowiłem eksploatowac to wcielenie ile się da.
Wielokroc brałem udział w wyprawach, których zadaniem było sprowadzenie na właściwą drogę ludów mi obcych, każdy uczestnik takiej wycieczki dostępował zaszczytów w inny sposób nieosiągalnych. Prawie zawsze wiązało się to z przelewem krwi, nasza doktryna odpowiednio ukształtowana dopuszczała, wręcz aprobowała taką możliwośc. Z jakąż lubością grabiłem, mordowałem i gwałciłem!, za każdym jednak razem tłumaczyłem pobitym i zgwałconym że zmuszony byłem to robic dla ich dobra - sam to tak widziałem. Przecież gdyby żyli inaczej nie byłbym zmuszony do interwencji, a tak; masz babo placek, chcieli życ nie tak jak powinno się życ. Karne wyprawy organizowałem cały czas, aby wyekwipowac wojsko musiałem nakładac ciężkie podatki - prostaczkowie się buntowali, od czegóż jednak subtelna sztuka manipulacji? Przemawiac umiałem, ograbieni i zniewoleni po wysłuchaniu mej mowy stawali po mojej stronie, i dzięki nim dokonywałem jeszcze większych spustoszeń.
Nawet największy humanista i myśliciel - jakim bez wątpienia jestem - ma chwile słabości, pławi się wtedy w rozpuście i zbrodni, tym bardziej jeśli uchodzi mu to bezkarnie. Stało się coś zaskakującego, osobowośc indywiduum którego żywot eksplorowałem wyparła moje teraźniejsze "ja", wychodząc ze stanu hipnozy obudził się potwór który chciał zlikwidowac wodza i zając jego miejsce. Dopiero cios wielką patelnią przywrócił mój rozum do normalności - wstając deklamowałem Szekspira, całego Szekspira, i tak przez dwa tygodnie non-stop aż padłem wyczerpany. Po przebudzemiu szaman uspokoił mnie, były to całkowicie normalne objawy dochodzenia do normy, trauma minęła i na powrót byłem dobrej kondycji psychicznej.

Dobra, Borneo za nami, jestem w Europie. W jednym z krajów wzniesiono budynek wielki, ogromny - cóż z tego?, zapytasz. A to z tego, że w środku tej budowli kończono prace nad pewną rzeźbą. Aby mogło powstac to dzieło nad dziełami, jeden wybitny artysta wraz ze swoimi pomocnikami pracował w pocie czoła. Kształt, forma tej postaci, każda zmarszczka czy grymas twarzy nie zależał jednak od jego wizji, wszystko robił według wskazówek całego sztabu antropologów. Rzeźba miała byc dokładnym odzwierciedleniem wyglądu człowieka, którego doczesne szczątki badali naukowcy.
Nigdy, ale to nigdy, nikomu nie uda się odtworzyc dokładnego wyglądu człowieka na podstawie jedynie jego szkieletu, jest to niemożliwe! Próbowaliśmy to dziesiątki razy, co z tego że zastosowano najnowszą metodę? - bzdura, i jeszcze raz bzdura!
Kolega ze studiów prosił mnie, abym wziął udział w uroczystości odsłnięcia tego "kaprysu nauki" (tak nazwałem dzieło), zgodziłem się z niechęcią.

Wzruszeni ludzie klęczeli, ukląkłem i ja, długo grały organy, napięcie rosło. Nareszcie muzyka umilkła i zasłona opadła, i...oniemiałem!, klęczałem przed samym sobą.

~antropolog , 24.08.2008 17:11
Ostatnio edytowano N 24 sie, 2008 20:15 przez Barbarian, łącznie edytowano 1 raz
www.greendevils.uk- kompendium wiedzy o Fallschirmjagers
Rots: Poza tym od filozofii jest Barbarian
:D
Offline
Avatar użytkownika

Barbarian

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 1594
  • Dołączył(a): Pn 13 cze, 2005 16:50
  • Lokalizacja: Sochaczew

PostWt 26 sie, 2008 18:23

Autentyczne wypowiedzi w Radio Maryja cz.2

Słuchaczka: - Czy jak się modlę codziennie i spowiadam, ale też używam wibratora - wie ksiądz, co to jest? - ale po to, aby nie grzeszyć z mężczyznami, to grzeszę?

Słuchaczka RM: - Dobrze, że Ojciec Święty nie jeździ tramwajami, bo jak by zobaczył, że dziewczyna siada chłopakowi na kolanach i całuje się z nim, to by musiał pomyśleć tylko jedno: No ku**a jakaś
zwyczajna.

o. Rydzyk: - Ja już nie mogę się na to wychowanie seksualne patrzeć. I popatrzcie, jak ono jest wprowadzane w Polsce. Rękami katolików jest wprowadzane. To jest normalny instruktaż. Dzieci się instruuje, jak robić samogwałt, jak sobie robić dobrze... bez Boga.

Ekspert RM: - Filmy rysunkowe są narzędziem dewastacji psychiki dziecka. Ich bohaterowie są głosicielami satanizmu... na przykład ten kwaczący kaczor Donald... On nie zna litości. Jest okrutny i
bezwzględny. Jeśli nawet dochodzi do jakiegoś celu, to po trupach. Jego prawem jest prawo zemsty.

telefon do RM: - Ojciec mówi o pornografii, a może zaczęlibyśmy jej zwalczanie od kościołów, od tych kobiet, które przystępują do komunii w spódniczkach tak krótkich, że im cały interes widać, a kapłan,
zamiast to przez mikrofon zganić, to tylko się oblizuje.

fragment piosenki śpiewanej przez dziecko na antenie RM:
- Gdy Pan Jezus był malutki nigdy w domu nie pił wódki.

Słuchaczka: - Niestety jestem za tym, że jak dziecko jest chore... to
znaczy płód jest chory nieuleczalnie, to powinno się dopuszczać aborcję. Prowadzący audycję: - To panią powinno się w pierwszej kolejności zabić, a nie to dziecko.

o. Rydzyk: - Byłem w Białymstoku i widziałem taki perfidny plakat. Taki wielki... niby był przeciwko AIDS. Pisało na nim: "Wszyscy to robicie, ale róbcie to z głową". Jakież to wstrętne... wszyscy robicie, a przecież ja tego nie robię.

Słuchaczka: - Ja dzwonię ze Stanów. U nas jest już taka deprawacja i kultura śmierci, że w szkołach stoją automaty do sprzedaży prezerwatyw. o. Jacek: - To pani nie dzwoni ze Stanów, tylko z piekła.

quiz na antenie RM: - Masz na imię Michał? To pięknie. Pierwsze pytanie naszego quizu brzmi: Nad jakim morzem leży wyspa Kapri?
- A ona leży nad morzem?
- No... każda wyspa leży nad jakimś morzem.
- No to nad jakim ona leży?
- Kto tu w końcu komu zadaje pytania?

telefon do RM: - "Tygodnik Powszechny", "Gość Niedzielny" i "Fakty i Mity" zatruwają dusze katolików.

telefon do RM:
- Właśnie minął mi okres...
- I po co pani telefonuje w tej sprawie do radia?!

Słuchacz: - W Oświęcimiu nigdy nie było komór gazowych. Ta
propaganda głoszona jest przez lobby homoseksualistów amerykańskich.
o. Piotr:
- Chyba przez lobby żydowskie.
Słuchacz: - A to nie na jedno wychodzi?

telefon do RM: - Ja sam na sobie dokonałem eutanazji, bo
się zatruwam trucizną o nazwie alkohol. Dzisiaj byłem w kościele -
pierwszy raz od wielu lat - i jak posłuchałem co wy tam za idiotyzmy
wygadujecie, to Bogu dziękuję, że jestem alkoholikiem. Nazywam się Marian z
Płocka...

Słuchaczka RM: - Idę sobie ulicą, patrzę, a tu takie
szesnastoletnie ku... wkładają za wycieraczki samochodów ulotki agencji
towarzyskich. Patrzę za chwilę, a jedną taką ulotkę wyciąga nasz ksiądz
proboszcz. No to pytam się jego, po co mu ona. A ksiądz odpowiedział,
że przyda się jako zakładka do książki. Już nie wiem, co o tym myśleć.

Słuchaczka: - Jest u nas w Toronto taki jeden Amerykanin,
który przez całe życie wyszukuje i opisuje negatywne postacie Żydów. A ja się
pytam, czy w imię miłości Chrystusa nie mógłby wyszukać kilku
pozytywnych postaci tej nacji? o. Piotr: - Proszę pani...
to za niego robi "Gazeta Wyborcza".

Słuchaczka: - Słuchałam pana wypowiedzi i muszę przyznać,
że była ona
na bardzo niskim poziomie, wręcz na poziomie żenującym. o.
Rydzyk: -
Widzicie... to telefonował do Radia Maryja szatan, choć o
niewieścim głosie. A jeśli to nie sam szatan dzwonił, to jego
niewolnik o imieniu
Urszula.

telefon do RM: - Najdroższy ojcze Rydzyku. Jesteśmy z tobą. Jak by
ktoś chciał na ciebie rękę podnieść, to ja nie wiem co bym mu
zrobiła... najdroższy i uwielbiony ojcze. Ty jesteś dla mnie więcej
jak Bóg... (płacz) Sto razy więcej jak Bóg... ukochany ojcze. Oni
wszyscy będą musieli z tego kiedyś zdać świadectwo. Przed Bogiem i
przed tobą, bo ty będziesz siedział na jego prawicy.

Słuchaczka: - Moja siostra nie ma już jednej nogi, a teraz jest w
szpitalu i grozi jej druga amputacja. o. Piotr: - Ale Chrystus ją
kocha i ma w tym zapewne jakiś plan.

Słuchaczka: - Papierosy, chłopcy, trochę alkoholu... no
puszczam się i
jestem szczęśliwa, i jest mi dobrze. o. Piotr: - Dziecko... czy ty
wykręciłaś właściwy numer telefonu?

Słuchacz: - Wy tylko alleluja, alleluja, alleluja i do
przodu... siać,
siać i siać. Czy to nie jest już nudne? o. Piotr: - A pan
się schlał
po prostu jak świnia...

rozmowa na antenie RM:
- Wy tak ciągle mówicie, że ona była zawsze dziewica.
- Tak, proszę pana.
- To ja jej strasznie współczuję.

Ekspert RM: - Dzisiaj w Polsce nie produkuje się już nic polskiego.
Nawet, jak się głupią żarówkę chce kupić, to trzeba kupić, za
przeproszeniem, osram.

Słuchaczka RM: - Zawsze jestem zabezpieczona i noszę przy sobie
prezerwatywę. I co w tym złego? Ktoś by powiedział, że jestem
puszczalska... o. Jacek: - No więc jest pani puszczalska... Na
szczęście... to znaczy, niestety...

Prowadzący audycję: - Pani Rozalio... czy może pani już zakończyć
swoją wypowiedź? Już dosyć głupot pani, jak na jeden raz,
powiedziała.

Zapraszamy wszystkich do audycji kulinarnej. Jak zwykle przed
mikrofonem wystąpi siostra Leonilia. Dziś na szczęście nie jest w
kuchni...

Słuchaczka: - A ci kolarze co to jadą z pielgrzymką do
Hiszpanii, to
powinni jechać przez Gwadelupę, bo będzie im bliżej. Prowadzący
audycję: - Bardzo dziękujemy za ten telefon, z tym, że w Hiszpanii
nie ma Gwadelupy, tylko w Meksyku, a to by było trochę za daleko...
ale dziękujemy.

Gość RM: - A co robisz, ojcze Jacku, gdy widzisz, teraz w lecie,
piękną, skąpo ubraną dziewczynę? o. Jacek: - To rzeczywiście trudne
pytanie, ale tylko trudne na oko. Bo ja wtedy natychmiast myślę o
wielkości Stwórcy, który był w stanie coś tak doskonałego
stworzyć. I
jestem dla niego pełen wdzięczności.

Słuchacz: - Ksiądz nie chciał pochować za darmo mojego
ojca. Jak się
zapytałem, co mam zrobić, bo jest lato i gorąco, to on
odpowiedział: "Zamarynuj go sobie".
Prowadzący audycję: - No... pan jest chyba członkiem SLD.

o. Rydzyk: - Kochani... należy siać, siać, siać! Trzeba siać, aby
urosło. Siać... siać, a jak nie będziecie siać, to... to i tak urośnie.



~prawdawaswyzwoli , 26.08.2008 17:45
www.greendevils.uk- kompendium wiedzy o Fallschirmjagers
Rots: Poza tym od filozofii jest Barbarian
:D
Offline
Avatar użytkownika

Loony

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 1613
  • Dołączył(a): Pt 11 mar, 2005 21:19
  • Lokalizacja: Avalon

PostWt 26 sie, 2008 19:44

to nie może być prawda... xD
Obrazek
Offline
Avatar użytkownika

smola93

Porucznik

Porucznik

  • Posty: 479
  • Dołączył(a): Pt 06 sty, 2006 22:28
  • Lokalizacja: ZE WSI :-)

PostCz 28 sie, 2008 01:23

http://uk.youtube.com/watch?v=muifpHH8MI4 naprawę polecam, Genialne :)
Offline
Avatar użytkownika

Marshal

Major

Major

  • Posty: 882
  • Dołączył(a): Pn 19 lip, 2004 21:03
  • Lokalizacja: K-Lin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Off-topic

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości