Tragedia 14-latki z Gdańska

Nie czytałem powyższych opini z braku czasu i/lub sił witalnych moim zdaniem jedynym wyjściem/próba poprawienia sytuacji może byc powrót do 8 letniej szkoły podstawowej. Gimnazja to jak to smiesznie określone zostało samo zło Ale coś w tym jest. Młodzież która zmienia otoczenie musi się pokazac rowiesnika czyms zaimponowac, a to se fajka zapali a to se browarka strzeli a to klepnie kolezanke po "tyłku". Tak to gimnazja które miały chronić uczniów klas 1-6 od "starszaków" z klas 7-8 podstawowki stały sie arena walki juz nei tylko o oceny ale o pozycje, przyjaciół czy też inne bardzije przyziemne sprawy Moim zdaniem nalezałoby powrócic do systemu z 8 letnia szkoła podstawowa. Lub co byłoby najlepszym rozwiazaniem uczniów konczacych 6 klase podstawowki przenosic do innej placowki kij z tym jak zwanej zeby kontynuowali nauke W TEJ SAMEJ GRUPIE.

Prawie 100 % racji . Gimnazja to poroniony pomysł - powstała przez to "fala", "kocenie" 6-klasistów którzy przychodzą do I klasy gimnazjum. Doświadczyłem tego na własnej skórze, także moi koledzy, a nauczyciele byli bezradni. I co z tego że uderzył tego, tamtego kopnął, jeszcze innemu kazał zapalić papierosa czy zmierzyć połówką zapałki drzwi - dostawał jedynie negatywne uwagi, które były gówno warte i się tym nie przejmował. Jedynie co zrobiła szkoła to przeniosła go do innej klasy w tej samej szkole - i na dodatek nie za znęcanie się nad młodszymi, ale za "pojazdy" na nauczycielach

Tjaa... tylko, że człowiek zawsze chciał dominować nad drugim i każdy powód jest dobry żeby drugiego poniżyć.
Tylko, że ja się nie daje poniżać. Mało jest takich ludzi. Większośc sie po prostu poddaje, a ja sobie powiedziałem 'żaden śmieć nie bedzie mnie poniżał'. I tyle...

a co do tematu: ciekawe dlaczego nie zareagowała reszta uczniów na to co się działo....

U mnie w szkole sprzeciw nie był/nie jest dobrym rozwiązaniem. Mój kolega się sprzeciwił i do końca roku szkolnego miał przes......
Zależy od szkoły i miejsca zamieszkania - "u mnie" po likwidacji 8 klas uczniowie zmuszeni byli jeździć do gimnazjum które znajduję się w innej miejscowości (nowi nauczyciele, inni koledzy) więc tak łatwo nie ma...Przed stworzeniem gimnazjum wszyscy chodzili do podstawówki w jednym miejscu, a potem liceum i było dobrze, przemocy (była, jest i będzie) nie było na taką skalę jak w gimnazjum, każdy znał każdego......

A dlaczego uczniowie nie zareagowali Proste - bawiło ich to....

Powiem krótko , nie szukajcie wymówek . Sami jesteście winni takiej sytuacji , wy - młodzież .

Powiem krótko , nie szukajcie wymówek . Sami jesteście winni takiej sytuacji , wy - młodzież .

Może i my - u mnie w LO jest non stop spokój i "błoga cisza" ... chociaz tyle

U mnie w szkole sprzeciw nie był/nie jest dobrym rozwiązaniem. Mój kolega się sprzeciwił i do końca roku szkolnego miał przes......

Tia... ja tak przez miesiąc miałem... bo ja (jak ogólnie wiadomo ) jestem trochę inny, a "koledzy" nie mogli tego zaakceptować i nawiedzali* mnie codziennie... ale na szczęście po kilku interwencjach jest spokój... jak na razie...

Czy my przypadkiem nie robimy offtopu?

* - Czyli "zabawy" polegające na biciu, przyciskaniu do ściany, itp.

Powiem krótko , nie szukajcie wymówek . Sami jesteście winni takiej sytuacji , wy - młodzież .

Pfffff nikt tu nie szuka wymówek, jak narazie to tylko Ty odcinasz sie od problemu ograniczajac go tylko do młodzieży Wogole smieszy mnie to co tu napisałes, seryjnie. Nie sądzisz, że młodzież musi od kogoś uczyć się klniecia, picia, palenia?? Myslisz, że każdy 15 latek pali, pije i klnie po innych? Bo ja mysle, że młodzież uczy się zachowań od starszych, więc z Twoim stwierdzeniem się zupełnie nie zgadzam. Pozdrawiam

Bo ja mysle, że młodzież uczy się zachowań od starszych

Pozwole sobie przytoczyc cytat bedacy cytatem w pewnej mojej pracce z psychologii spolecznej.

"Gdyby z butelki usunąć korek stałej obecności dorosłych, kompletna katastrofa nastąpiłaby podczas najbliższego, przedłużonego weekendu" (Brook, 1964)

Polecam tez pocztrac wiecej z zakresu - wplywu grupy na jej czlonkow. Zanim zacznie sie przenosic wine na doroslych.

To jest chyba oczywiste (małody człowiek= "tabula raza") => to co napisał Sudayev...

Ciekawym zagadnieniem jest też wpływ inych grup na charakter (cechy szczególne, identyfikowanie się z poszczególną "społecznością") danej grupy- (czyli np. nasza odmieność wedle innej grupy zostaje pogłebiona i wyostrzona => np. jezeli podzielimi daną grupe na lewo i prawo ręcznych lub jasno i ciemno włosych to te grupy zaczną ze sobą rywalizować, a nawet niekiedy zwalczać... Poszczególne jednostki z grupy "a" będą się zupełnie inaczej odnosić do przedstawicieli grupy "b" niż do przedstawicieli własnej grupy- choć to zależy też od wielkości i schierarchizowania owej zbiorowości-...
Więc taki - wydawać by się mogło- sztuczny podział stanie się jak najbardziej realny itd.).
Właśnie na skutek takiego mechanizmu powstały bardziej zorganizowane organizmy społeczne (głównie na "płaszczyżnie" różnic w mowie)...

Nie wiem gdzie wyczytałes ze przenosze wine na dorosłych:> Jestem po prostu przeciwko zwalaniu winy na okreslona grupe i odcinaniu sie od takich tragedii mowiac czy pisząc to nie moja wina blablabla to Wasza wina itp itd
Cytat rzeczywiscie ciekawy lecz czy katastrofy nie byłoby gdyby korek był nieszczelny lub przebity?;>

Btw No offence wypisuje tutaj swoj punkt widzenia jak jakis student bedzie chciał mnie wysmiac to pewnie wysmieje ale wydaje mi sie ze nie o to chodzi pozdrawiam raz jeszcze ;D

Jeżeli dana jednostka nie orzystaje do społeczeństwa to jest izolowana, jeżeli łamie normy "wyznaczone" przez spółeczeństwoa to jest karana (dla "dobra" społeczeństwa)... Więc w czy problem? Te dzieciaki złamały wszelkie normy (i to podstawowe- wspólne niemal dla każdej wspólnoty) więc poniosą kare ("zemste" społeczną- prościej zwaną "sprawiedliwością"). Nikt nie zwala winy na nikogo, tylko prubuje dociec co zrobić aby spółeczeństwo nie "generowało" takich zwyrodnialców... Proste. Bo jeżeli by te dzieciaki miały inne "wychowanie" (bardziej "prawidłowy" przebieg socjalizacji) oraz ktoś pokierował by grupą (klasa) w bardziej odpowiednim kierunku nie doszło by do czegoś takiego (co wcale nie znaczy że ta dziewczynka nie była by gnębiona- ale napewno nie w tak drastyczny i poniżający sposób).

RIP Rest in peace, mieszkam w gdyni więc troche wiem co się stało ale to jusz przesada żeby nie było żadnego gimnazjum.

Napisałem , że młodzież jest winna i tak jest . W momencie zajścia w klasie dorosłych nie było . To koledzy i koleżanki pozwolili na to co się stało , nie widządz bądź udając że nie widzą . Młodzi ludzie w tym wieku mają rozwiniete wystarczająco poczucie wartości moralnych i potrafią odróżnić co złe , a co dobre . Brak reakcji w czasie zajścia był ich przyzwoleniem na to co się stało .

Napisałem , że młodzież jest winna i tak jest . W momencie zajścia w klasie dorosłych nie było . To koledzy i koleżanki pozwolili na to co się stało , nie widządz bądź udając że nie widzą . Młodzi ludzie w tym wieku mają rozwiniete wystarczająco poczucie wartości moralnych i potrafią odróżnić co złe , a co dobre . Brak reakcji w czasie zajścia był ich przyzwoleniem na to co się stało .

Albo poprostu ci co tam byli w klasie bali się zainterweniować lub nie wiedzieli co zrobić
Naprzykład jak ktoś kogoś okrada na ulicy lub bije to prawie nikt nie zwraca uwagi ze strachu