Teraz jest N 16 cze, 2024 02:06


Kącik Dobrego Humoru

Tematy nie pasujące do żadnych powyższych kategorii.
  • Autor
  • Wiadomość
Offline
Avatar użytkownika

Jon

Generał

Generał

  • Posty: 10721
  • Dołączył(a): Wt 20 lip, 2004 00:43
  • Lokalizacja: Kraków

PostN 26 wrz, 2004 14:05

Wyłącz Capslock.
http://www.pajacyk.pl

“Politics is supposed to be the second oldest profession. I have come to realize that it bears a very close resemblance to the first.”
~ Ronald Reagan
Offline
Avatar użytkownika

Quabec

Generał

Generał

  • Posty: 511
  • Dołączył(a): Wt 20 lip, 2004 00:22
  • Lokalizacja: Poznań

PostN 26 wrz, 2004 14:38

Dekalog? :lol:
1. Człowiek rodzi sie zmeczony i zyje po to aby odpoczywac
2. Kochaj swe łozko jak siebie samego
3. odpoczywaj w dzien abys mogls spac w nocy
4. jezeli widzisz kogos odpoczywajacego pomoz mu
5. praca jest meczaca
6. co masz zrobic dzis zrob pojutrze bedziesz mial dwa dni wolnego
7. jesli zrobienie czegos sparwia ci trudnosc pozwol zrobic to innym
8. nadmiar odpoczynku nigdy nie doprowadzil nikogo do smeirci
9. kiedy ogarnia cie ochota do pracy usiadz i poczekaj az ci przejdzie
10. Praca uszlachetnia a lenistwo uszczesliwia
Quabec

HAV

Watchdog

PostWt 28 wrz, 2004 14:01

No to moze ja przedstawie ... Walke na miecze świetlne 2 Jedi Knight przy użyciu gg ,uczestniczyłem w niej czynnie :)

http://www.w4tch.webpark.pl/jedi.doc

Ruzne zabawy mozna wymyslac... np. chowanego na gg ,też jest ciekawe

HAV

PostCz 30 wrz, 2004 23:56

To jest autentyczny list do "Kubusia":

Drogi Kubusiu !
Chciałem Ci w tym liście serdecznie podziękować za te wspaniałe promocje, dzięki którym dzieci mogą się bawić wysyłając do Ciebie etykietki z soków, w zamian za co otrzymują drobne upominki. I tak kilka miesięcy temu moja córka skusiła się na Kubusiowy Plecaczek. Wszystkie pieniążki, które dostawała wydawała na te Twoje zagęszczane soczko-smrodki licząc na to, że kiedy wyśle założoną ilość
etykiet otrzyma obiecany Plecaczek z Twoją sympatyczną mordką. Trzeba było
zobaczyć jej zawiedzioną dziesięcioletnią minkę kiedy zamiast plecaczka otrzymała w liście Przygodową Bandankę z rozbrajającym wyjaśnieniem, że Plecaczki się skończyły. Tak więc puchaty skur**** chciałem Ci napisać, że Jeb*** Przygodową Bandankę możesz sobie z całym tym twoim posranym działem marketingu wsadzić w dupę, bo nie mam szacunku dla kogoś kto oszukuje dzieci. Mam nadzieję, że spotkają cię wszelkie możliwe przykrości a najlepiej, żeby przez tysiąc i jedną noc ciebie i tego chu** co wymyślił tą promocję rżnął Alibaba i czterdziestu nieogolonych rozbójników. Choć znając branżę reklamową obawiam się, że mogłoby to wam się spodobać. Powinieneś też zmienić imię - zamiast Kubuś - Kuba rozpruwacz (dziecięcych portfeli ).
Moja córka jest zbyt młoda żeby cię pożegnać w jedyny dopuszczalny w tej sytuacji sposób... Pier*** się Kubusiu... idziemy do Pysia
Z poważaniem
Były Klient


:twisted:


P.S. Tekst z przyczyn oczywistych ocenzurowałem........... częściowo :rotfl2:
Offline
Avatar użytkownika

Wojtek

Major

Major

  • Posty: 506
  • Dołączył(a): Wt 20 lip, 2004 13:40
  • Lokalizacja: Poznań

PostPt 01 paź, 2004 13:55

:zdziwko: :rotfl2:
czemu ocenzurowałeś? jakie przyczyny;)

HAV

PostPn 04 paź, 2004 20:07

Prawdziwe podanie o prace skierowane do McDonalda na Florydzie przez
siedemnastolatka.

P.S. Zostal zatrudniony.


NAZWISKO:
Greg Bulmash

SEX:
Jeszcze nie. Wciaz czekam na odpowiednia osobe.

OCZEKIWANE STANOWISKO:
Prezes albo wiceprezes. A na powaznie - jakiekolwiek. Gdybym byl w
sytuacji, ze moglbym sobie wybierac, nie zglaszal bym sie do Was z tego
ogloszenia.

OCZEKIWANE WYNAGRODZENIE:
Rocznie $185,000 plus preferencyjne akcje plus dodatkowe swiadczenia. A
jesli to nie jest mozliwe, to mozemy negocjowac Wasza propozycje.

WYKSZTALCENIE:
Tak.

OSTATNIO ZAJMOWANE STANOWISKO:
Cel atakow kierownictwa sredniego szczebla.

POPRZEDNIE WYNAGRODZENIE:
Mniej, niz jestem warty.

NAJWIEKSZE DOKONANIA:
Niewiarygodna kolekcja ukradzionych dlugoisow i notatek na post-it'ach.

POWOD ZMIANY PRACY:
To wciaga.

MOZLIWE GODZINY PRACY:
Dowolne.

PREFEROWANE GODZINY PRACY:
13:30-15:30, od poniedzialku do srody.

SZCZEGOLNE UMIEJETNOSCI:
Tak, lecz bardziej dopasowane do innej pracy.

CZY MOZEMY SIE SKONTAKTOWAC Z AKTUALNYM PRACODAWCA:
Gdybym go mial - czy pisalbym podanie do Was?

CZY MOZESZ DZWIGAC WIECEJ NIZ 20KG:
20kg czego?

CZY MASZ SAMOCHOD:
Sadze, ze lepszym pytaniem byloby "czy masz jezdzacy samochod".

CZY ZDOBYLES JAKIES SPECJALNE NAGRODY:
Tak. W zdrapce.

CZY PALISZ:
W pracy - nie. W czasie przerw - tak.

CO BYS CHCIAL ROBIC ZA PIEC LAT:
Mieszkac na Wyspach Bahama z bajeczna, glupia i seksowna blondynka,
ktora uwaza, ze jestem najwspanialszy na swiecie. W zasadzie, chcialby to robic juz teraz.

CZY POTWIERDZASZ, ZE TO CO NAPISALES JEST PRAWDZIWE I PELNE:
Tak. Absolutnie.
Offline
Avatar użytkownika

alderous

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 1784
  • Dołączył(a): Cz 19 sie, 2004 13:20
  • Lokalizacja: Łódź

PostWt 05 paź, 2004 13:34

Szanowni państwo!

W raporcie z wypadku jako przyczynę wypadku podałem: "próba samodzielnego wykonania pracy". W liście stwierdzili Państwo, że powinienem podać pełniejsze wyjaśnienie. Sądzę, że poniższe szczegóły będą wystarczające. Jestem z zawodu murarzem. W dniu wypadku pracowałem sam na dachu nowego, trzypiętrowego budynku. Kiedy zakończyłem pracę, stwierdziłem, że mam ponad 150 kilogramów cegieł porozrzucanych wokoło. Zdecydowałem nie znosić ich na dół pojedynczo, lecz spuścić je na dół w beczce, używając liny na bloku przytwierdzonym do ściany na trzecim piętrze budynku. Po zabezpieczeniu liny na dole wszedłem na dach i zawiesiłem na niej beczkę załadowana cegłami. Potem zszedłem na dół i odwiązałem linę, a następnie, trzymając ją mocno, zacząłem powoli opuszczać 150-kilowy ciężar.

W raporcie o wypadku napisałem, że ważę 80 kilogramów. Możecie sobie Państwo wyobrazić, jak duże było moje zaskoczenie nagłym szarpnięciem do góry - straciłem orientację, nie puściłem jednak liny. Nie muszę dodawać, że ruszyłem do góry w raczej szybkim tempie, po ścianie budynku. W połowie drugiego piętra spotkałem się z opadającą beczką - to tłumaczy pękniętą czaszkę oraz złamany obojczyk.

Zwolniłem trochę z powodu beczki, ale kontynuowałem gwałtowne wciąganie, nie zatrzymując się, aż kostki mojej prawej ręki nie weszły w blok. Na szczęście pozostałem przytomny i byłem w stanie nadal trzymać mocno linę pomimo bólu i ran.

W tym samym czasie beczka z cegłami uderzyła o ziemię. W wyniku uderzenia jej dno pękło, a zawartość wypadła. Pozbawiona cegieł beczka ważyła już tylko 25 kilogramów. Przypominam, że ja ważę 80 kilogramów, więc w tej sytuacji zacząłem gwałtownie spadać, i w połowie drugiego piętra ponownie spotkałem się z beczka, która tym razem wznosiła się do góry. W efekcie mam pęknięte kostki i rany szarpane nóg. Spotkanie to opóźniło mój upadek na tyle, że odniosłem mniej obrażeń przy upadku na stos cegieł - złamane tylko trzy żebra.

Z przykrością muszę stwierdzić, że gdy leżałem obolały na cegłach, nie mogłem wstać, ani się poruszać, a ponadto przestałem trzeźwo myśleć i puściłem linę. Pusta beczka ważąca więcej niż lina, spadła na dół i połamała mi nogi.

Mam nadzieje, że udzieliłem Państwu wyczerpujących odpowiedzi potrzebnych do zakończenia postępowania w mojej sprawie. Teraz już Państwo zapewne rozumieją, w jakich okolicznościach wydarzył się mój wypadek.
Offline
Avatar użytkownika

Quabec

Generał

Generał

  • Posty: 511
  • Dołączył(a): Wt 20 lip, 2004 00:22
  • Lokalizacja: Poznań

PostWt 05 paź, 2004 16:02

:shock: "a ponadto przestałem trzeźwo myśleć" przestał trzeźwo myśleć dużo prędzej - w momencie kiedy wpadł na genialny pomysł spuszczneia 150KG na raz :lol:
Quabec
Offline
Avatar użytkownika

Chooca

Kapral

Kapral

  • Posty: 72
  • Dołączył(a): Śr 18 sie, 2004 12:18

PostWt 05 paź, 2004 16:43

Widze, ze ktos tutaj jest zaznajomiony z seria ksiazek o Nagrodach Darwina.
Offline
Avatar użytkownika

Przemo_212

Major

Major

  • Posty: 703
  • Dołączył(a): Wt 20 lip, 2004 18:59

PostŚr 06 paź, 2004 21:04

Przyjechal baca do Ameryki i okradl bank. Siada w rowie przydroznym, wyciaga z worka pieniadze i zaczyna liczyc. Nagle zjawia sie przy nim amerykanski funkcjonariusz i pokazujac swa sluzbowa odznake mowi:
- Police!
Na to baca:
- Dziekuje, panocku, sam se police.

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>><<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<
O porach i selerze:
Zdjąłem pory i se leże.
O bojach:
Szalenie oboje się kochamy.
O matole:
Ma to leżeć tutaj i już.
O malinie:
Mali nie mają głosu.
O barszczu:
Bar szczurami straszy.
O maści:
Maś cicho być.
O temacie:
W te macie sie odziać gacie.
O rzemyku:
O! że my, kurcze, takich czasów doczekali.
O Wandalu:
Wanda lubi buzi dawać.
O nagości:
Na gości czekają chałupy.
O śledziu:
Ciocia śle dziurawe ciuchy z Ameryki.
O saletrzaku:
Sale trza, kurcze, wywietrzyć.
O szczypaniu:
On szczy panie władzo pod murem.
O starchu:
Ale żeśmy się obie bały.
O Mieszku:
Mie szkoda forsy.
O macy:
Ma cycki na miejscu.
O fajce:
Czy mogę panią pyknąć ?
O gaździe i desce:
Gaz do dechy i jedziemy...
O kasynie:
Ojca kasy nie ruszaj, synie!
O macarenie:
Józek maca Renie.
O Czesiu Niemenie:
Czesław Niemencz mnie...
O półce:
Jacek zjadł pół cebuli.
O muchach:
Mu chyba odbiło.
O Madzi:
Józek ma dzisiaj kaca.
O barytonie:
Bary to nie wszystko!
O manatkach:
Nie ma natki, nie będzie sałatki.
O potopie:
Po to piekłam, żeby jedli.
O drobiu:
Najpierw odrób lekcje!
O Zaiszy i Ance:
Mama zawisza firankę.
O jamie:
Ja mieszkam u teściów.
O myszy:
My szybko rwiemy te laseczki.
O biedzie:
Ona tobie da!
O boćku:
Zakręć, bo cieknie!
O Częstochowie:
Moja stara często chowa przede mną pieniądze.
O jodle:
Tyle zjodła, że aż se bekła.
O kleptomanii:
Klep to Mania, klep!
O kronikach Galla Anonima:
Są Kroniki Galla? - Ano ni ma.
O mniemaniu:
Mnie Maniu na tobie nie zależy.
O nowinie:
Daj no wina.
O Szczepanie:
Co robisz? - Szcze, panie.
O tupecie:
Tu pet, tam pet, a popielniczka pusta.
O tymianku:
Tym Janek mnie przekonał.
O selerze:
Se leże i se pierdze.
O zagubionej mateczce:
Gdzie jest ma teczka?
O panterze i morzu:
Pan tera mi może naskoczyć.
O Agatce:
A gatki miała w kwiatki.
O porze i selerze:
Przyszła pora i se leże.
O alei:
A leją w nocy w parku, leją.
O senatorze:
Władek siedzi se na torze.
O animuszu:
Ani muszem, ani chcem.
O anatomii:
A na to mie nie stać.
O malinie:
Ależ ona ma linie!
O Ani:
A ni mówiłem?
O Anicie:
Ani ta, ani tamta.
O anodzie:
Ano da, a no nie da?...
O anonimie:
A no ni ma się czemu dziwić.
O armatach:
Ognia!
O asie:
A sie odwal ode mnie!
O Atenie:
A te na wyższą półkę połóż.
O atucie:
A tu cie jeszcze nie było!
O muzyce:
Coś mi tu nie gra.
O Borowie:
Uważaj bo rów!
O brzegu:
Płyń dobrze gówniarzu!
O byczku i koniu:
By czek zrealizować, trza znać końto!
O bzie i kapuście:
Bez kobiety noc taka pusta.
O cieście:
Cieście się i radujcie.
O cokole:
Oj, co kół ja się w życiu naodkręcałem...
O cynie:
Cy nie mówiłem?
O Damaszku:
Uda masz kurde, śliczne!
O desce:
Odesce sie i zara wracam.
O drabine:
Drab i nie może!
O etacie:
E tacie prują się gacie!
O groszku:
Grosz, kurde, mi na nerwach!
O Italii:
Pieniądze fałszywe i talia znaczona.
O Izie:
I zamknij się wreszcie!
O jaju i jeżu:
Ja jem, ty jesz, a jemu ślinka cieknie.
O jajach kobyły:
Ja jako były działacz partyjny...
O Japonii:
Ja po nim nie pije.
O jaskółkach i taryfiarzu:
Ja s kółek czterech żyję.
O jaśminie:
Jaś mi nie oddał forsy.
O jeżu:
O Jeżu! Jakiś ty nieogolony!
O komunie:
Komu nie wygodnie, niech stoi!
O kupie i lotosie:
Roboty kupa, a ty lotos i lotos!
O Leszku:
Leż kurde i nie gadaj!
O Lesznie:
Lesz no spokojnie!
O lipie i bzie:
Lipiej być w gaciach niż bez.
O macie:
Mata tu flaszkę i pijta.
O maku i polipie:
Wspina się ślimak po lipie.
O misiach:
Rozbierz mi sie.
O mięcie:
Mię ta dziewczyna się nie podoba.
O morzu:
A może by tak jeszcze jedną flaszkę?
O minie:
Czy mi nie wierzysz?
O muszelce:
Zapnij mu szelkę.
O nastrojach:
Było nas dwoje, a jest nas troje.
O Nepalu:
Ne pije, ne pale, ale w mordę wale.
O Nemo:
To nemo żliwe!
O Nidzie:
Da, czy ni da?...
O Nowym Sączu:
No wysącz to do dna!
O oborze:
O Boże!
O Oławie:
O, ława wolna!
O orzeszku:
O rzesz kurde żartowałem!
O pandzie:
Pan da, ja dam i będziemy kwita.
O pantofelku:
Pan to Felku umie podejść człowieka!
O Pile, łodzi, Spale, Kole i Brzegu:
Piła w łodzi, a spała koło brzegu.
O Pomorzu:
Czy pan mi pomoże?
O Przemyślu:
Przemyśl to sobie.
O pszczole i dzięciole:
Bzz, bzz! - Puk, puk!
O pysiach i napalmie:
Małpy siedzą na palmie.
O romansie:
Roman sie rozwodzi.
O Sieradzu:
Sie radze nie wtrącać.
O szramach:
Jak sziedzimy na szedesach, to sze szramy.
O strzykawce z drzewa:
Szczy kawka z drzewa.
O ścianie:
¦cianie zabronione!
O ślinie i sadzie:
¦li na zachód osadnicy.
O śnie Zeusa:
Właśnie wróciłem ze USA.
O talerzu i nożu:
Ta leż spokojnie, a nuż się uda?
O Tamizie:
Tam Izie dali po gębie.
O tamie:
Ta ma cyce!
O Tebach:
Te by warto poderwać!
O tenorach:
Te nory są borsucze.
O Toruniu:
To ruń na mnie!
O tulipanie, bzie i Ani:
Tuli pana bez opamiętania.
O tumanie:
Tu Mann, tam Materna.
O tumanie:
Tu Manie poznałem
O tunelu:
Tu Nel, a tam Staś.
O Tymitunie i pieprzu:
Ty mi tu nie pieprz!
O Tytusie:
Ty tu się nie plącz pod nogami!
O UFO:
Ufosz mi?
O ustach w nosie:
Ustaw no sie!
O zarazku:
Zaraz, kurde idę!
O żabie:
żabiesz pan te ręke!
O traktorze i warkoczach:
Jedzie traktor i warkocze.
O Iwonie:
Raz i won.
O cygarach:
Józek cy gary umyte?
O kupie mocy:
Módlmy się ku pomocy.
O Tytusie:
Ty tu sie nie wp*.*j!
O Basi:
Oba sikali pod jedno drzewo.
O tekturze:
Te, która godzina...
O Tymituku:
Ty mi tu kurde nie pier***...
O Napolenie:
Ona po Leonie miała trójkę dzieci.
O analizie:
A nalizie ci piachu do dupy, jak się będziesz pieprzyć na pustyni.
O nasturcji:
Ona z Turcji kożuch przywiozła...
O kapuście:
Noc bez ciebie taka pusta...
O traktorze:
Dupa nie traktor, a ciągnie...
O sośnie:
Nie szum, bo cię zerżną...
O Siewierzu:
Odczep sie, wiesz?
O cioci:
Cio ci się stało?
O basenie:
Oba se nie poradzimy.
O selerze:
Mama pierze, ja se leże.
O Ani:
- Ani mi się waż.
- Ani mnie nie wku.wiaj.
O naleśniku i dżemie:
Lezy baba naleśniku i dżemie.
O misiach:
Oddaj misie.
O Suwałkach:
W Suwałkach nie wolno!
O kapuście:
Ta butelka ta kapusta.
O motylach:
Motyle i chce jeszcze więcej.
O Józku:
Józku rwa mnie szukają.
O chronometrze, włościaninie i ekskrementach:
Gówno chłopu nie zegarek.
O śledziu i pieprzu:
¦ledź swoją, pieprz cudzą.
O Leszku:
Leszku rwa spokojnie.
O nosie:
Odpierd*l nosie.
O śledziu, panterze i puszczy:
¦ledź pantera żonę, bo się puszcza.
O romantyku:
Romantyku tasie.
O pałacu:
Ale ci pałacu chnie.
O żabie:
żabie rzte łapy.
O ananasie:
Jakiś ch*j z góry leje, ananas leci.
O czapie:
Koniec żartów, zacząć czapie rdolić.
O walizkach:
Wali z kibla, aż muchy padają.
O Jerychu:
Je Rychu aż miło patrzeć.
O groszku:
Grosz kurde czy nie grosz?
O Tośku:
Toś kurde do***al...
O Tomku:
Tom kurde do***al...
O Magdzie Zawadzkiej:
Złapała Magda za Wacka..
O manicure:
Józek zrobił Mani córe...
O pałacyku i latarence:
Pała cyk i lata ręka...
O czasie:
Cza sie napić!
O pociągu animatorów:
Jedzie pociąg a ni ma torów.
O strzykawce:
Szczy kawka na dachu.
O apostołach:
A postoł i poszedł.
O powodzi:
Po wodzi mineralnej mi się beka.
O górze i miesiącu:
Miesiąc z góra się odbija.
O Janosiku:
Ja no siku jeno zrobie!
O wątróbce
Won trupka Stalina z mauzoleum Lenina.
O skinie:
Wyszedłem z kina.
O kolorach :
Lila, rusz dupą, ! ( energicznie)
O komiku :
Oko mi kur.. wybili ! (żałośnie)
O Jacusiu :
Ja cuś tu wodki nie widzę ! ( z rozczarowaniem)
O wężu :
Sssssspier...laj (po chamsku)
O smokach :
ssssssssss-pier...alaj w podskokach
O apostołach :
Jedzcie, pijcie i hulajcie, a po stołach nie rzygajcie!
O jabłonce:
Miałam ci ja błonkę (śpiewnie)
O babci:
Ooo, bab ci się zachciewa (opowiedział mi 5 letni chłopczyk)
O komendzie:
Wybili oko mendzie.
O dźwigu:
Zamknij dźwi gówniarzu.
O powidłach:
Po widłach są dziury w plecach.
O morzu, panterze i mieliźnie:
Może pan tera mnie liźnie?
O gołębiu :
Gołem biustem go zwabiła !
O Kazku i Józku :
Kas kur.. wódka ! Jus kur.. wypilim ! ( z góralska )
O napięciu :
Na pięciu napadło dziesięciu ...
O dziewannie :
Dzie wanna bo rzygam ?!
O naleśniku :
Na leśniku leżą trzy sosny.
O manifeście :
Mani fest cycki rosną.
O udach i piersiach :
Jak się uda będziemy piersi.
O Napoleonie Bonaparte :
Napol Leon bo na parterze zimno.
O Leszku:
Lez kutasie !
O boksie:
My stoimy, a obok sie pier*olą..
O kotkach:
Ten mnie miał.. tamten mnie miał..
O motylach:
Mo tyle (--) mo tyle (-----) mo tyle (---------)
O Iławie:
Iława wystarczy...
O Kaliszu:
Powoli mijaj Kalisz
O manifeście:
Manifest d... rośnie
O romantyźmie:
Romantyźmie wykorzystał...
O apaczach:
A patrze, a patrze i nic nie widzę...
O paście:
dupa z cie
O naturze:
No, tu żeś się zes...
O Magdzie :
Ma gdzie a nie ma z kim
O psie, jedzeniu i Bałtyku :
Pies Cie jebał Ty Kutasie! ( Courtesy of Harcerz )
O Rozmarynie :
Roz Marynie nie wystarczy
O kosie :
Oko sie mi nie zamyka
O komisie
Oko mi sie nie zamyka
O orzeszku :
O rzesz kur.. jego mama
O apostolach :
Pijta, palta, a-postołach nie rzygajta :))
O rannych pantoflach :
Leży zakrwawiony facet na łóżku, a pod łóżkiem ranne pantofle ...
O naleśniku:
Na leśniku drzewo leży...
O panterze:
Pan tera wysiada.
O paltociku:
Pal to Ci, kur*.*, płuca zgniją...



Było już????
Obrazek
Offline
Avatar użytkownika

Jon

Generał

Generał

  • Posty: 10721
  • Dołączył(a): Wt 20 lip, 2004 00:43
  • Lokalizacja: Kraków

PostŚr 06 paź, 2004 21:12

Nie, i do tego niezłe :]
http://www.pajacyk.pl

“Politics is supposed to be the second oldest profession. I have come to realize that it bears a very close resemblance to the first.”
~ Ronald Reagan
Offline
Avatar użytkownika

alderous

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 1784
  • Dołączył(a): Cz 19 sie, 2004 13:20
  • Lokalizacja: Łódź

Offline
Avatar użytkownika

Quabec

Generał

Generał

  • Posty: 511
  • Dołączył(a): Wt 20 lip, 2004 00:22
  • Lokalizacja: Poznań

PostPn 11 paź, 2004 19:36

Pewien dzentelmen biegnie co tchu do toalety, czuje, ze za chwile zrobi
w spodnie... Gdy dociera na miejsce oczom jego ukazuje sie najgorszy z
mozliwych w takiej sytuacji koszmar: Przed meskim WC kolejka na 30
metrów.Dlugo sie nie zastanawiajac pedzi do damskiej toalety:
- Blagam niech mnie pani wpusci bo zaraz bedzie bardzo zle! - prosi
pisuardesse.Babcia klozetowa ulitowala sie ale ostrzega:
- Niech pan pod zadnym pozorem nie naciska czerwonego guzika!
Szczesliwy facet laduje w kabinie i z wielka ulga zalatwia swoj interes.Siedzi
sobie, spoglada rozanielony przed siebie i widzi trzy przyciski: niebieski,
zielony i czerwony. Zaciekawiony naciska niebieski i czuje przyjemne laskotanie
delikatne pocieranie a za chwile glośno z glosnika informuje:
- Pupa umyta....Super!- mysli facet. Ale te babeczki maja tutaj bajer,
musze wyprobowac zielony - i bez namysl
u naciska zielony guzik.Rozlega sie cichy szum, gosc czuje cieple powietrze owiewajace posladki a glos informuje: -pupa wysuszona.....
- Ej! To fantastyczne! - Facet zastanawia sie co jest ukryte pod
czerwonym guzikiem. Na pewno ukoronowanie tych przyjemnosci!
Naciska wiec usmiechniety czerwony guzik, i nagle czuje nieprawdopodobny
bol, ktory go przeszywa calego a glos informuje:
- Tampon wyjety!
Quabec
Offline
Avatar użytkownika

Wojtek

Major

Major

  • Posty: 506
  • Dołączył(a): Wt 20 lip, 2004 13:40
  • Lokalizacja: Poznań

PostWt 12 paź, 2004 18:03

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Off-topic

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości

cron