Może nikogo to nie rozśmieszy

Ale trudno
Do przerwy bez bramek, po przerwie walkower! Pożegnajmy kadrę IVRP okręgowej!
Od 4 miesięcy przyglądamy się dziwnemu spotkaniu piłkarskiemu, na poziomie klasy okręgowej, w meczu udział bierze tylko jedna drużyna pod dowództwem grającego trenera I stratega. Drużyna KS Piorun Grzmiący Sprawiedliwością ponad Prawem, któ®a jednocześnie uznałą się za kadrę narodową IVRP, rozgrywki stworzyła dla własnych partyjnych potrzeb. Nie ma szans na uczciwą sportową grę, ponieważ władze okręgowego PZPN są obsadzone członkami działaczy klubu KS Piorun Grzmiący Sprawiedliwością ponad Prawem i nie dopuszczają do rozgrywek ligowych inny drużyn, również sędzia spotkania, które jest rozgrywane wewnątrz klubu KS jest jednocześnie grającym trenerem kadry IVRP i nie powołuje zawodników spoza własnego klubu.. Zespół KS nie gra finezyjnie, gra piłkę prostacką, opartą na pressingu i grze faul, a większość graczy jest na ideologicznym dopingu. Komentatorem spotkania uczyniono kapitana drużyny, który kapitanem został tylko dlatego, by sędziemu i jednocześnie grającemu trenerowi nie zarzucano nadmiernej koncentracji kapitału władzy nad meczem. Mecz chociaż na poziomie okręgowym dzielni piłkarze nazywają spotkaniem międzypaństwowym, jak twierdzą w tej grze chodzi o Polskę, o taką Polskę co gardzi brazylijską sambą, francuską finezją, włoską obroną i niemiecką grą do końca. KS Piorun Grzmiący Sprawiedliwością ponad Prawem jest klubem, który ma zrewolucjonizować polski futbol, metodą dawnych radzieckich trenerów, którzy w jednym klubie Dynamo Kijów, skupili całą reprezentację ZSRR, z tym, że trener łobanowski zbierał piłkarzy po całym ZSRR i nie był grającym trenerem, a KS Piorun Grzmiący Sprawiedliwością ponad Prawem uznał się samozwańczą kadrą narodową.
Kopią sobie chłopaki piłkę o 4 miesięcy, ty do mnie ja do ciebie, zakładają sobie siatki i dryblują w kierunku własnej bramki, bo jak wiadomo na boisku nie ma chętnych nawet do sparingu. Ponieważ nie widać z kim grają przeciwko sobie gracze, co i rusz, grający trener-sędzia wskazuje rywali, których kadra IVRP rozniesie w najbliższym spotkaniu, tą techniką miała powstać komisja X, potem Y, potem Z. Kiedy się okazało, że rywal nie jest tak słaby jak się może wydawać, a zawodnicy IVRP mogą zostać zamienieni nowymi obiecującymi talentami, z kolejnych spotkań KS Piorun Grzmiący Sprawiedliwością ponad Prawem, cichaczem się wycofał. Widać, że drużyna pada kondycyjnie, wielu proponowało grającemu trenerowi -sędziemu zmiany, zmęczonych zawodników i wzmocnienia kadrowe, jednak takie propozycje uznała kadra IVRP, za niedopuszczalne, lecz by nie odstraszać jedynych chętnych do wzięcia udziału w tym dziwnym meczu, podpisano z nimi pakt i uczyniono wiernych kibiców żylety. Jak wiadomo żyleta jest z klubem na dobre i na złe, jednak kibice i niezależni komentatorzy coraz częściej pytali po co i o co ten mecz, kiedy będą jakieś bramki i kiedy zostaną zdeklasowane drużyny CSKA Moskwa w rewanżu za lata porażek, Makabi Tel-Aviv Awiw, za wszystko co złe, i Legi Warszawa stojącej układem wojskowo-sepecsłużbowym. W związku z tymi licznymi pytaniami, kapitan - komentator coraz częściej opuszcza boisko i przemawia do kibiców. Damy z siebie wszystko, jesteśmy doskonale przygotowani taktycznie i kondycyjnie, pierwsze 100% sytuacje podbramkowe niestety nie zostały wykorzystane, ale znakomici dryblerzy, zwłaszcza grający trener, na którego przychylność możemy liczyć również w kwestii sędziowania, dają podstawy do optymizmu.
O dziwo te zapewnienia przemawiają do części kibiców, jednak nie do grającego trenera-sędziego. On uważa, że spotkanie nie ma sensu, ponieważ kibice muszą się opowiedzieć, czy chcą kibicować, żyleta jest za mało fanatyczna, niezależni komentatorzy sprzyjają Makabi Tel Awiw i innym wrogom kadry IVRP, a inne kluby, które mogłyby zasilić kadrę są główną przyczyną braku goli, ponieważ nie chcą przyjąć zasad rozgrywek narzuconych przez prawdziwie polski PZPN, a domagają się europejskich standardów UEFA. Sytuacja jest schizofreniczna, oto po całej serii zapewnień o sukcesach ze strony kapitana, grający trener chce przerwania meczu, ale by uniknąć oczywistego efektu walkowera, domaga się przejęcia winy za takie kuriozum sportowe od klubów, które z kadry IVRP wyrzucono. W ten sposób bohaterscy piłkarze KS Piorun Grzmiący Sprawiedliwością ponad Prawem, chcą udowodnić kibicom, że prowadzony mecz nie kończy się zwycięstwem, ponieważ, żyleta kibicuje zbyt cicho, kluby uznane za zbyt słabe, aby zasłużyć na miano reprezentanta IVRP nie chcą oddać swojego sprzętu sportowego i zdradzić tajemnicy szkolenia, tudzież oddać za darmo swoich graczy w ramach narodowego transferu i w końcu również kibice nie dojrzeli do tego, aby docenić nową prawdziwie polską formułę prowadzenia rozgrywek.
Nie sądzę aby ktokolwiek z czytających poza klubem żylety, samymi kadrowiczami IVRP i częścią wiernych kibiców wszechpolskich miał jakikolwiek problem z odczytaniem tej piłkarskiej metafory, jednak aby być zrozumianym wszem i wobec, dla wymienionych krótkie kilkuzdaniowe wyjaśnienie. PiS to partia, która nie ma zielonego pojęcia o rządzeniu (piłce nożnej), dlatego ustaliła swoje warunki gry (brak przeciwnika na boisku, sędzia będący graczem drużyny, kapitan komentator), które mają kamuflować polityczną ignorancję i strach przed realnym sprawowaniem władzy. Kiedy sobie to uświadomili cały ciężar odpowiedzialności, za żenujący spektakl polityczny (mecz) chcę przerzucić na inne partie (kluby), które ani przez moment w tym kuriozum nie brały udziału. Mam dla was kibicujących i grających ze sobą sportowców IVRP smutną wiadomość, wasi podrzędni okręgowi kopacze zostaną najprawdopodobniej zmuszeni do walkowera, I strateg (grający trener) odwoła premiera (kapitana-komentatora) i bardzo ciężko będzie udowodnić elektoratowi (znającym się na sporcie kibicom), że porażka tego podwórkowego piciopolo do własnej bramki, jest winą tych polityków (graczy), którzy w meczu, sędziowaniu, kibicowaniu i jedynie słusznym komentowaniu nie brali udziału. Słowem cały misterny plan skończy się rozwiązaniem kadry IVRP i będzie to pierwszy przypadek w demokracji, kiedy zwycięska partia ze strachu przed rządzeniem oddaję władzę opozycji. To tyle co nas czeka w najbliższej przyszłości, która powoli zaczyna nabierać charakteru normalności i sportowego ducha.
matka_kurka, 19.03.2006 11:28