Ech...muszę przyznać, że wolałem Szyszka. Brzmiał jakoś swojsko i oryginalnie. Marshal jest jakiś taki..."odhumanizowany"
.
PS. Jako że na forum zaglądam rzadko, byłem bardzo zaintrygowany kto to u licha jest ten Marshal...trochę czasu upłynęło nim trafiłem na ten post