Waldemar Łysiak
Sto wcieleń "Szakala"
Franciszek Vidocq - 1775-1857
klik "Franciszek Eugeniusz Vidocq urodził się podczas burzliwej nocy 23 lipca 1775 roku w Arras. Był synem zamożnego piekarza i postrachem wszystkich dzieci w okolicy. Od szczenięctwa okradał swego ojca, który w końcu rozeźlił się i wsadził pociechę do więzienia. To z kolei rozeźliło Franciszka. Odczekał, aż matka wydobędzie go z celi (po 10 dniach), rąbnął z domu 2 tysiące franków i czmychnął do Calais z zamiarem wyruszenia na podbój Ameryki. Kiedy zażądano odeń zbyt wiele za miejsce na statku, udał się do Ostendy, licząc, że tam znajdzie tańszego przewoźnika. Znalazł dobrą kompanię i towarzystwo "dam", po czym obudził się z pustymi kieszeniami. Zrozumiał wówczas, że pić należy rozważnie i że lepiej jest samemu rabować niż dawać się obrabowywać innym."
"Walczył nasz bohater m.in. pod Valmy(wiek od 16 do 17lat, KaRV), lecz kiedy zaczął kraść i rozrabiać (15 pojedynków, w tym 2 trupy, w ciągu tylko 6 miesięcy i przydomek "Sans-Gene"), dostał najpierw 15 dni paki, a następnie obietnicę sądu wojskowego. Wobec tego "przeniósł się" (nie pytając dowódcy o zgodę) do 11 pułku strzelców konnych, z którymi stawał pod Jemappes. Oskarżenie o dezercję doścignęło go wszakże, w związku z czym "przeniósł się" jeszcze dalej, za granicę, do Austriaków, czyli do wrogów. Dokładniej do kirasjerów Kinskiego. Atmosfera panująca w kawalerii habsburskiej nie wpłynęła jednak łagodząco na temperament Vidocqa. Wyrażając dezaprobatę dla rygoru typu "Schlag", sam się naraził na chłostę, a chcąc jej uniknąć musiał przekroczyć granicę ponownie, lecz w odwrotnym kierunku. We Francji zaciągnął się do 14 pułku piechoty. Rozpoznano go pod Rocroi, ale wybaczono (bo właśnie został ranny w kolano na polu chwały) i udzielono mu urlopu rekonwalescencyjnego."
calosc o najwazniejszych postaciach empiru w ksiazce Łysiaka "Empirowy pasjans"
Sto wcieleń "Szakala"
Franciszek Vidocq - 1775-1857
klik "Franciszek Eugeniusz Vidocq urodził się podczas burzliwej nocy 23 lipca 1775 roku w Arras. Był synem zamożnego piekarza i postrachem wszystkich dzieci w okolicy. Od szczenięctwa okradał swego ojca, który w końcu rozeźlił się i wsadził pociechę do więzienia. To z kolei rozeźliło Franciszka. Odczekał, aż matka wydobędzie go z celi (po 10 dniach), rąbnął z domu 2 tysiące franków i czmychnął do Calais z zamiarem wyruszenia na podbój Ameryki. Kiedy zażądano odeń zbyt wiele za miejsce na statku, udał się do Ostendy, licząc, że tam znajdzie tańszego przewoźnika. Znalazł dobrą kompanię i towarzystwo "dam", po czym obudził się z pustymi kieszeniami. Zrozumiał wówczas, że pić należy rozważnie i że lepiej jest samemu rabować niż dawać się obrabowywać innym."
"Walczył nasz bohater m.in. pod Valmy(wiek od 16 do 17lat, KaRV), lecz kiedy zaczął kraść i rozrabiać (15 pojedynków, w tym 2 trupy, w ciągu tylko 6 miesięcy i przydomek "Sans-Gene"), dostał najpierw 15 dni paki, a następnie obietnicę sądu wojskowego. Wobec tego "przeniósł się" (nie pytając dowódcy o zgodę) do 11 pułku strzelców konnych, z którymi stawał pod Jemappes. Oskarżenie o dezercję doścignęło go wszakże, w związku z czym "przeniósł się" jeszcze dalej, za granicę, do Austriaków, czyli do wrogów. Dokładniej do kirasjerów Kinskiego. Atmosfera panująca w kawalerii habsburskiej nie wpłynęła jednak łagodząco na temperament Vidocqa. Wyrażając dezaprobatę dla rygoru typu "Schlag", sam się naraził na chłostę, a chcąc jej uniknąć musiał przekroczyć granicę ponownie, lecz w odwrotnym kierunku. We Francji zaciągnął się do 14 pułku piechoty. Rozpoznano go pod Rocroi, ale wybaczono (bo właśnie został ranny w kolano na polu chwały) i udzielono mu urlopu rekonwalescencyjnego."
calosc o najwazniejszych postaciach empiru w ksiazce Łysiaka "Empirowy pasjans"
Ostatnio edytowano So 21 sie, 2010 00:53 przez KaRV, łącznie edytowano 4 razy