Teraz jest Pt 29 mar, 2024 13:49


Kącik Dobrego Humoru

Tematy nie pasujące do żadnych powyższych kategorii.
  • Autor
  • Wiadomość

HAV

PostSo 24 lip, 2004 15:26

Co do tych kreskówek.... to na starym forum zdaje się Marker już je wrzucał. I nie przyjęło się to zbytnio. Tylko wypatrywać Jones'a, aż napisze co o tym myśli ;] No ale koniec już tego OT, wracamy do tematu ;)
Offline
Avatar użytkownika

Flash

Kapral

Kapral

  • Posty: 66
  • Dołączył(a): Cz 22 lip, 2004 14:34
  • Lokalizacja: Piaseczno

PostSo 24 lip, 2004 20:20

Trochę o Wonchocku:

- A dlaczego w Wąchocku są gumowe drzewa?
1. - Bo sołtys zrobił prawo jazdy.
2. - żeby się na wietrze nie łamały.

Dlaczego w Wąchocku kopią doły pod murem kościoła?
-Bo szukają korzeni wiary.

Gdzie jest najdłuższy most na świecie?
- w Wąchocku, zbudowany wzdłuż rzeki.

- Dlaczego w rzece w Wąchocku wyzdychały wszystkie ryby?
- Bo sołtys uprał skarpety.
Ludzie jedzmy gów** 300 miliardów much nie mogą się mylić.
Offline
Avatar użytkownika

Bill_Leeb

Szeregowy

Szeregowy

  • Posty: 22
  • Dołączył(a): Śr 21 lip, 2004 09:52
  • Lokalizacja: CyborTech Corp. Dead Planet

PostSo 24 lip, 2004 20:42

Parę dowcipów.

1.
W środku nocy z knajpy wychodzi napruty facet w towarzystwie 1.5-metrowego krokodyla. Po kilku krokach krokodyl zaczyna:
- Taki kawal do domu... zimno... ogonek sobie o chodnik obtarłem... Nie bądź sknera, pojedźmy do domu.
Na to facet:
- Chrochodylek, jestesz szuper kumpel... Jak chczesz to pojeziemy!
Wsiedli do autobusu, ale po minucie krokodylek zaczyna:
- Ty, ale tu bród. śmierdzi jak w chlewie, ktoś pawia rzucił w kącie. Sknera jesteś, może jednak postawisz taksówkę...
Facet:
- Chrochodylek, zaczynasz mie drz... darz... wkurzać! Ale i tak cię lubię. Pojedziemy taryfą.
Po wejściu do taksówki krokodylek zaczyna:
- Ty nawet taksówki wybrać nie umiesz. Zobacz jak drogo... i drzwi ogonek mi przycięły. Niewygodnie jakoś... Już lepiej pójdźmy piechotą.
Facet:
- Chrochodyl, kurna! Menda jesteś i naprawdę już mię wkurzasz. Ale i kumpel z ciebie dobry. Pójdziemy!
Wysiedli, idą, krokodylek zaczyna:
- O, rany, znowu zimno. I tak daleko jeszcze, może byś mnie wziął na ręce?
Facet:
- Chrochodylek, jesteś menda i wieprz i już cię nie lubię. Jedno mnie tylko pociesza - jak jutro wytrzeźwieję, to ciebie już nie będzie.

2.
Nocą dwóch policjantów patroluje miasto. W pewnym momencie jeden z nich mówi:
- Jak zaraz nie znajdziemy jakiejś ubikacji, to chyba zleję się w portki.
Na to drugi:
- Co ty? Idź w krzaki i zrób swoje. Jest przecież ciemno i nikt cię nie zobaczy.
Ten z potrzebą szybko skoczył w krzaki i po chwili wraca cały zlany moczem. Kolega pyta:
- Coś ty tam robił?
- A pały mi się pomyliły...

3.
Mówi syn do ojca:
- Tato jestem gejem.
- A masz marynarkę od Armaniego?
- Nie tato.
- A buty od Gucciego?
- No, nie.
- A kosmetyki z Francji? Szwajcarski zegarek?
- Nie.
- To ty jesteś zwykły pedał.

4.
Dzieci w szkole chwalą się zwierzątkami. Kolej na Jasia, który mówi, że ma w domu sowę na kółkach. Po lekcjach dzieci udały się do Jasia:
- No i gdzie ta sowa? - pytają.
Nagle pojawia się dziadek Jasia na wózku inwalidzkim. Jasiu mówi:
- Dziadku, jak to było, kiedy ostatni raz baraszkowałeś z panienkami?
A dziadek:
- Hu, hu...

5.
Wesele. Nawalona mysz podchodzi do orkiestry, kładzie stówę na stół i mówi:
- Panowie! Grajcie Myszerej!
- A co to jest?
- Płacę i wymagam - grajcie!
- No dobrze, ale jak to idzie?
- Myszerej pancerniiiii...

6.
Pijak mówi do pijaka:
- Gdy szedłem z knajpki trochę podchmielony nagle coś mnie łup w plecy!
- I co? - pyta kolega.
- Odwracam się do tyłu, patrzę, a to asfalt.

7.
Rozmawiaja dwaj dresiarze
- Ty, znasz takich: Bach, Mozart, Bethoveen?
- A co? Wk*** Cię?
- Nie, równi kolesie. Piszą melodyjki do komórek

8.
Rozmowa w tramwaju dwóch dresiarzy:
- Stefan skasuj bilet.
- Komu?

9.
Obrazek

I tyle narazie
"Disposable Heroes,
Mens of Yesterday
Disposable Heroes
Are Never Here To Stay
Like Gods Of Destruction
They Seek To Violate
Like Machines Of Seduction
They Will Regenerate"
Offline
Avatar użytkownika

Paulek

Kapral

Kapral

  • Posty: 52
  • Dołączył(a): Pn 19 lip, 2004 23:22
  • Lokalizacja: Racibórz

PostPn 26 lip, 2004 21:48

30 prawd wyniesionych z amerykanskiego kina:

1. Szef policji jest zawsze czarny.
2. Przestepca NIGDY nie jest Zydem.
3. Uczciwy i ciezko pracujacy policjant zostaje zwykle zastrzelony na kilka dni przed emerytura.
4. Detektyw rozwiaze sprawe tylko wtedy, kiedy jest od niej odsuniety.
5. Podczas dowolnego dochodzenia policyjnego trzeba przynajmniej raz odwiedzic lokal ze striptizem.
6. W sypialni naczelnika policji telefon jest zawsze po tej stronie, po której spi jego zona.
7. Jesli ogladasz film o holokauscie Zydow,wiedz, ze procz rezysera, bedzie tam wielu polskich aktorow i ze film odbije sie szerokim echem w swiecie i to jeszcze przed premiera.
8. Komputery nigdy nie maja kursora na ekranie, ale zawsze maja napis Enter Password.
9. Monitor komputerowy wyswietla obraz na twarzy pracujacego przy nim czlowieka.
10. Wszystkie zdjecia (zwlaszcza te przechowywane w systemach komputerowych) mozna powiekszac w nieskonczonosc aby odczytac dowolnie male szczegóły.
11. Jezeli jestes mistrzem karate, twoi przeciwnicy odloza bron palna i pozwola ci sie po kolei zmasakrowac.
12. Wszystkie łóżka maja specjalna posciel, w której koldra jest w ksztalcie litery L, tak, ze zakrywa kobiete po pachy, a faceta obok niej tylko do pasa.
13. Kobieta, która nosi peruke i dlugi plaszcz jest psychopatyczną morderczynią.
14. Wszyscy kosmici znaja angielski.
15. Kiedy sie ucieka przez miasto, zwykle mozna zgubic sledzacych w paradzie z okazji dnia sw. Patryka - bez wzgledu na pore roku.
16. W wiezieniu zawsze jest ktos, kto potrafi bez problemu zalatwic chocby i walec drogowy - trzeba miec tylko odpowiednia ilosc fajek do zaplaty.
17. Nowonarodzone dzieci w filmie zawsze sa ogromne, na dodatek czyste no i maja suche wlosy.
18. Zawsze da sie zaparkowac tuz pod budynkiem, do którego chcemy sie udac.
19. Kiedy placisz za taksówke, nie patrz na portfel. Po prostu wyjmij pierwszy lepszy banknot. Bedzie to zawsze dokladnie tyle, ile nalezy sie za kurs.
20. Wiadomosci w telewizji zawsze pokazuja cos, co ma akurat w tym momencie wazne znaczenie dla twojego zycia.
21. Dzwoni telefon, ktos mówi "wlacz telewizor na kanal dwunasty", gdy bohater to zrobi zawsze zobaczy wazna wiadomosc od samego poczatku.
22. Wszystkie torby wynoszone z supermarketów zawieraja przynajmniej jedna bagietke.
23. Jesli widac ogromna szybe, za kilka chwil niechybnie ktos zostanie przez nia wyrzucony.
24. Nawet, jesli bohater jedzie prosta droga, konieczne jest, aby krecil kierownica w prawo i w lewo, co kilka chwil.
25. Jesli musisz rozbroic bombe i zastanawiasz sie, który kabel przeciac, nie martw sie, zawsze wybierzesz wlasciwy kolor.
26. Wszystkie bomby sa wyposazone w duze czerwone zegary, dzieki którym dokladnie wiadomo, kiedy wybuchnie.Nie da sie rozbroic bomby z zapalnikiem czasowym na wiecej niz 3 sekundy przed zaplanowanym wybuchem.
27. Jesli zdecydujesz sie jednak zatanczyc na ulicy, natychmiast przekonasz sie, ze wszyscy przechodnie znaja odpowiednie kroki.
28. Drewniane stoly sa kuloodporne.
29. Nawet w swoim towarzystwie obcokrajowcy zawsze mówia po angielsku.
30. Jesli jestes ladna blondynka, bardzo prawdopodobne jest, ze w wieku 22 lat zostaniesz swiatowym ekspertem od energii nuklearnej.
Offline
Avatar użytkownika

Jon

Generał

Generał

  • Posty: 10721
  • Dołączył(a): Wt 20 lip, 2004 00:43
  • Lokalizacja: Kraków

PostPn 26 lip, 2004 22:14

Buehehehehehehehe :grin: Dobre :lol:
http://www.pajacyk.pl

“Politics is supposed to be the second oldest profession. I have come to realize that it bears a very close resemblance to the first.”
~ Ronald Reagan
Offline
Avatar użytkownika

Marker

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 2006
  • Dołączył(a): So 24 lip, 2004 14:32
  • Lokalizacja: Osaka

PostCz 29 lip, 2004 14:43

Pewna pani wezwała mechanika do naprawy zmywarki i zanim go opuściła,
pouczyła:
- Tutaj jest mój rottweiler Spike. Wygląda groźnie, ale nie zrobi panu krzywdy. Natomiast z papugą nie wolno panu rozmawiać pod żadnym pozorem!
Ledwo wyszła, a papuga zaczęła się naigrywać:
- Hej ty dupo wołowa! Ty gruba świnio! Ty byś nawet nie umiał baterii w latarce wymienić, a co dopiero naprawić zmywarkę!
Mechanik się w końcu wkurzył i odparł:
- A ty idiotko się zamknij! Masz ptasi móżdżek nie większy od ziarnka grochu!
- Taaak? Spike, bierz go!

********************

Pewnego dnia pani Jones podeszła do swojego pastora aby porozmawiać:
- Ojcze - powiedziała - mam problem z mężem - on zawsze zasypia podczas ojca kazań. To bardzo żenujące. Co mam zrobić?
- Mam pomysł - rzekł pastor - Niech pani weźmie tę szpilkę. Jak tylko zauważę, że pani mąż śpi, to wykonam w pani kierunku specjalny gest, a pani w tym momencie ukłuje nią męża.

W następną niedzielę pan Jones oczywiście przysnął podczas kazania. Pastor, jak to zauważył, wcielił swój plan w życie:
- I kto się całkowicie dla was poświęcił?? - krzyknął, wykonując jednocześnie gest w kierunku pani Jones.
- JEZUS !!! - krzyknął pan Jones czując ukłucie.
- Tak, ma pan rację panie Jones - powiedział pastor.
Po niedługim czasie Jones znów się zdrzemnął. Pastor zauważył:
- Kto jest waszą jedyną nadzieją ?? - zawołał (i wykonał ruch w kierunku pani Jones).
- JEZUS, MARIA!!! - wrzasnął znowu ukłuty pan Jones.
- Dokładnie tak, panie Jones - uśmiechnął się pastor.
Minęła chwila i pan Jones znowu zasnął. Pastor jednak tym razem tego nie zauważył. Wygłaszał swoje kazanie angażując się coraz bardziej, jego ruchy stały się bardzo energiczne, aż pani Jones wzięła jeden z nich za umówiony sygnał i ukłuła męża w momencie, gdy pastor wypowiedział słowa:
- Co powiedziała Ewa do Adama po urodzeniu 99 syna??
Pan Jones wstał i krzyknął:
- Jeśli wsadzisz we mnie to cholerstwo jeszcze raz, to ci to wyrwę i wsadzę głęboko w dupę!!!

Wysłany Czw 29.07.04, 14:54:

Leci samolotem polak, zyd i amerykanin. Nagle samolot zaczyna spadac z powodu przeciazenia. Amerykanin wyrzuca worek pieniedzy i samolot znow wzbija sie do gory.
Pytaja sie go:
-Czemu wyrzuciles pieniadze?
-U nas tego pelno.
Leca dalej, ale samolot znow zaczyna spadac. Nagle zyd wywala kapelusz i samolot znow sie wzbija do gory.
Pytaja sie go:
-Czemu wyrzuciles kapelusz?
-U nas tego pelno.
Leca dalej, ale samolot znow zaczyna spadac. Nagle polak wywala zyda i mowi:
-U nas tego pelno.


Przychodzi baba do lekarza i mowi:
-Mam raka
A lekarz:
-A ja rybki


Jedzie 2 kolesi na rowerze. Jeden w lewo, drugi w dresie.


Leci polak, francuz i amerykanin samolotem. Pojawia sie diabel i mowi:
-Macie mi powiedziec gdzie jest wasz kraj, wystawiajac tylko reke za okno.
Najpierw reke wystawia amerykanin i po jakims czasie mowi:
-To jest moj kraj.
-Dobrze. Po czym to poznales?
-Po statule wolnosci.
Drugi reke wystawia francuz i po jakims czasie mowi:
-To jest moj kraj.
-Dobrze po czym to poznales?
-Po wiezy eifella.
Ostatni reke wystawia polak i po jakims czasie mowi:
-To jest moj kraj.
-Dobrze. Po czym poznales?
-Zajeb*** mi zegarek.

Wysłany Czw 29.07.04, 15:24:

Po doswiadczeniu klopotów z komputerem, nieznany uzytkownik, zadzwonil do
serwisu technicznego:

Technik: Witam. W czym moge pomóc?

Klient: Z zasilacza mojego komputera unosi sie dym...

Technik: Wyglada na to, ze potrzebuje pan nowego zasilacza do komputera...

Klient: Nie, wcale nie! To trzeba tylko zmienic cos w plikach startowych...

Technik: Prosze pana, to co pan opisal, to zepsuty zasilacz. Musi go pan
wymienic...

Klient: W zadnym wypadku! Ktos mi powiedzial, ze to wystarczy tylko zmienic
pliki startowe, zeby sie pozbyc tego problemu! Niech mi pan tylko poda
wlasciwe komendy...

Przez nastepnych 10 minut, pomimo wysilków technika w wyjasnieniu problemu i
jego rozwiazania, klient uparcie twierdzil, ze to on ma racje. W koncu
zirytowany technik powiedzial...

Technik: Przepraszam. Zwykle nie mówimy o tym naszym klientom, ale jest taka
nieudokumentowana komenda w DOS'ie, która zalatwia ten problem...

Klient: Wiedzialem

Technik: Prosze tylko dodac linie "LOAD BEZDYMU.COM" na koncu panskiego
pliku CONFIG.SYS, i wszystko powinno zaczac dzialac. Prosze zadzwonic i
powiedziec jak poszlo...

Dziesiec minut pózniej, klient oddzwonil...
Klient: Nie zadzialalo. Z zasilacza ciagle unosi sie dym...

Technik: Której wersji DOS'a pan uzywa?

Klient: MS-DOS 6.22...

Technik: No, to tu lezy problem. Ta wersja DOS'a nie obsluguje komendy
BEZDYMU. Musi sie pan skontaktowac z Microsoft'em i zapytac ich o late na
system. Prosze zadzwonic i powiedziec jak panu poszlo...

Po okolo godzinie, telefon znowu zadzwonil...

Klient: Bede potrzebowal nowego zasilacza...

Technik: Jak pan do tego doszedl?

Klient: No wiec, zadzwonilem do Microsoft'u i powtórzylem ich technikowi to
co pan mi powiedzial, a on zaczal mnie wypytywac o wytwórce zasilacza...

Technik: I co panu powiedzial?

Klient: Ze mój zasilacz nie jest kompatybilny z komenda BEZDYMU...
Offline
Avatar użytkownika

TDK

Szeregowy

Szeregowy

  • Posty: 35
  • Dołączył(a): Pt 23 lip, 2004 14:31
  • Lokalizacja: Z NORMANDII PLAżA OMAHA

PostPt 30 lip, 2004 12:51

Opowiem kawał eeee eeeee zapomniałem.

Idzie dwóch policjantów uliczką i zauważyli studenta policjant pyta go co pan robi studen odpowiedział kontempluje a policjant jak ci strzele w pysk to będziesz prosto pluł
Offline
Avatar użytkownika

Sejtan

Major

Major

  • Posty: 676
  • Dołączył(a): Pn 19 lip, 2004 21:26
  • Lokalizacja: Starogard Gdański

PostPt 30 lip, 2004 20:29

Offline
Avatar użytkownika

MatKat

Chorąży

Chorąży

  • Posty: 131
  • Dołączył(a): Pn 26 lip, 2004 21:31

PostPt 30 lip, 2004 21:12

"Piosenka Pierdoły o ubijaniu pszczoły"

www.kurde.pl/flash/pszczola
Offline
Avatar użytkownika

Marshal

Major

Major

  • Posty: 882
  • Dołączył(a): Pn 19 lip, 2004 21:03
  • Lokalizacja: K-Lin

PostCz 05 sie, 2004 16:50

Pewnego razu do wojska stacjonujacego na pustyni przyjechal general, no i pyta zolnierza jak tam jego zycie seksualne, a on mowi:
- No, niby do miasta daleko, ale mamy taka stara wielbladzice, wiec nie ma problemu. Pyta drugiego, a on też odpowiada mu to samo, pyta trzeciego a ten znowu odpowiada mu to samo, w koncu general kazal się zaprowadzic do tej wielbladzicy. Wychodzi od niej po pol godziny i mowi:
- No, ta wasza wielbladzica jest stara, ale jeszcze moze byc.
- Jasne, że moze byc
- do miasta zawsze mozna dojechac.

:lol: :lol: :lol:

Był rok 1943. Spory konwój przemierzał wody północnego Atlantyku w drodze do Murmańska. Była jasna, księżycowa noc. Na mostku polskiego statku, kapitan wzywa bosmana i rzecze:
- Widzicie, bosmanie, ten ląd trzy mile na prawej burcie? Właśnie U
-boot strzelił torpedę. Idziemy w ciasnym szyku bez możliwości manewru. Według moich obliczeń, torpeda ta trafi nas za pięć minut. Zejdźcie do załogi i przygotujcie marynarzy do opuszczenia statku. Nie madla nas ratunku. Bosman, nie dyskutując, czym prędzej ruszył w głąb parowca by wykonać rozkaz. Ale że był osobnikiem nie pozbawionym humoru, a przy tym chłop jak niedźwiedź, postanowił obrócić całą sprawę w żart. Wszedł do pomieszczeń załogi, zebrał marynarzy i rzecze:
- Widzicie, chłopcy, ten stołek tutaj? Jak zaraz pier*.*nę w niego członkiem, to cały statek w drebiezgi pójdzie. Marynarze, acz doskonale wiedzieli o mitycznej wręcz sile bosmana, tym razem wybuchnęli śmiechem, kiwając głowami z niedowierzaniem. Rozeźlił się bosman okrutnie i jak nie wrzaśnie:
- To się załóżcie, gnojki jedne, jak żeście tacy pewni, a w międzyczasie zakładać kamizelki ratunkowe. Rozweseleni marynarze zaczęli zbierać pulę zakładu, zakładając przy okazji kapoki. Bosman odczekał chwilę, spojrzał na zegarek, nonszalanckim ruchem wyciągnął ^narzędzie^, spojrzał pogardliwie wokoło i WHAAAAAAM! Statek poszedł w drzazgi! Poród rozbitków, którzy uszli z życiem, byli bosman i kapitan. W pewnym momencie podpływa do bosmana kapitan, cały szary z przerażenia.
- Na Boga, bosmanie, co się stało? Torpeda minęła statek za rufą!!!

:lol: :lol: :lol:

Pulkownik do majora: Jutro o 9:00 nastapi zacmienie Slonca, co nie zdarza się kazdego dnia. Niech wszyscy zolnierze wyjda na plac cwiczen, bede im udzielal wyjasnien. W razie deszczu, poniewaz i tak nic nic nie bedzie widac, prosze zebrac ludzi w sali gimnastycznej. Major do kapitana: Na rozkaz pulkownika jutro o godzinie 9:00 rano odbedzie się uroczyste zacmienie Slonca. Jesli zajdzie koniecznosc deszczu, pan pulkownik wyda w sali gimnastucznej oddzielny rozkaz, co nie zdarza się kazdego dnia. Kapitan do porucznika: Na rozkaz pulkownika jutro o 9:00 nastapi zacmienie Slonca. W razie deszczu zacmienie odbedzie się w sali gimnastycznej, co niezdarz się kazdego dnia. Porucznik do sierzanta: Jotro o 9:00 pulkownik zacmi Slonce na sali gimnastycznej, co nie zdarza się kazdego dnia. Sierzant do kaprala: Jutro o 9:00 nastapi zacmienie pulkownika z powodu Slonca. Jezeli na sali gimnastycznej bedzie padal deszcz, co nie zdarza się kazdego dnia, zebrac wszystkich na plac cwiczen. Dwaj szeregowi pomiendzy soba: Zdaje się, ze jutro bedzie padal deszcz. Slonce zacmi pulkownika na sali gimnastycznej. Niewiadomo dlaczego nie zdarza się to kazdego dnia...

:lol: :lol: :lol:

- W wojsku niemożliwe są tylko dwie rzeczy!
- Okopać sie w wodzie i przewrócić hełm na lewą stronę!

:lol: :lol: :lol:

- Szeregowy Kowalski, wzięliście prysznic ?
- Nie, panie kapralu. A co, zginął?

:lol: :lol: :lol:

Wizytcja wojsk na Syberii. Przed opatulonym przed zimnem batalionem przechodzi general i pyta
-Uszy odmarzli? Batalion:
-Odmarzli tawariszcz gieneral!
- Nosy odmarzli?
-Odmarzli tawariszcz gieneral!
- D... odmarzli?
-Odmarzli tawariszcz gieneral!
-A ch... odmarzli?
- Niet! My zenskij batalion!

:lol: :lol: :lol:

Jeden zolniez tylem wjezdza jakas machina wojenna do garazu. Jakis mlody wojak mu w tym pomaga informujac ile moze jeszcze cofnac:
- Ciofaj, ciofaj... ciofaj... juz nie ciofaj
- już żes pierdolnal.

:lol: :lol: :lol:

Car Mikolaj II dokonuje przegladu jednego z pulkow.
- Twoje nazwisko?
- Stojkow.
- Kochasz cara?
- Tak jest, Wasza Cesarska Mosc.
- Moglbys mnie zabic?
- Nie, Wasza Cesarska Mosc. Podchodzi do dobosza:
- Twoje nazwisko?
- Srulek Zoltko.
- Kochasz cara?
- Dlaczego nie?
- Moglbys mnie zabic?
- Czym? Bebnem?

:lol: :lol: :lol:

Ostatni spadochroniarz wraca do stanow z wojny w zatoce. Na lotnisku reporter pyta go o to, jaka bedzie pierwsza rzecz, ktora zrobi, gdy znajdzie się juz w domu.
- Jest to bardzo osobiste pytanie
- mowi zolnierz
- Mam piekna, mloda zone, ktorej nie widzialem od osmiu miesiecy.
- No tak rozumiem
- odpowiada reporter
- W takim razie jaka bedzie druga rzecz, ktora zrobisz?
- Coz, mysle ze zdejme spadochron

:lol: :lol: :lol:

Wstaje wojskowy lewą nogą a tam ktos mu zza winkla robi kocówę i żwiruje marchewą po zajadach

:lol: :lol: :lol:

Manewry USA
- ZSRR. Zolnierze obu armii spotykaja się przed manewrami i nawiazuja znajomosci. Dochodzi do wymian roznych fantow. Misza chce amerykanska gume do zucia, George chce w zamian kalasznikowa. M: Przeciez jutro manewry nie moge ci oddac karabinu! G: Przeciez to tylko manewry i tak strzela się slepakami, wezmiesz jakis kij i bedziesz krzyczal pa..pa..pa.. i wyjdzie na to samo. M: Masz racje, zgoda. W dniu manewrow biegnie Misza, zujac gume z kijem w dloniach i strzela:
- Tratach... Tratach... Patrzy a z tylu nadbiega Wania, pilot Mig
-a w nowych Jinsach z rekami rozlozonymi jak skrzydla i krzyczy:
- BUM!.. BUM!
- jak bomby przeciw piechocie.
- TRATATATACH
- jak dzialka pokladowe Miga

:lol: :lol: :lol:

Z pamietnika zolnierza:
- Poniedzialek. Idziemy na cwiczenia. Spotkalismy dziewczyne, to ja w krzaki! To byl dobry dzien...
- Wtorek. Idziemy na cwiczenia. Spotkalismy chlopaka, to go w krzaki! To byl dobry dzien...
- Sroda. Dostalem przepustke, ide na piwo. Spotkali mnie zolnierze idacy na cwiczenia. To byl zly dzien...

:lol: :lol: :lol:

KONIEC :spoko:
Obrazek
Offline
Avatar użytkownika

Voytmen

Szeregowy

Szeregowy

  • Posty: 47
  • Dołączył(a): Pn 19 lip, 2004 21:11

PostN 08 sie, 2004 19:12

Dzwoni telefon w mieszkaniu. Kobieta odbiera telefon:
- Czy to numer 444-44-44 ?????
- Tak - odpowiada kobieta
- Czy może pani zadzwonić na pogotowie, bo mi się palec tak w czwórkę wkręcił ?? :lol: :lol:

Siedzi lekarz w gabinecie i nagle wlatuje przez ściane duch kobiety i kładzie sie na łóżku.
Lekarz przestraszony pyta się:
- Co pani tu robi ??
- A co ??? Mam dalej w poczekalni gnić ?????!!!!!! :lol:
Offline
Avatar użytkownika

Dzygi

Chorąży

Chorąży

  • Posty: 229
  • Dołączył(a): Pn 19 lip, 2004 21:38
  • Lokalizacja: Szczecin

PostN 08 sie, 2004 20:18

wariat dzwoni do wariata:
-czy to numer 444-44-44??
-nie, to numer 4444444
Offline
Avatar użytkownika

Mekto

Chorąży

Chorąży

  • Posty: 113
  • Dołączył(a): Wt 20 lip, 2004 11:09
  • Lokalizacja: Zamość

PostN 08 sie, 2004 22:53

To ja dodam swoje 3 kawały... :D
1
Złapał ruski złota rybkę. Rybka powiedziała ze jak ja wypuści to spełni jego jedno życzenie. Chciał zostać bohaterem Związku Radzieckiego. Po chwili siedzi w okopie, wokoło trupy a w powietrzu latają kula i jedzie na niego setka szwabskich czołgów.
Został bohaterem.... pośmiertnie :D
2

Złapał szwab złota rybkę. Rybka powiedziała ze jak ja wypuści to spełni jego jedno życzenie. Chciał zostać księciem. Po chwili patrzy- leży na jedwabnej pościeli w łóżku z baldachimem. Po chwili do komnaty wchodzi jakąś kobieta i mówi „Ferdynancie, wstawaj – jedziemy do Sarajewa”...
3
Idzie sobie Hanz po obozie koncentracyjny i zatrzymuje się koło 10-cio metrowego słupa. Wola jednego z więźniów i każe mu wejść na słup. ten grzecznie wchodzi. Hanz każe mu skakać na główkę. To więzień skoczył i się rozwalił na ziemi. PO chwili Hanz wola następnego więźnia, każe mu wejść na słup i skoczyć na nogi. Wiezieni skoczył i został z niego placek (jak ja lubię placki :D). Po minucie podchodzi komendant obozu i mówi „Hann! Odje**** Ci?!”
A Hanz na to: „No co? Tetrisa sobie nie można poukladac?”...
Offline
Avatar użytkownika

Marshal

Major

Major

  • Posty: 882
  • Dołączył(a): Pn 19 lip, 2004 21:03
  • Lokalizacja: K-Lin

PostPn 09 sie, 2004 11:30

Obrazek
Offline
Avatar użytkownika

Kelly

Kapral

Kapral

  • Posty: 85
  • Dołączył(a): N 08 sie, 2004 15:32
  • Lokalizacja: Wola Blakowa

PostPn 09 sie, 2004 22:51

Hrabia wraca wczesniej z polowania. Jan staje na drodze do sypialni:
J: Panie hrabio, nie wolno! Pani hrabina przyjmuje kochanka.
H: Szabli!!
Porwal szable ze sciany i wbiegl do sypialni. Slychac okrzyk. Po chwili hrabia
sie wychyla:
H: Janie, dla pana wacik, a dla pani korkociag.

-Po czym poznać że polska weszła do NATO ?
- Niemcy w czołgach montują autoalarmy!


Dwóch Anglików w średnim wieku gra w golfa. w pewnej chwili obok pola golfowego przechodzi kondukt żałobny. Jeden z grających odkłada kij i zdejmuje czapkę.
- Cóż to - dziwi się drugi - przerywa pan grę?
- Proszę mi wybaczyć, ale, bądź co bądź, byliśmy 25 lat małżeństwem.


A ten najlepszy:

Sherlock Holmes wybrał się z Dr Watsonem do lasu. Biwak or something. W pewnym momencie w nocy Holmes budzi Watsona i pyta:
- Drogi Watsonie, czy śpisz?
- Nie..
- A co widzisz nad sobą, drogi Watsonie?
- Widzę miliony gwiazd drogi Sherlocku.
- I co ci to mówi, drogi Watsonie?
- Zależy jak na to spojrzeć: z astronomicznego punktu widzenia mówi mi to, że są miliony galaktyk z miliardami gwiazd; z astrologicznego punktu widzenia widzę, ze wchodzimy w znak Byka; z meteorologicznego punktu widzenia mówi mi to, że jest szansa na dobrą pogodę jutro; z futurystycznego punktu widzenia sadze, ze kiedyś ludzie będą łatać do gwiazd.... A cóż Tobie to mówi drogi Sherlocku?
- Mnie to mówi, drogi Watsonie, że ktoś nam zapi###### namiot!


sorry za to słówko :oops: :oops:
"Strzeż się gniewu człowieka cierpliwego"
John Dryden
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Off-topic

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości

cron