Właśnie ! B-17... kapitalny symulator...
Tactical Air War - jak wyżej
A nie przypadkiem Total Air War ? Podobnie jak Eurofighter 2000 gra stowrzona przez DID... Pamietam jak byłem jeszcze malutki jak poszedłem z mamuśką do supermarketu. TAW kosztował wtedy ok 150zł
ale wiedziałem że musze go mieć... W 2001 było w CDA
. Naprawde świetny symek
niom masz rację - YacieK
********************
Tak sobie teraz grałem w Iła-2 Fb... lubie szybkie i żeczowe misje... Ja oczywiście latam ła-7 (3xB20)
. Dodałem sobie jeszcze 3 skrzydłowych. Jako przeciwników ustawiłem 4 BF109 G12 (chyba) i 2 FW-190A8 (chyba)... oczywiście na poziomie "Ace" (na innym nie latam)... mapa smoleńsk....
No to lecimy... Na początku jak zwylke zamieszanie... wziąłem za cel FW190... nalatałem się zanim ale w końcu wsiadłem mu na ogon i celną serią sprowadziłem (bez skrzydła
) na ziemie... Oddaliłem się nieco od reszty stawki... kiedy podleciałem bliżej zobaczyłem spadającego moje skrzydłowego... na szczęscie zdążył wyskoczyć... Ja sam na 4 BF 109... Brzmi ciekawie
Zaczynamy zabawe.. pościłem sobie muzyczke (linkin parka) i do roboty... najpierw przydało by się sprzątnąć ogon... hop siup w góre robimy świece (mam to opracowane prawie do prefekcji)... jak zwykle AI nie dało rady... wsiadłem na ogon Messerowi i położyłem go z 60 m... ok... małe kółeczko i następny BF ma mnie na ogonie... kilka manerwów i ten także spada w płomieniach... Został ostatni (bo trzeci gdzieś zwiał...)... krótka walka i już płonie... kuurde coś za łatwo
... patrze na mape... lotniska za daleko... wyląduje na drodze
Zmiejszyłem prędkość, obniżyłem wysokość, klapy opóściłem, podwozie oczywiście też i wylądowałem (na polnej drodze która jest wężasza od rozpiętości moich skrzydeł a koło niej rośnie pełno krzaczorów i nikomu nie potrzebnych drzewek)... wychodze do menu aby się upewnić czy dobrze wszystko ustawiłem... patrze... poziom trudności "ace"...
Pytanko brzmi...
czy ja taki dobry czy komputer taki słaby ?
Wcześniej miałem większe problemy z rozwaleniem "Asów" a teraz to jak boks z przedszkolakiem
ławoczkin nie jest lepszą maszyną (znaczy dla mnie jest
) bo osiągi są porównywalne...
żeby nie było wątpliwości wszystko wykonywałem w kabinie (włacznie z lądowaniem z czego jestem naprawde dumny
)