Top musik-kicz-pl

A dla mnie szczytem kiczu jest Krzysztof Krawczyk, Bajm, i parę innych gwiazd z przeszłości, które myślą, że są ponadczasowe.

On przynajmniej nie śpiewa o pierdołach, tylko ważnych sprawach życiowych.

LOL. ależ on śpiewa właśnie o pierdołach. czy twoim zdaniem "mezokracja" to są warzne sprawy życiowe?? proszę cię nie załamuj mnie.... to jest właśnie największy problem hip hopu wedłóg mnie. media rozzsławiają to gówno i "brawo dziewczęta" oraz niektórzy chłopcy uwarzają ich za idolów. jezeli chodzi o dobry rap to myśle że WWO, Peja, Molasta to jest czołówka. lecz tylko niektóre kawałki bo mam już wielce dość słuchania o 'imprezkach" cz "jointach" bo to wedłóg mnie tylko zachęcanie bachorów (którym bądź co bądź jestem) do słuchania tego rodzaju muzyki.

I nie klnie

cóż HH niejest napewno muzyką dla wszystkich bo jeżeli cie to razi, no to hip hop nie jest dla ciebie odpowiednią muzyką

P.S nie pisze tych zdań jaką dresiarz, kapturowiec czy jakiś inny blokers. bo nie słucham tylko Hip Hopu ale też często polskiego punk rocka np piżama porno. Jeżeli kogo kolwiek uraźiłem to sory, nie miałem takiego zamiaru. pozdro

Peja

O tak to jest ambitne...

Kiedy przeczytałem, że mandaryna podbija japoński rynek muzyczny MUSIAłEM sprawdzić czego tam się słucha . LUDU!!! Tamtejszy rynek muzyczny to w 95% "gwiazdy" pokroju TH czy Blog 27. Praktycznie każdy gra z playbacku, a faceci malują się tak, że nie można ich odróżnić od kobiet (ba, niektórzy przebierają się za kobiety). Roi się tam od "punkowych" zespołów śpiewających słodkie piosenki o miłości, czy "buntownicze" w stylu "jestem młodym buntownikiem, rzucam śmieci tam gdzie chcę"(początek jednej piosenki) .
Jedyne czego DA się słuchać to lokalny odpowiednik disco polo, i muzyka z seriali telewizyjnych (powaga!). Nie dziwię, że mandaryna świetnie się sprzedaje, bo po paru godzinach z japan music brzmiała pięknie jak IX Symfonia Bethovena czy hymn związku radzieckiego .

Polski rynek muzyczny leży i kwiczy, ale wygląda na to, że może być gorzej.

Polski rynek muzyczny leży i kwiczy, ale wygląda na to, że może być gorzej.

Wcale nie. Zauważyłeś, że oprócz tych "gwiazd" są jeszcze zespoły/wykonawcy typu "Smolik", "T. Love" (chociaż ich ostatnia płyta się mi nie za bardzo spodobała), "Myslovitz", "Penny Lane"... Więc nie jest źle.

Wyjątki od reguły?

Mały test:
1. Wejdź do Empiku, skieruj swoje kroki do działu z polską muzyką.
2. Policz ile leży płyt na półkach (licz każdą płytę tego samego autora osobno*).
3. Policz ile tych płyt chciałbyś kupić i słuchać (j.w.).
4. Podziel ilość z pk.2 przez ilość z pk.3.
5. Pomnóż uzyskaną liczbę przez 100 i dorzuć na końcu znaczek %

Tak wygląda dla ciebie polski rynek muzyczny.

*orientacyjna ocena sprzedanych egzemplarzy. żaden sklep nie kupi płyt, które się nie sprzedadzą.

Orientalna to co najwyżej przyprawa może być...

[Edit]: Racja, mój błąd, poprawiono.

Pamiętam, że jak ja byłem w wieku "nastoletnim" to śpiewanie podczas koncertów z playbacku było dla zespołu czymś w rodzaju "samobójstwa artystycznego", gdy taki fakt miał miejsce i się wydał - zespół i jego menedżer mieli przesrane w mediach, u fanów i ogólnie.
Dziś - to normalne (?) i nikt z tego powodu historii nie robi. Fani takiej Mandaryny czy Brodki płacą grubą kasę za bilet po to by zobaczyć jak ich idolka rusza ustami jak szczupak wyjęty z jeziora, wywija dupskiem i trzęsie cycami i posłuchać hitów puszczanych z tasmy. To jest skandal i żenada. Ale taką mamy polską scenę muzyczną. A będzie jeszcze gorzej - do nagrywania płyt przygotowują się "tuzy" polskiego filmu - Małaszyński, Zakościelny... Słusznie prawił nieodżałowanej pamięci Tomasz Beksiński - "Polska muzyka to wyrób czekoladopodobny".

Małaszyński też? Niesamowite...

lol

[Jon]

Tysiącom nastolatek znów będzie robić się mokro, gdy tylko będą mogły posłuchać głosu prawie tak seksownego jak mój

Małaszyński też? Niesamowite...

lol

Tak, tak - ta "męska lalka barbi numer dwa" polskiej kinematografii dołączy do grona piosenkarzy, juz pono ma gotowych kilka piosenek. O "męskiej lalce barbi numer jeden" (Zakościelnym) też cos słyszałem, że ma "zawyć".

O! To może ja zacznę swoją "oszałamiającą" karierę muzyczną od występu w reklamie Nivea (C) Young (TM), okey? Na pewno będę miał miliony fanek.

Hehe, tak naprawdę mało jest w Polsce muzyków nierockowych i niehip-hopowych którzy coś dobrego zapodają, chodź teraz na Topie ta Ania jest czy jak jej tam.

W każdym razie, jakoś nie widzę polski nawet na Eurowizji, wszystkie propozycje to nędzny chłam i większość z nich pasuje do tej ankiety. Jak już nie ma nic innego to głosuję na Andrzelę Gosiejewicz... nienawidzę jak śpiewa a jej twarz mnie przeraża, bleee...