Właśnie chodzi oto, że blisko nie da się podejść. Chyba

postać pokazuje się w najmniej oczekiwanym momencie, szybko zwiewa i znika. a raz w lesie, w nocy coś mnie zabiło

na pewno to nie był strzał z jakiejś wytłumionej broni i widziałem jakiś cień

Apeluje do wszystkich! Stąpajcie rozważnie po ziemi Czarnoruśińskiej
