
Kilkanaście ostatnich godzin pochłonęła mi ArmA 2. Gra przyszła w piątek, ale dopiero wczoraj miałem okazję i czas żeby ją zainstalować. Fajna książeczka w środku pudełka, ale moja znajomość niemieckiego jest nikła więc odpuściłem sobie łamanie nad nią języka
Gra instalowała się dosyć krótko, jak na grę która waży 8,5GB (dokładnie 8,30 po zainstalowaniu) - 15 minut. Ale nie uruchamiałem gry, oszczędzając sobie bólu od razu ściągnąłem patch 1.01 i go zainstalowałem (proces patchowania wygląda identycznie jak w ArmA 1).
Pierwsze uruchomienie - Niemieckie menu jednak trochę doskwierało, ale Vista 64 Ultimate jednak się przydaje - jeśli mamy ten system jest też możliwość zmiany języka w menu - od razu ustawiłem Polski. Ustawiłem odpowiednie opcje (grafiki na full
). Cutscenka w menu nie jest zbyt ciekawa, od razu uruchomiłem edytor, ale na wyspie "Introwej" nazwaną Utes. Pierwsze wrażenie: jej wielkość, nie jest to malutka wyspa jak w ArmA I - jest mała, ale nie maleńka. Spore lotnisko, dwa miasta (lub jak kto woli wioski
) i trochę dróg. Na pierwszy ogień do testów poszedł sprzęt latający. F35 którym leciałem na początku najbardziej przypadł mi do gustu, ten samolot jest po prostu zajebisty. Pionowy start i lądowanie (przy prędkości zerowej co w ArmA I było nie możliwe) robi wrażenie. A dźwięk wydawany przez silnik tego samolotu wgniata w fotel
Model lotu jest wspaniały, dużo łatwiejszy niż w ArmA I, ale na początku sprawił mi kilka problemów, bo byłem zbyt przyzwyczajony do Armowego modelu lotu gdzie wszystko odbywało się trudniej i trzeba było delikatnie naciskać klawisze. Następnie polatałem sobie jeszcze Herculesem (potężna maszyna).
Co do samego interfejsu edytora to zmienił się nie znacznie, praktycznie w cale, ale jest kilka nowości: Nadal są 4 strony walczące (Zachód, Wschód, Ruch oporu i cywile), jest jeszcze jedna strona - zwierzęta ale nie zalicza się tego do walczących.
Teraz pewnie nachodzi pytanie: wtf? Przecież miało być 6 stron konfliktu.
Teraz pod menu rozwijanym "strona" jest kolejne: frakcje, gdzie wybieramy, np. zachód podzielony jest na: Piechotę Morską USA i WOC (Wojska obrony Czarnorusi).
Postrzelałem sobie trochę Marinsami (do królików które latały po lotnisku
). Wyszedłem z edytora i odpaliłem kampanię.
Coś pięknego, klimat nie z tej ziemi. Należy wspomnieć że nie ma już klasycznych "Intrów" znanych nam z OFP czy ArmA, tutaj custscenki przedstawiane są z oczy gracza, tj. nie możemy się poruszać, ale możemy obracać głową i oglądać to co przedstawia nam "custscenka". Przeszedłem tylko pierwszą misję kampanii i mogę z całą pewnością stwierdzić że BIS sprostał wyzwaniu i zrobił godnego następcę flashpointa. AI nareszcie myśli - podczas pierwszej misji używali osłon, nawzajem się osłaniali i nie gubili się podczas walki w mieście. W pewnym momencie zastanawiałem się z kim ja gram z komputerem czy z człowiekiem gdy AIk z mojego teamu wychylał się i prowadził ogień to nie przyjaciela.
Na razie to tyle co miałem do powiedzenia/napisania, idę grać dalej
Może kilka screenów zrobię

Gra instalowała się dosyć krótko, jak na grę która waży 8,5GB (dokładnie 8,30 po zainstalowaniu) - 15 minut. Ale nie uruchamiałem gry, oszczędzając sobie bólu od razu ściągnąłem patch 1.01 i go zainstalowałem (proces patchowania wygląda identycznie jak w ArmA 1).
Pierwsze uruchomienie - Niemieckie menu jednak trochę doskwierało, ale Vista 64 Ultimate jednak się przydaje - jeśli mamy ten system jest też możliwość zmiany języka w menu - od razu ustawiłem Polski. Ustawiłem odpowiednie opcje (grafiki na full

Co do samego interfejsu edytora to zmienił się nie znacznie, praktycznie w cale, ale jest kilka nowości: Nadal są 4 strony walczące (Zachód, Wschód, Ruch oporu i cywile), jest jeszcze jedna strona - zwierzęta ale nie zalicza się tego do walczących.
Teraz pewnie nachodzi pytanie: wtf? Przecież miało być 6 stron konfliktu.
Teraz pod menu rozwijanym "strona" jest kolejne: frakcje, gdzie wybieramy, np. zachód podzielony jest na: Piechotę Morską USA i WOC (Wojska obrony Czarnorusi).
Postrzelałem sobie trochę Marinsami (do królików które latały po lotnisku
Coś pięknego, klimat nie z tej ziemi. Należy wspomnieć że nie ma już klasycznych "Intrów" znanych nam z OFP czy ArmA, tutaj custscenki przedstawiane są z oczy gracza, tj. nie możemy się poruszać, ale możemy obracać głową i oglądać to co przedstawia nam "custscenka". Przeszedłem tylko pierwszą misję kampanii i mogę z całą pewnością stwierdzić że BIS sprostał wyzwaniu i zrobił godnego następcę flashpointa. AI nareszcie myśli - podczas pierwszej misji używali osłon, nawzajem się osłaniali i nie gubili się podczas walki w mieście. W pewnym momencie zastanawiałem się z kim ja gram z komputerem czy z człowiekiem gdy AIk z mojego teamu wychylał się i prowadził ogień to nie przyjaciela.
Na razie to tyle co miałem do powiedzenia/napisania, idę grać dalej
Może kilka screenów zrobię