A czemu mam nie wychwalać...wiadomo nic nie jest idealne.
W porównaniu z innymi tytułami, ARMA 2 wypada nader wyjątkowo w tej kwestii.
ARMA 2 jest sama w sobie zbyt złożona, dążenie do ideału to inna sprawa.
Modyfikacje też nie wprowadzają rewolucji...bo nikt nie wprowadzi animacji przecięcia ogrodzenia. Co z tego, że jest gaz, maski gazowe? - jak boty nie potrafią je umiejętnie wykorzystać. A to, że zapodam skrypt i będą je nosić na ryju to żadna rewelacja.
System ran, gdzie wszyscy się tym podniecają. A gdzie rozczłonkowanie...żołnierz w agonii zwijający się bez nogi...tego się już nie da zrobić...
Przecięcie krat - jakiś paseczek lecący w tle jak w grze na C64 - Impossible Mission.
To, że piszczy mi w uszach, że nosze 25 kg na plecach, to też żadna rewolucja i bez tego da się żyć. A system odłamków, siły rażenia...i że padam i widzę matkę boską częstochowską w jasnym tunelu... - to też pozostawia wiele do życzenia i to już raczej kolejna odsłona ARMY nam zaprezentuje zupełnie inny silnik...
Wiadomo każdy dąży, coś ulepsza, coś kosztem czegoś...Część z tego twórcy biorą pod uwagę, część zostawiają...każdy ma swoją wizję. BIS ma swoją (udowadnia to przykładem OA - idzie to w tym kierunku, myślę, że słusznym - oby tak dalej).
Dla mnie wszelkie modyfikacje są zbędne...to tylko dodatkowy balast dla chętnych.
Raczej oczekiwałbym czegoś innego w tej kwestii.
A co do DLC, a niech sobie będą, niech tworzą - kto Ci każe je kupować? - lubisz Tommies, kupisz sobie i git, będziesz popylał herbaciarzami. Mi oni do szczęścia nie są potrzebni, wystarczy mi już tyle.
A to, że już BIS komercha, DLC żydy, itp...wyluzujcie...pieniądze się zawsze liczą, wiadomo jaka jest dziś sytuacja na rynku, trzeba machine utrzymać i pompować. Na jesieni zaś dzieciarstwo ruszy na COD: Black Ops, na nowego MOH. A tu w stajni BIS pieniądze im się przydadzą do dalszych projektów. Trzeba tylko wierzyć w naszych południowych sąsiadów, bo tylko oni mogą coś sensownego stworzyć... (no chyba, że ktoś kibicuje Codemasters i liczy na nowe OFP).