AAR się szykuje większe znowu, ale muszę rzec, że misje Rosjanami były naprawdę świetne - kurde, dramatyczny powrót do bazy w
9 kompanii i obrona tam miała taki ładunek epickości, że szkoda gadać

; zresztą podobnie trzy razy grana
Przełęcz, mimo że ginęliśmy często pod moim dowodzeniem to i tak było fajnie. Albo ucieczka z Diabelskiego Zamku podczas
Wzgórza 231 kiedy zostałem tylko ja z Ragnarem bez amunicji [tzn. ja załatwiłem ostatniego gościa i nie miałem już nic]... ostro było.
I zrobić coś trzeba [głównie na Jonsa patrzę] z misjami, bo to chała była jak przez pierwszą godzinę nie mieliśmy czego grać.