Teraz jest Cz 19 cze, 2025 00:25


Wrażenia z pola bitwy - dyskusja

  • Autor
  • Wiadomość
Offline
Avatar użytkownika

Jager

Major

Major

  • Posty: 602
  • Dołączył(a): Wt 29 gru, 2009 17:28
  • Lokalizacja: Twilight Zone

PostSo 08 sty, 2011 12:54

Lost Package ... część pierwsza zrealizowana bdb gdyby nie fatalne błędy w obsłudze granatów ręcznych. Druga część to jakiś dramat wylądowaliśmy w mojej ocenie we względnie spokojnym miejscu gdzie nagle pojawił się wróg pieszo i w pojeździe poczym nas wytłukł bezlitośnie przy śmigle a kogo wróg nie zabił to mu poprawił AI siedzący na gunnerze naszej helki. Słowem masakra :( ...
Potem było dłuuugo nic bo trwaly roszady co zagrac , potem jak już wybraliśmy to czekaliśmy chyba ze 20 minut na ludzi no i wreszcie znów zmiany misji ale w końcu zagraliśmy Kwadrata.I tu mi się podobało bardzo - miałem doskonały skład w drużynie porządek i dyscyplina na piątkę. Plan Jona też był niezły więc się zanosiło na co najmniej godzinną dobrą grę.Niestety gdy już zaczęła się wymiana ognia serwer rzekł NEIN i było po grze. Po tym fakcie sporo ludzi poleciało więc w zasadzie w potężnym składzie to nic nie zagraliśmy tak konkretnie - standartowo było nas 10-ciu jak zwykle. Poleciała na tapetę Wysota 231 ale chyba wszyscy byli już zmęczeni bo zwiadowca minął się na łysym pagórku z patrolem wroga w odelgłosci 10 metrów.Kiedy zacząłem do nich strzelać ktoś dopiero wołał że wróg jest blisko w efekcie wymiany ognia na takiej odległosci i totalnego zaskoczenia byli ranni , ja osobiście ciężko musiałem sie wycofać z akcji.
Ogólnie więc podsumowując - nie podobało się mnie za bardzo niestety.
Offline
Avatar użytkownika

szOpman

Porucznik

Porucznik

  • Posty: 404
  • Dołączył(a): Śr 23 cze, 2010 18:43
  • Lokalizacja: Kalisz

PostSo 15 sty, 2011 12:19

Pierwsza misja... Całkiem przyjemne i niezłe podejście do pierwszego celu. Tylko jedna przypadkowa strata no ale co poradzić... Donio wychylił się za mur i automatycznie dostał kulkę, tego się nie uniknie...
Co do drugiej części... No cóż... Weszliśmy, chwilę postrzelaliśmy i zostaliśmy przygnieceni ogniem. Źle trafiony kierunek odwrotu zamiast pomóc spowodował, że zaczęliśmy być ostrzeliwani na łysym zboczu góry z każdej strony... Uciekając na szczyt wyrwałem chyba z Jagerem kulkę na dzień dobry od patrolu który już podchodził by stamtąd dobić naszą drużynę...

Co do misji drugiej to grałem jedynie drugie podejście i muszę powiedzieć, że zabawy miałem sporo... Co prawda w tej klaustrofobicznej BRDM-ce widoczność była tak słaba, że wciąż musiałem machać myszką na prawo i lewo by ogarnąć kryty przez nas teren (no chyba spadał że on w dół tudzież wymagał patrzenia się na skos po prawo gdyż wtedy całość zakrywał mi albo kadłub albo znajdujący się nań po prawej reflektor ;P ), w międzyczasie kierując wcisłem tak by także ze względu ślepotę w jego pozycji nie rozjechał kogoś lub w coś nie wyrżnął...
Uciążliwe to to było aczkolwiek z drugiej strony miało to też swój klimat i wymagało trochę kombinowania więc mimo wszystko narzekać nie mogę... ;)
Co do samej misji to muszę przyznać, że jest naprawdę nieźle pomyślana. Kolejne skoordynowane fale ataków wroga przemykającego gdzieś w lesie pomiędzy drzewami tudzież na naszej flance powodowały, że 70% ognia prowadziłem na wyczucie, przez gąszcz, czego efektem były całe pasma drzew pooranych kulami nie gorzej niż niejeden cel na strzelnicy... :E
Mogę się też przyznać, że co do terenówki o której słyszałem już legendy z poprzedniego podejścia to gdyby nie komunikaty na radiu i od wcisła to w życiu bym jej nie zauważył i rozwaliłaby nas pewnie tak samo jak w poprzednim podejściu algraba... Po prostu BRDM jest na tyle wysoki, że obserwując las przed nami kompletnie nie zauważyłem samochodu który wyskoczył zza rogu i przemknął mi pod lufą (poza polem widzenia) na szczęście wbijając się w pojazd zaparkowany obok co dało nam tych kilka sekund więcej na reakcję... ;P

Szkoda jedynie, że misja skończyła się wysypaniem serwera ale przynajmniej udało nam się zakończyć ją w pełni do pewnego momentu... ;)
Offline
Avatar użytkownika

Algrab

Generał

Generał

  • Posty: 2990
  • Dołączył(a): So 10 paź, 2009 23:35
  • Lokalizacja: x+2=1

PostSo 15 sty, 2011 20:32

A mnie sie wczorajsze Lost Package bardzo podobało, akcja była po prostu jak z filmu.
Szwankujące radio, zmiana dowodzenia gdzieś w trakcie, pogoń za wrogiem, próby wycofania sie pod ogniem, ucieczka do LZ.
No działo się.
Obrazek
Offline
Avatar użytkownika

Jager

Major

Major

  • Posty: 602
  • Dołączył(a): Wt 29 gru, 2009 17:28
  • Lokalizacja: Twilight Zone

PostSo 29 sty, 2011 16:13

Panowla co do wczorajszej gry było średnio i to mocno. Misja BURZA bardzo fajnie sie zapowiadała , owszem jest prawdą że wybrałem trudne podejście ale Everon ma to do siebie że mapa a w szczególnosci kwestie zadrzewienia nie bardzo odpowiada rzeczywistości i się naciąłem :( teren mielismy generalnie ciężki. Bardzo dobrze dała radę ekipa Jona obejmując wioskę - potem chyba dostali baty o ile dobrze zrozumiałem komunikat radiowy. Drużyna Radka zajeła pozycje ale to co dawali a może raczej nie dawali sobie rady poanowie strzelcy wyborowi to jakis dramat niestety.Panowie na nieosłoniętym wzagórzu nawet nie biegali tylko przemieszczali sie wrogowie i z wściekłością obserwowałem przez lornetkę jak praktycznie zero jest trafień nawet nie zostali przygwożdżeni. Widząc że nie dacie rady dałem rozkaz odwrotu. Usłyszałem że uaz nadjeżdża i faktycznie nawet tego uaza nikt kulami nie poczestował wjechał niemal do lasu odpalił mnie i SiDa po czym sobie baraszkował w najlepsze wogół nas. Nie ukrywam że sie zdenerwowałem bo w tym czasie gineli ludzie Jona nie mając wogóle wsparcia. Co z wami sie stało to nie wiem ale morale mi siadło do 0,000000.
Zwrócę uwagę że cały czas słyszałem rozmowy w tle z pozycji sekcji 1 , przy czym nie miały nic wspólnego z tym co się działo. Jakies tam troche rozpasanie wkradło sie chyba. Po drugie kłania sie specjalizacja. Nie umiesz używać karabinu wyborowego - weź lepiej grabie bo tak się kończy właśnie brak umiejętności a niestety tu snajperzy byli dla mnie najważniejszym wsparciem do czasu przybycia śmigłowców.... Proponuje dzis powtórkę.
Offline

psycho081

Porucznik

Porucznik

  • Posty: 338
  • Dołączył(a): So 20 mar, 2010 19:18
  • Lokalizacja: Szczecin

PostSo 29 sty, 2011 18:02

No to teraz ja sie wypowiem - byłem jednym ze "strzelcow wyborowych" jezeli mozna tak to nazwac. Druzyna 1 dawala rade, chodz pod koniec, masz tutaj racje Jager zaczelo sie robic "wesolo" u nas, az za bardzo czasami, i przyznam sie bez bicia ze tez bralem w tym udzial. Lecz pomijajac to, wszyscy wykonywali rozkazy, bez zadnego problemu. Co do Uaz'a to jestes w bledzie ze nikt nie otworzyl do niego ognia. 4tell, Ja oraz Shadow wyladowalismy w niego okolo 3 magazynkow z czego 4tell byl operatorem Km. Strzelec na uazie ze tak powiem byl niesmiertelny, niechcem tutaj zrzucac winy na gre itp. lecz widzielismy jak z niego tryska krew, tak samo jak z kierowcy (pomimo tego uaz jechal dalej). Moim ostatnim przemysleniem jest to ze Beryl z PCS-5 jest kompletnie nie przystosowany do strzelania na taka odleglosc. Zaden ze mnie strzelec wyborowy mozna tak powiedziec, uwazam ze prowadzilbym celniejszy ogien ze zwyklego celownika lub Eotecha niz z tego gowna (nie da sie ustawic dobrej poprawki, Ba! poprawki nie ma jak ustawic. Strzela sobie jak chce podczas gdy celowalem do wroga, minimalnie nad nim kule lecialy za blisko, kiedy wycelowalem jeszcze wyzej kule czasami lecialy dalej czasami nawet blizej od poprzedniego wycelowania.) To wszystkie moje przemyslenia.
Offline

rad

Porucznik

Porucznik

  • Posty: 382
  • Dołączył(a): So 03 paź, 2009 18:56

PostSo 29 sty, 2011 22:21

Jesli chodzi o moich ludzi, to jesli chodzi o posluszenstwo, nie mam im nic do zarzucenia. Rozkazy byly wykonywane bez zbednej zwloki i z odpowiednim zaangazowaniem. Jedynie skutecznosc ognia byla niedostateczna. Psycho, 4 tell - czyli ludzie z lunetami - nie mogli trafic wroga (powody powyzej opisal psycho), reszta miala celowniki do walki na bliskim dystansie.
Offline
Avatar użytkownika

Jon

Generał

Generał

  • Posty: 10721
  • Dołączył(a): Wt 20 lip, 2004 00:43
  • Lokalizacja: Kraków

PostN 30 sty, 2011 02:11

No i pięknie!


Kupa luda
Duże misje z potencjałem
Crash serwera x 3


I tyle w temacie.

(a bywało nieźle, bywało)
Ostatnio edytowano Cz 01 sty, 1970 02:00 przez Jon, łącznie edytowano 1 raz
http://www.pajacyk.pl

“Politics is supposed to be the second oldest profession. I have come to realize that it bears a very close resemblance to the first.”
~ Ronald Reagan
Offline
Avatar użytkownika

Maverick

Generał

Generał

  • Posty: 772
  • Dołączył(a): Pn 30 kwi, 2007 12:12
  • Lokalizacja: Kutno

PostN 30 sty, 2011 03:52

Ano.
Prawo murphy'ego albo fatum jakiś. Holendrom się za to należy porządny wycisk, bez dwóch zdań ]:->. "Ratowników" obowiązkowo trzeba powtórzyć, bo misja świetna, z ogromną dawką klimatu. W ogóle, nie licząc tych crashy serwera, po powrocie z dość długiej nieobecności grało mi się naprawdę świetnie (póki nie padło hasło "serwer znowu padł...").
Obrazek
Obrazek


"Read about the history of the place that we live in and stop letting corporate news tell lies to your children." - Immortal Technique
Offline
Avatar użytkownika

Maćko

Generał

Generał

  • Posty: 3140
  • Dołączył(a): Pt 29 gru, 2006 23:33
  • Lokalizacja: Radom

PostN 30 sty, 2011 10:56

Maverick napisał(a):Ano.
Prawo murphy'ego albo fatum jakiś. Holendrom się za to należy porządny wycisk, bez dwóch zdań ]:->. "Ratowników" obowiązkowo trzeba powtórzyć, bo misja świetna, z ogromną dawką klimatu. W ogóle, nie licząc tych crashy serwera, po powrocie z dość długiej nieobecności grało mi się naprawdę świetnie (póki nie padło hasło "serwer znowu padł...").

Niemcom?

Fakt serwer coraz częściej zaczyna się crashować, trzeba ich w końcu opieprzyć, niech zrobią z tym porządek.

A grało się... fajnie :P
Obrazek
Obrazek
-------------
MOBO: MSI H110M PRO-D | CPU: Core i3 6100@3.7GHz | RAM: 8GB DDR4 2400@2133 MHz CL12 Goodram Play |
GPU: Asus GTX 760 DirectCU II 2GB GDDR5 | SSD: Samsung 850 EVO 250GB | HDD: Samsung HD502HJ 500GB |
PSU: Corsair VS450 | Case: SilentiumPC Brutus S20 | FAN: SilentiumPC Mistral 120 mm
Offline
Avatar użytkownika

4teLL

Porucznik

Porucznik

  • Posty: 374
  • Dołączył(a): Pn 12 lip, 2010 11:59
  • Lokalizacja: Skierniewice

PostN 30 sty, 2011 12:20

Mi za to grało się fatalnie..... Po pierwsze ta zasrana mgła i widoczność na parę metrów (dla niewiedzących dlaczego się rozbiliśmy- Dudi trochę zbytnio przygazował i wyrosła przed nami góra.... ). Po drugie ten durny Czedacki oficer który nie wiem po jaki ch** biegnie do tego lasu. Z daleka mimo tych białych spodni postać i tak jest na zielono i wygląda jak WOC. Specjalnie przeleciałem się tam krukiem i z Czedaków był tam tylko on... w dodatku pośród trupów WOC, biegał razem z nimi czy jak?
Offline
Avatar użytkownika

Jon

Generał

Generał

  • Posty: 10721
  • Dołączył(a): Wt 20 lip, 2004 00:43
  • Lokalizacja: Kraków

PostN 30 sty, 2011 15:01

Maćko, serwer stoi w niemczech ale należy do Holenderskiej spółki serververhuur.
http://www.pajacyk.pl

“Politics is supposed to be the second oldest profession. I have come to realize that it bears a very close resemblance to the first.”
~ Ronald Reagan
Offline
Avatar użytkownika

Black Shadow

Major

Major

  • Posty: 590
  • Dołączył(a): N 11 gru, 2005 18:04
  • Lokalizacja: World of Darkness

PostN 30 sty, 2011 15:13

A ja 4tell powtórzę to co powiedział na TS - podczas Szturmu 303 za czasów OFP warunki były takie same a nawet jeszcze gorsze (nie było sensu latać z noktowizją, bo to jeszcze gorzej było widać) i to nie wina misji, ale pilota, że się nie dostosował. A myślicie, że z jakiego powodu w złej pogodzie dzieją się wypadki samochodowe eh? :clever:
That guy lurking from the shadows.
Offline
Avatar użytkownika

Jon

Generał

Generał

  • Posty: 10721
  • Dołączył(a): Wt 20 lip, 2004 00:43
  • Lokalizacja: Kraków

PostN 30 sty, 2011 15:17

lol, zwolnij, szkoda życia ;)
http://www.pajacyk.pl

“Politics is supposed to be the second oldest profession. I have come to realize that it bears a very close resemblance to the first.”
~ Ronald Reagan
Offline
Avatar użytkownika

szOpman

Porucznik

Porucznik

  • Posty: 404
  • Dołączył(a): Śr 23 cze, 2010 18:43
  • Lokalizacja: Kalisz

PostN 30 sty, 2011 15:24

Ratownicy... Hmmm.... Zajebioza! Mimo iż siedziałem cały czas na dupie i nie oddałem ani jednego wystrzału to klimat był po prostu powalający... Nagrywając wszystko frapsem po jakimś czasie zacząłem prowadzić swego rodzaju dziennik z gadaniem sam do siebie... ;D Kolejne podejście do misji obowiązkowo być musi i od razu piszę się po raz kolejny na zestrzelonego pilota... Tym razem może tylko jednak z jakimś kompanem (po pierwsze będzie można więcej ciekawych scenek nakręcić, po drugie więcej flar) i może o nieco wcześniejszej porze tak, żebym nie musiał ściszać głosu by nie pobudzić domowników... ;P
Jeśli chodzi o misję od technicznej strony to tuż też nie ma do czego porównywać... Na początku pogoda chwilami się uspakajała i można było dzięki lekkiej poświacie zachodzącego (chyba) słońca mniej więcej zorientować się okolicy najbliższych stu metrów... Potem jednak rozpadało się na dobre co w połączeniu z zapadającą nocą ograniczyło widoczność to takiego stopnia, że siedząc we wnętrzu rozbitego samolotu ledwie co dostrzegałem wyjście nie wspominając nawet o tym co jest za nim...
Wracając jeszcze na moment do klimatu to nie spodziewałem się jaką radość może przynieść odgłos dwukrotnie przelatującej nad głową helki i jakim zawodem będzie gdy ta helka dwa razy nie dostrzeże wystrzelonych w jej kierunku flar, nie wspominając nawet o nagle urwanym odgłosem silników... Jaką ulgę da kompletnie niezrozumiały bełkot na radiu (Jon, na początku całkowicie nie rozumiałem co mówisz, jak mnie wywołujesz i jedynie mogłem się domyślać o co pytasz... i proszę cię na przyszłość nie rzucaj nazwami masywów bo ja nawet mapy nie miałem ;P ) i niepewność gdy tenże sygnał zostaje urwany... No i oczywiście nie można zapomnieć o kurczowym kompresowaniu się w rogu ładowni gdy gdzieś nieopodal usłyszałem pojazd... :)

Tak czy inaczej przez crash serwera niedosyt został cholerny mimo iż już z tego co było można by napisać krótkie opowiadanko... :]

Co do pilotów to jeśli dobrze sobie przypominam Jager na początku wyraźnie ostrzegał, że do helki powinni się pakować tylko prawdziwi piloci z jajami którzy potrafią wylądować jedynie nasłuchując górskiego echa... Warunki były cholernie trudne i owszem bo jak raz w najgorszym momencie podkusiło mnie by dla załapania lepszego sygnały na radiu wyjść dosłownie na krok z samolotu to potem przez dobre dwie minuty usiłowałem zlokalizować na nowo wejście (na koniec okazało się, że najprawdopodobniej nie wyszedłem nawet na zewnątrz myśląc, że tylna część puszki do której dostawał się już deszcz jest dworem xD )
Offline

Exe

Major

Major

  • Posty: 762
  • Dołączył(a): Pn 28 cze, 2010 18:35
  • Lokalizacja: Rzeszów

PostN 30 sty, 2011 15:41

Serwer sabotował misje ? Szkoda.
Oby za tydzień tak nie było, bo ja wracam do czynnej służby :cfaniak:
Widocznie bug tak chciał.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 57 gości

cron