No ja się wczoraj trochę wkurzyłem
, choć fajnie się grało, dużo było chętnych graczy, od czasu do czasu dobry klimat leciał. Gdzie nie gdzie, coś się rypało (bugi), a najbardziej mnie wnerwiły moje pechowe 3 deady. Klimacik był dobry
miejscami chłopaki chyba coś podpalali, lub pod pijali, szczególnie w sytuacji z noszami.
Ale wszystko szło zgodnie z planem, czyli: wpadamy!, roz****amy wszystko w koło! i Czesiek ginie.
BTW
W lobby faktycznie coś powinno być, jakieś kasyno, bilard, karty nie wiem, może nawet i panienki.