LR u FTL-i -> realistycznie było by jakby musieli tego radia szukać i zorientować się ze ich dowódca poległ "napisy z nieba" psują klimacik
to nie radzenie sobie jest częścią rozgrywki
chodzi aby hummery zaparkowane były w kolumnie od razu na starcie a zespoły powiadomione
"Alfa bierzecie 1-2 ,a bravo 3-4 itd."
sugestia jest mała może nie wyraziłem tego dokładnie ale tu chodzi o nie rozdzielanie drużyn buddy team z drużyny/FT na flance może ją pilnować
a potem w razie czego szybki manewr i już po kłopocie
może nazwy nie odgrywają żadnej ważnej roli ale "Miksi piksi diksi"(słowotwórstwo?) to nazwy niskich lotów i jak zauważyliście w 5 sekund super-uber żartowniś do walił swoją wersję i poszły urwy.....
nie powinno się więc dawać takim nawet zachęty do takich żartów a te nazwy właśnie to zrobiły
"Legolas", "Aragorn" i "Boromir" - to już lepsze
co do kontroli nad Charlie podział na FT 1 i 2 z kryptonimami Charlie "numerek" i radia LR na plecach włącznie z rozkazem rozdzielenia się sprawiły
że uznano to za przyzwolenie by olewać SL-a co miałem ich z berettą ganiać i zabijać ... jeśli u was są takie zwyczaje trza było wcześniej gadać ale ja do tego wole używać colta 45' by rozwalać tych co się nie słuchają....
tu nie chodzi o to że nie umiem poprowadzić takiego oddziału(sam jestem za właśnie takimi misjami) nie dano mi nawet okazji by coś pokazać na tym szczeblu dowodzenia
tu chodzi o to że niesubordynacja była na tyle duża że musiał bym niektórych zabić bo mieli "100 innych problemów" niż to co mówi ich SL ale to co im LR mówiło już wszystko traktowali serio...
tu przykład:
wydaje polecenie ustawienia się C1 i C2 na końcu kolumny... oraz raportowanie przez ostatni pojazd C2 na LR o minięciu ptk. kontrolnych ....
Zulu wywołuje: "Charlie zgłosić się"
Zulu: "ustawić się na końcu kolumny"
zanim umilkł "delay" radia ZULU na LR Charlie 1: "Tu charlie 1 Blablablabla"
zanim oni skończyli LR Charlie 2: "no my też ruszamy ale to nie Mic dowodzi?"
ja w hummerze wcinając się w końcu w rozmowę na SR: "no urwa ja tylko dajcie mi w końcu coś powiedzieć bo mnie w cholerę zagłuszacie"
reakcja cisza....
co do "Pana Tadka" to akurat odniesienie do pewnej sytuacji która miała miejsce na misji tydzień temu "Night shift" (tak nazwałem komunikat który do mnie odszedł niżej dlaczego)a ktoś wspomniał mi na A2C że coś podobnego miało miejsce na "Joint opsie" w 3 podejściu.
na "NS" akurat Jager zasuną z długą informacją na temat rozkazów dla wszystkich drużyn w tym samym czasie Alfa Bravo walczyły miały raporty o kontaktach gdy walka(tak komunikat trwał tyle że zdołaliśmy w tym czasie zatrzymać kontratak wroga na LZ) i komunikat się zakończyły zanim ucichł delay każdy kolejny dowódca rzucił się na wolne łącze by przekazać ważne informacje zagłuszając każdy siebie i doprowadzając do sytuacji że wszystko nie miało prawa dotrzeć do HQ ,a potem pytania "XYZ czemu nie potwierdzacie?" @Jager tak to mogło być "zbyt dokładne"
ten komunikat który podajesz Jon można podzielić na 3 mniejsze otrzymać 3 potwierdzenia i potem jednym sygnałem kazać ruszać wszystkim drużynom naraz a tak po tym komunikacie będą zgryzy tez co jest nie powinno się używać prostych krótkich komunikatów informacje na temat planu można sobie przekazywać na briefingu lub po zakończeniu jakiegoś etapu planu gdy nie mamy walki.
w trakcie walk SL i FTL walczy ustawia oddział ,a gdy nie ma RTO który mu tego komunikatu wysłucha nie może robić ani jednego ani drugiego
Komunikacja i zasady działania plutonu są naprawdę na poziomie "do dopracowania ASAP"
oba ważne punkty:
-słuchanie się rozkazów zgodnie z "szarżą"
-komunikacja radiowa(A2C i ACPL mają 2 odmienne style użycia A2T ,a te joint opsowe połączenie trza dopracować)
no mam nadzieje że rozwiałem te niepewne fragmenty wcześniejszego posta jeśli nie to możemy pogadać na ts-ie tak jest szybciej niż ten pisany przez godzinę post
PS. dodam jeszcze że na kilka z tych punktów zwracałem uwagę przed "joint opsem" i niestety się potwierdziły niektóre najgorsze scenariusze