Mała niezależna gierka, wczoraj pierwszy raz zagrałem. Świetna jest. Klimat jak z MoO2, gdy wysyłało się mały okręcik na eksplorację dalekich systemów. No i do tego bezlitosna - na easy najdalej dotarłem do szóstego sektora.
Jak ktoś lubi sci-fi i dowodzenie hermetycznymi puszkami pełnymi laserów, to polecam. Zdarzają się przewspaniałe akcje - raz zatrzymałem się, aby pomóc innemu okrętowi w kłopotach. Wpuściłem jego załogę na pokład - oczywiście, piraci, fuck. Wywiązała się walka, ale było ich za dużo - ostatnimi dwoma członkami załogi uciekłem na drugi koniec mojego okrętu i otworzyłem śluzy oraz grodzie, pozostawiając tylko jeden pokój hermetyczny. Koniec piratów
Tyle, że zanim ich odessało to zdążyli uszkodzić komputer sterujący grodziami, więc nie miałem jak ich zamknąć. Zostałem z dwoma ludźmi uwięzionymi w małym pokoiku na moim okręcie. Żeby było gorzej, w tym systemie gwiezdznym znajdowała się jakaś bardzo aktywna gwiazda, ciągle nawalająca we mnie flarami solarnymi. Kadłub mocno obrywał, więc zostało tylko jedno - wysłać ludzi biegiem do komputera sterującego, może zdążą go naprawić, zanim pokona ich próżnia.
... nie zdążyli