Teraz jest Pt 19 kwi, 2024 08:40


Shartak - browser-based MMORPG

Rozmowy na temat innych produkcji.
  • Autor
  • Wiadomość
Offline
Avatar użytkownika

alderous

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 1784
  • Dołączył(a): Cz 19 sie, 2004 13:20
  • Lokalizacja: Łódź

Shartak - browser-based MMORPG

PostCz 09 lis, 2006 23:49

Obrazek

Ponieważ możliwość polatania raz dziennie trzema postaciami w Urban Dead to dla mnie trochę mało, poszukałem innych gier tego typu i znalazłem dwie. Jedną z nich jest Shartak - gra jest podobna jeśli chodzi o mechanikę, ale różnice sprawiają że gra się zupełnie inaczej.

Dla niezorientowanych Shartak to gra sieciowa wymagająca jedynie przeglądarki internetowej, praktycznie pozbawiona grafiki. Tworzy się w niej bohatera (lub kilku) i wykonuje różne czynności (np. przechodzi z miejsca na miejsce, walka, szukanie przedmiotów itd..) zużywając punkty akcji, które odnawiają się wraz z upływem czasu (dokładniej 3 na godzinę czasu rzeczywistego). Nawet jeśli nie jesteśmy zalogowani nasza postać dalej "istnieje" i moze zostać przez kogoś zatłuczona, ale nigdy nie oznacza to że jest stracona - zawsze jest możliwość wskrzeszenia. Działając zyskuje się doświadczenie i z czasem możliwości naszego bohatera rosną. Gra jako taka nie ma jakiegoś finalnego celu kończącego rozgrywkę, ale ludzie potrafią go sobie wytworzyć - powstaje cała "otoczka" fabularna, stowarzyszenia kierujące się jakąś filozofią itp..

Z cech wspólnych z Urban Dead mamy: punkty akcji odradzające się w czasie (i limit połaczeń z jednego IP - tym razem 250 na dobę) oraz hit pointy naszych postaci, poruszanie się po mapie zbudowanej z kwadratowych pól oraz przeszukiwanie tych pól dla znalezienia ekwipunku, zdobywanie doświadczenie (głównie poprzez walkę i leczenie) i kupowanie za nie umiejętności zwiększających możliwości postaci, kilka stron konfliktu i klas postaci jakimi można zacząć grę.

Różnic jest sporo. Po pierwsze gra toczy się mniej więcej w XVI wieku n.e na tropikalnej wyspie (olbrzymia mapa składająca się głównie z dżungli). Nie ma zombie i ludzi, tylko tubylcze plemiona, europejscy koloniści, piraci oraz duchy (każdy człowiek może się nim stać po śmierci i pozostać w tej postaci tak długo jak zechce). Występują NPC pod postacią dzikich zwięrząt oraz szamanów i kupców - ci ostatni odpowiednio: wskrzeszają i handlują ekwipukiem. Czynności kosztują różną ilość AP (czasem nawet ułamkowe wartości), a te odradzają się szybciej tj. 1 AP co 20 minut. Zakupienie każdej kolejnej umiejętności kosztuje 25 EXP więcej czyli pierwsza 100 EXP, a np. czwarta 200 EXP. Nie wszystkie umiejętności można nabyć - niektóre klasy mają swoje specjalne umiejętnośi. EXP można również zdobyć lecząc siebie co jest niezłym jego źródłem - niektórzy specjalnie jedzą trujące jagody lub piją słoną wodę by zadać sobie obrażenia). Tubylcy i koloniści posługują się innym językiem, sprzętem i mają różne klasy i umiejętności.

Gra wygląda zupełnie inaczej niż UD, bo tam były wyraźne dwie strony konfliktu (przy czym w miare swobodnie można było je zmieniać) - ludzie się barykadowali, a zombie próbowały się dostać. Było też sporo graczy na relatywnie małej mapie. Tutaj w ogóle nie ma barykadowania, zresztą nie bardzo było by gdzie się zabarykadować, bo chatek na wyspie niewiele. Najlepszą metodą na przetrwanie jest ukrycie się we wszechobecnej dżungli, bo mapa jest tak duża, że można przez pare dni nie spotkać człowieka, Konsekwencją tego jest to, że najczęściej przychodzi walczyć z dzikimi zwierzętami, a przynajmniej na początku naszej kariery. ¦mierć zresztą nie jest wielkim problemem - nie ma Revivification Syringe i trzeba jedynie wydać 25 lub 50 AP by zostać wskrzeszonym co oznacza 8 lub 16 godzin przerwy (zależy czy chcemy być wskrzeszeni w rodzinnej wiosce czy gdzieś bliżej miejsca zgonu). Tempo rozgrywki jest dosyć powolne i w sumie sprawia to że gra jest mniej emocjonująca niż UD (żeby nie powiedzieć nudna). Liczę jednak że po podszkoleniu się i rozpoczęciu "wypraw wojennych" nabierze rumieńców. Tak samo jak UD nie wymaga wiele czasu, ale szybsze tempo odzyskiwania AP i fakt że nieraz zostaje się z rannym i kąsającym zwierzem na jednym polu, sprawia że pokusa zaglądania co jakiś czas jest większa. Może to dlatego że zdecydowałem się na grę dwiema postaciami i nie musze się tak przejmować limitem połączeń jak w UD?

Na koniec graść rad:

- lepiej nie tworzyć dwóch postaci jednego dnia, bo zaraz po tworzeniu mamy 175 AP, a nie wykorzystamy więcej niż 250 ze względu na limit połączeń z jednego IP. Maksymalna wartość AP jaką można zmagazynować zależy od klasy i wynosi 75 lub 80.

- lepiej zastanowić się dobrze po której stronie (tubylcy, osadnicy, piraci) staniemy, bo zmian potem nie ma. To samo dotyczy klas, bo są pewne umiejętności dostępne dla tylko do określonych klas np. Scout tubylców nie nauczy się posługiwać dmuchawką.

- kolejna sprawa to rozsądny wybór nabywanych umiejętności ze względu na rosnący ich koszt. Najlepiej inwestować w to co przyspiesza zdobywanie EXP np. pływanie czy znajomośc języka wrogów nie jest nam niezbędna.

- polować najlepiej w okolicy źródeł wody. Jeśli mamy butelki/bukłaki (a powinniśmy mieć ze sobą duża ich ilość) to możemy się leczyć pijąc wodę. Daje to gorsze efekty niż medykamenty, ale wydłuża czas jaki możemy pozostać poza wioską.

- pozostawanie w okolicy wiosek (zwłaszcza wrogów) to szukanie guza. Jeśli jesteś w wiosce to staraj się pozostać w chacie - przynajmniej przechodnie cię nie zobaczą.

- Sprzęt, który znaleźliśmy i nie jest nam zbędny lub mamy go za dużo należy sprzedać oraz zakupić to co potrzebujemy (zazwyczaj amunicja i medykamenty).

Cała gra (umiejętności, interfejs, lokacje itp.) opisana jest na tej stronie po angielsku. Gram już jakiś czas żołnierzem z osady York 7 lvl) i skautem z wioski Wiksik (8 lvl), więc mogę co nieco poradzić, ale wiele aspektów gry jest mi nadal nieznane.

Powrót do Inne gry

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości

cron