Ja doświadczenia z AvP za wielkiego nie miałem, ot tylko demo 2, ale będe długo wspominał to demko. Oj tak, gra marinem robiła wrażenie.
Wspomniane wcześniej Jagged Alliance czy Earth.
Ehh dla mnie seria Earth to poprostu świętość. Cała moja miłość do RTSów wzięła się właśnie od 2150. Wcześniej nienawidziłem strategii. Age of Empires 2 i dodatek The Conquerors też moim zdaniem miażdżył.
Ale RTS który budzi u mnie największy szacunek to Ground Control. Ta gra nie jest fajna, nie jest cool, nie jest bajerna... Ta gra jest nukiem zajebistości.
Szczególnie grafika mnie zmiażdżyła. Gra z 1999r bodaj, a takie szczegóły jak wylatujące łuski z dział widać! Cały system polegający na kontrolowaniu konkretnej liczby jednostek a nie budowania baz też moim zdaniem świetnie się sprawdza. Druga cześć GC też jest zajebiaszcza ale to już nie to samo.
Jedziemy dalej.
Pierwsze Need For Speedy. Jako pierwszy wśród moich znajomych miałem NFS Road&Track. Kumple przychodzili do mnie po szkole żeby sobie pograć. Miesiące (a nawet nie wiem czy nie lata) świetnej zabawy! Ucieczka przed policją, odkrywanie trasy w las wegas, bicie rekordów prędkości na zjazdach czy jazda bez obicia w tunelu to jest coś co przynosiło mi dużo frajdy. Później był NFS2 w którego gram do dziś. Jednak nie wciągneło mnie to tak wtedy jak jedynka, a dzisiaj jest świetnym szybkozałączaczem (nie trzeba czekac godzinami zanim sie wgra trasa itp).
Dużo zabawy dostarczała mi także High Stakes, szczególnie jazda policją była satysfakcjonująca.
Później przyszło porshe 2000 to sobie odpuściłem bo należe do tych co nie przepradają za tą niemiecką marką. Hot Pursuit to już nowa era to szkoda gadać...
Kolejną genialną samochodówką był Colin. Oczywiście pierwsza część (i najlepsza). żaden następny nie mógł się jej równać.
Ale miejsce numer jeden w rajdówkach zajmowało u mnie International Rally Championship, a to z bardzo prostego powodu. Ta gra wciągnęła mojego ojca (który jest typem "postaw pasjansa, ew zagraj w sapera"). Jazda na zmiane i bicie rekordów tras z własnym ojcem to naprawde cos niezapomnianego
Drugą grą w którą mój staruszek się zagrywał był Nascar jakiś tam. Strzelanie ze sprężyn, dopalacze, olej na drodze itp
Nawiązując jeszcze do tych nascarów, sam lubiłem pocinać w Nascar 2. Bardzo przyjemna gra, też dużo przed nia przesiedziałem.