Teraz jest Cz 28 mar, 2024 23:23


Czynniki decydujące o sukcesie w ArmA

Archiwum działów sekcji Armed Assault
  • Autor
  • Wiadomość
Offline
Avatar użytkownika

Traun

Szeregowy

Szeregowy

  • Posty: 25
  • Dołączył(a): Śr 17 sty, 2007 09:59
  • Lokalizacja: Bialystok

Czynniki decydujące o sukcesie w ArmA

PostCz 18 sty, 2007 10:22

Można powiedzieć, że ArmA jest moją pierwszą grą "naziemną" w którą próbuję grać on-line. Wcześniej grałem w Delta Force, czy II wojenne rozgrywki ale poziom ich trudności jest śmieszny i nie zasługuje na uwagę.

Do tej pory w grach na które trwoniłem czas (Ił-2, LockON, SH III) o sukcesie
decydowało doświadczenie i taktyka. Generalnie sprowadza się to do tego:
1. wypatrz (namierz) przeciwnika wcześniej niż on ciebie;
2. jeśli nie udało ci się przeciwnika zaskoczyć i wiecie obaj o swojej obecności
oceń swoją pozycję taktyczną;
3. jeśli masz przewagę taktyczną atakuj jeśli nie uciekaj.

W ArmA są serwery gdzie można pokusić się o taktykę. Duże mapy gdzie można zaplanować trasę przemarszu, wyjść z flanki czy od tył.
Gros jednak serwerów operuje na malutkich obszarach w obrębie jednego miasteczka gdzie walka odbywa się na ulicach i w budynkach.
Przyznaję, że w takich warunkach nie potrafię się zupełnie znaleźć a większość spotkań z przeciwnikiem odbywa się na zasadzie, kto pierwszy strzeli i trafi. W spotkaniach takich niestety przegrywam i sam nie wiem z czego to wynika. Czy kłaniają się braki sprzętowe (brak porządnej myszki i Track-IRa) czy to sprawa wieku i wytępionego przez gry typowo strategiczne refleksu.
Generalnie na takich mapach zauważyłem trzy postawy:
1. bieganie i dawanie się zabić co chwilę (uprawiana przeze mnie)
2. bierna - polegająca na znalezieniu sobie 2-3 stanowisk ogniowych z widocznością na drogi podejścia przeciwnika i punktowanie kolejno pojawiających się przeciwników a po 2-4 trafieniach zmiana stanowiska (wymagana doskonała znajomość danej mapy). czasami mi się taka taktyka udaje
3. aktywna - atak, atak ciągły atak i eliminowanie kolejno pojawiających się przeciwników czy to granatami czy karabinem. Są zespoły jak i pojedynczy gracze którzy są mistrzami tej dziedzinie (to oni zdobywają flagi) jak oni to robią nie mam pojęcia mają zdolności wróżbiarskie czy co. Każdy rzucony granat zabija, każdy pocisk uśmierca. Zdarzało mi się czekać na nich w moich pozycjach strzeleckich, gość wbiegał ja go nie mogłem trafić a on mnie zabijał bezproblemowo. (może to wina pingu u niektórych?)

Czekam na wasze sugestie porady, na co zwrócić uwagę, co poprawić aby w rozgrywkach łapać się w pierwszą dziesiątkę.
:killer:
ARMA 2 I44 - jest boska..
Offline
Avatar użytkownika

Traun

Szeregowy

Szeregowy

  • Posty: 25
  • Dołączył(a): Śr 17 sty, 2007 09:59
  • Lokalizacja: Bialystok

PostCz 18 sty, 2007 11:25

Mi najbardziej marzy się rozgrywka w stylu kampanii i kariery pojedynczego żołnierza. Coś takiego jest w Ił-2 (nazywa się to wirtualnym frontem). Tam wykonuje się misję, broni lub atakuje, rozpoznaje lub dostarcza zaopatrzenie do miast i sektorów. Na misję ma się 1 życie i trzeba swojej jak i kolegów d.. pilnować. W zależności od postępów misji, jej wykonania lub niewykonania zmienia się sytuacja na froncie. Wraz z rosnącą liczbą misji przeżytych rośnie liczba punktów experiens i więcej punktów dostaje się za wykonaną misję (ale i więcej punktów dostanie przeciwnik jak nas zestrzeli). Lata się całymi dywizjonami bo pojedynczy zawodnik raczej nie ma szans (chyba że jest wybitnym Asem) ale generalnie zgrany, wzajemnie osłaniający się dywizjon jest nie do pokonania przez zbieraninę.

Marzy mi się taka rozgrywka w ArmA . Gdzie ciągniemy karierę swojego wojaka, za wykonane misje dostajemy awanse i dostęp np. do lepszego sprzętu itp. Gdzie wykonanie jednej misji skutkuje zmianą sytuacji taktycznej na froncie. Misje typu obrona, atak, atak dywersyjny na zaplecze itp.
np. rozbicie przez przeciwnika naszego konwoju z zaopatrzeniem skutkuje że w danym sektorze nasze jednostki mają problemy z paliwem i amunicją itp.
ARMA 2 I44 - jest boska..
Offline
Avatar użytkownika

Jon

Generał

Generał

  • Posty: 10721
  • Dołączył(a): Wt 20 lip, 2004 00:43
  • Lokalizacja: Kraków

PostCz 18 sty, 2007 11:59

Mi najbardziej marzy się rozgrywka w stylu kampanii i kariery pojedynczego żołnierza. Coś takiego jest w Ił-2 (nazywa się to wirtualnym frontem). Tam wykonuje się misję, broni lub atakuje, rozpoznaje lub dostarcza zaopatrzenie do miast i sektorów.
Wkrótce. Jak tylko naprawią ArmA i zrobią crBF z AI.

Polecam zaznajomić, i zgłosić się na www.cfog.pl . Dla taktyki i realizmu.
http://www.pajacyk.pl

“Politics is supposed to be the second oldest profession. I have come to realize that it bears a very close resemblance to the first.”
~ Ronald Reagan
Offline

Starki

Cywil

Cywil

  • Posty: 5
  • Dołączył(a): Pn 08 sty, 2007 15:41
  • Lokalizacja: z południa

PostCz 18 sty, 2007 13:53

Witam! Podobnie jak Traun jestem nowy :? w temacie gier "naziemnych" on-line. Trafiło na Armę -bo OFP kocham i znam bardzo dobrze z singla. Traun trafnie wypunktował 3 postawy na serwerach (chyba chodzi Ci o Dutch Dynamite, tamżeś mnie ubił kolego :lol: ). Stosuję 1-szą (z wiadomym skutkiem) i drugą (trochę lepiej). Rzeczywiście grając w Arma spodziewałem się więcej zagrań taktycznych, operacji grupowych -rush z G-36C po St.Thomas ma coś z Quake'a...jedynki. Z tego co się zorientowałem przez te kilka dni czeski ETC (i jeszcze jeden którego nazwy nie pamiętam) oferuje fajne coopy i C&H.

A ogólne wrażenia z Arma? Multi -tak, jednak do singla to chwilowo SLX+GRAA w Flashpoint (i kilka DVD modów 8) )
Offline
Avatar użytkownika

Traun

Szeregowy

Szeregowy

  • Posty: 25
  • Dołączył(a): Śr 17 sty, 2007 09:59
  • Lokalizacja: Bialystok

PostCz 18 sty, 2007 14:50

Proponuję pobiegać razem zawsze to weselej. (wieczorkiem po 20)
W copach i w ogóle w stawianych serwerach czas jest za krótki (30 min-pokażcie jakiekolwiek miasto zdobyte w takim czasie) no i nie ma limitów życia.
Skutkuje to tym że nawet na większych mapach nie ma fazy rozpoznania, zajęcia pozycji do ataku i przeprowadzenia go. Jest typowy kłejk gdzie każdy wsiada w co tam na parkingu stoi i gna do miasta na złamanie karku. Z reguły taka akcja kończy się rakietą od piechura, czołgu czy helikoptera. Wtedy jeszcze raz z tym że wysiada się wcześniej i dlatego z dwojga złego to ja już wolę kotłowaninę w mieście gdzie do przeciwnika mam trzy budynki i dwa zakręty, niż dużą mapę gdzie zanim dojadę mija 10 min a z reguły i tak obrywa się od wcześniej przybyłych i zaczajonych przeciwników lub w plecy od swoich. Dlatego po wcześniejszej fascynacji mój zapał wczoraj lekko osłabł i skupiłem się na misjach off-lain.

Najmilej wspominam coopa gdzie w 20 ludzi atakowaliśmy jakieś miasteczko. Podkradałem się zabiłem kilku wrogów wsiadłem do Hummera dojechałem do grupy skałek później zręcznie się za nimi chowając załatwiłem ze 30 przeciwników nagle łup do tej pory nie wiem czy zginąłem czy czas się skończył ale ciekawie było….
ARMA 2 I44 - jest boska..
Offline
Avatar użytkownika

Jon

Generał

Generał

  • Posty: 10721
  • Dołączył(a): Wt 20 lip, 2004 00:43
  • Lokalizacja: Kraków

PostCz 18 sty, 2007 15:51

Proponuję pobiegać razem zawsze to weselej. (wieczorkiem po 20)
W copach i w ogóle w stawianych serwerach czas jest za krótki (30 min-pokażcie jakiekolwiek miasto zdobyte w takim czasie) no i nie ma limitów życia.
Skutkuje to tym że nawet na większych mapach nie ma fazy rozpoznania, zajęcia pozycji do ataku i przeprowadzenia go. Jest typowy kłejk gdzie każdy wsiada w co tam na parkingu stoi i gna do miasta na złamanie karku.


Olałeś mój post, więc smęć sobie dalej.
http://www.pajacyk.pl

“Politics is supposed to be the second oldest profession. I have come to realize that it bears a very close resemblance to the first.”
~ Ronald Reagan
Offline
Avatar użytkownika

Traun

Szeregowy

Szeregowy

  • Posty: 25
  • Dołączył(a): Śr 17 sty, 2007 09:59
  • Lokalizacja: Bialystok

PostCz 18 sty, 2007 15:56

Oj tam odrazu olałeś jestem na etapie zapoznawania się ze stroną..... :beksa:
ARMA 2 I44 - jest boska..
Offline
Avatar użytkownika

Tygrys205

Porucznik

Porucznik

  • Posty: 267
  • Dołączył(a): Pn 05 cze, 2006 15:50
  • Lokalizacja: Chrzypsko Wielkie

PostCz 18 sty, 2007 16:50

Hmm... VF w ArmA.... ciekawie by to było. Sam niestety w Sturma nie mogę grać w VF-y, bo nie mam Peshki 4.05 ani '46 4.07. Ale żeby nie było OT: jeśli ArmA stanie się choć trochę popularna jak Sturm to myślę, że kilku zapaleńców stworzy coś w rodzaju VF. Prawdę mówiąc bardziej by to przypominało grę taktyczną niż Quake'a czy ET. Jednak na razie i tak mało osób sobie może pozwolić na dłuższą grę w ArmA, bo test przeprowadzony przez Radzia mówi sam za siebie. Dopóki nie wyjdzie "pucz" eliminujący zapychanie się RAMu doputy ArmA nie będzie popularna, ot co.
Obrazek
Obrazek
Offline

Klamacz

Kapral

Kapral

  • Posty: 62
  • Dołączył(a): Śr 01 lut, 2006 14:34

PostCz 18 sty, 2007 16:50

Porzadne klanowki na mapach C&H to jest to. Dokladne planowanie, rozpoznanie wroga ale tez indywidualne umiejetnosci graczy. Strategiczne planowanie uzycia sprzetu i zolnierzy w czasie i przestrzeni - pamietajac wciaz ze przeciwnikiem jest rownie dobrze zorganizowana grupa wymiataczy.
Nie to, ze nie lubie COOPow, ale prawdziwa adrenalina wlacza mi sie dopiero na rozgrywkach zorganizowanych Team vs Team.

Co do taktyki i umiejetnosci: Yaciek ma racje: trening, trening i jeszcze raz trening. To nie refleks jest najwazniejszy ale umiejetnosc przewidywania i dostosowywania sie do sytuacji. Trzeba umiec ocenic przeciwnika, znalezc jego taktyke, slabe punkty i to wykorzystac. Nawet w prostych siekankach na malym terenie - znajomosc najczestszych tras poruszania sie przeciwnika, miejsc tzw. ciemnych (czyli tych gdzie sie rzadko spoglada) jest kluczowa.

Nie zrazaj sie do mapek C&H na publicu, mimo, ze czesto jeden kamper potrafi zepsuc nastroj kiedy piaty raz z rzedu zabija cie w trakcie dochodzenia w rejon walk. Staraj sie obserwowac przeciwnika, znalezc jego taktyke i walcz dalej.

Kiedy zaczynalem, moje score'y zawsze byly na koncu tabeli :) Gram online nieco kolo roku (OFP, Arma) i teraz radze sobie znacznie lepiej. To tylko kwestia treningu.
Obrazek Obrazek
etat: dostarczyciel sprawiedliwosci dziejowej
Offline
Avatar użytkownika

Jon

Generał

Generał

  • Posty: 10721
  • Dołączył(a): Wt 20 lip, 2004 00:43
  • Lokalizacja: Kraków

PostCz 18 sty, 2007 19:02

Nie zrazaj sie do mapek C&H na publicu, mimo, ze czesto jeden kamper potrafi zepsuc nastroj kiedy piaty raz z rzedu zabija cie w trakcie dochodzenia w rejon walk.
Heh, jakby to był problem.

Mój drogi, mała rada: Jeśli będziesz chciał grać w C&H, to BROĂ‘ BOżE nie na "publicu" z przypadkową bandą jeleni - to tylko jeszcze bardziej psuje już i tak nie za dobre wrażenie z ArmA.

Kłamacz - naprawdę, próbowałem. Starałem się. Bardzo się starałem. Ale gdy po raz 4 rozwalił mnie teamkiller, a największe moje osiągnięcie to było oddalić się od bazy na 38 metrów [nasz uberpilot zaliczył drzewo z obsadzonym całkowicie Littleptaszkiem] powiedziałem sobie: dość. I nigdy więcej, nie z takimi idiotami.

Dlatego na publicu polecam mapki Sector Control. Ale i do tego trzeba sensownej ekipy, bo sam świata niezawojujesz.
http://www.pajacyk.pl

“Politics is supposed to be the second oldest profession. I have come to realize that it bears a very close resemblance to the first.”
~ Ronald Reagan
Offline

Klamacz

Kapral

Kapral

  • Posty: 62
  • Dołączył(a): Śr 01 lut, 2006 14:34

PostCz 18 sty, 2007 19:10

@Jonez: od tego jest admin, zeby oczyszczac gre z Teamkillerow, jesli zas chodzi o tych, co probuje uczyc sie latac w trakcie MP, no coz - tak to juz jest

nie uwazam zeby to byl jednak silny argument zeby nie grac tych mapek. Jesli ktos, tak jak ja, jest zachwycony ta gra i chce, tak jak ja, cwiczyc swoje umiejetnosci - to moja rada brzmi: nie zrazac sie, grac dalej :)
Obrazek Obrazek
etat: dostarczyciel sprawiedliwosci dziejowej
Offline

Goose

Pułkownik

Pułkownik

  • Posty: 1744
  • Dołączył(a): N 26 gru, 2004 21:31
  • Lokalizacja: Jofiż

PostCz 18 sty, 2007 23:02

od tego jest admin, zeby oczyszczac gre z Teamkillerow

Ale on nie siedzi 24/7 przed kompiutrem żeby wywalać coraz to nowych pajaców nie umiejących rozróżnić ACU od oliwki ? I tu kolejny problem bo jak powiedziałem ZAWSZE po wywaleniu jednego przeyjdzie albo następny albo cała banda...
Offline
Avatar użytkownika

Nazhir

Spammer

Spammer

  • Posty: 164
  • Dołączył(a): Wt 15 lis, 2005 16:12
  • Lokalizacja: Trolla Norra

PostPt 19 sty, 2007 09:24

trening, szybkość, doświadczenie, cwaniactwo, mały ping - to są decydujące czynniki :mrgreen:

a jak interesuje kogoś "kariera drużynowa" to trzeba w słuchawki z mikrofonem zainwestować.
Obrazek
spammuję, więc jestem

Powrót do Armed Assault

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości