Tak jak pisałem nie jestem w stanie dać gotowego przepisu, a mogę co najwyżej podywagować na temat. Co więcej nie wiem jak powinien wyglądać realistycznie zachowujący się konwój i nawet nie chcę zabierać się do zadnienia od tej strony.
Na początek może krótkie przypomnienie jak to wygląda zazwyczaj w misjach SP/Coop - przynajmniej ja zetknąłem się z takim wariantem. Trasa konwoju jest znana przed misją i oznaczona na mapie. Co więcej zazwyczaj z góry zasugerowane jest miejsce zasadzki i po prostu gracze zaczynają bardzo blisko niego, a konwój ma się pojawić lada chwila. Ponieważ konwój ma liczną obstawę i składa się także z pojazdów pancernych, gracze dostają satchel'e i jedną z istotniejszych spraw jest ich szybkie i odpowiednie rozmieszczenie. Gdy konwój się pojawia odpala się ładunki i dobija to co przeżyło. W tym momencie rusza jakaś ekipa wroga z odsieczą zaatakowanym (stąd też określone miejsce zasadzki - można tam postawić waypoint odsieczy) i trzeba poradzić sobie także z nią...finito
Nie powiem że taki sposób jest zły, bo przecież wiele razy grałem w takie coopy i całkiem dobrze się bawiłem. Mimo wszystko zrobiona w ten sposób misja nie wymaga planowania i jest mało losowa - po jednym rozegraniu wie się już wszystko, więc zazwyczaj wrogów są takie ilości że nie da się wykonać misji za pierwszym razem.
Co do realistycznego zachowania konwoju to podejrzewam, że najbardziej realistyczne byłoby gdyby w chwili ataku starał się przebić albo zawrócić, a nie zatrzymywał i podejmował walkę, ale podejrzewam że nie byłoby łatwo zmusić do tego AI w OFP (pomijając już fakt jak AI wykręca pojazdami kołowymi).
Dążyłbym do zwiększenia swobody graczy i ulosowienia misji. Pierwsza rzecz jakie nasuwa się to ulosowienie trasy konwoju, co jednocześnie zmusza do nienarzucania graczom miejsca zasadzki. Sprawienie że konwój będzie obierał różne trasy nie jest trudne( tyle że mapa musi mieć rozwiniętą sieć drogową), a graczom wystarczy wiedzieć skąd rusza i gdzie zmierza. Aby mieli szanse zorganizować zasadzkę muszą mieć środek lokomocji i jakieś źródło informacji o ruchach konwoju. Można uprościć sprawę i trasę konwoju (różną dla każdej rozgrywki) podać po rozpoczęciu misji, ale można też tego nie robić. To drugie daje kilka możliwości. Gracze mogą mieć obserwatorów (AI) np. cywili z krótkofalówkami którzy będą informować gdzie konwój skręca na rozstajach co pozwoli dowódcy domyśleć się jaką drogą obierze. Jeden lub kilku graczy może być czujką która obserwuje ruchy konwoju, a on nie porusza się zbyt szybko, bo zatrzymuje się na punktach kontrolnych i trzyma się dróg. Wreszcie jeden z graczy może być "wtyczką" i jechać tym konwojem (!), co dodaje zabawie smaczku, bo trzeba uważać by nie rozwalić swojego człowieka.
Ponieważ trasa konwoju jest nieznana nadal będzie obecna nerwówka związana z tym że trzeba zdążyć dojechać na miejsce przed nim i zorganizować zasadzkę. Dodatkowo można utrudnić życie graczom umieszczając patrole na które mogą wpaść, bo w przeciwieństwie do wariantu opisywanego na początku gracze będą musieli się przemieszczać na dłuższe dystanse.
Oczywiście atak na konwój musi wywołać jakąś reakcję i wysłanie odsieczy. Kłopot z tym gdzie tą odsiecz skierować jest pozorny bo wystarczy przesunąć punkt trasy na pozycję któregoś z pojazdów konwoju (w podobny sposób jak to robiło się z śmigłowcem ewakuującym w poprzednich moich thread'ach). Uzasadnione byłoby też posłanie w teren dodatkowych patroli.
Kolejnym urozmaiceniem może być konieczność przechwycenia broni którą wiezie konwój - wtedy nie można beztrosko niszczyć pojazdów, bo ich ładunek jest celem. W takim przypadku można zrobić graczom niespodziankę i raz na kilka rozgrywek (czynnik losowy) konwój będzie pułapką - nie ma ładunku, z zamiast tego w ciężarówkach jest cztery razy tyle żołnierzy co zwykle, a odsiecz zjawia się dwa razy szybciej.
Warte wykorzystanie jest narzucenie graczom wycofania się do określonego punktu po akcji. Zakończenie misji w chwili zniszczenia konwoju to marnotrawstwo, bo samo wydostanie się z rejonu w którym nagle roi się do wrogów jest ciekawe (aczkolwiek skierowanie patroli w rejon w którym graczom akurat przyjdzie do głowy robić zasadzkę jest trudne, to wiedza o tym gdzie mają dotrzeć ułatwia zadanie).
Zresztą przejęcie transportowanego ładunku może być warunkiem wykonania kolejnych celów misji.
Tyle narazie przychodzi mi do głowy. Stroną techniczną zajmę się kiedy indziej...
Na początek może krótkie przypomnienie jak to wygląda zazwyczaj w misjach SP/Coop - przynajmniej ja zetknąłem się z takim wariantem. Trasa konwoju jest znana przed misją i oznaczona na mapie. Co więcej zazwyczaj z góry zasugerowane jest miejsce zasadzki i po prostu gracze zaczynają bardzo blisko niego, a konwój ma się pojawić lada chwila. Ponieważ konwój ma liczną obstawę i składa się także z pojazdów pancernych, gracze dostają satchel'e i jedną z istotniejszych spraw jest ich szybkie i odpowiednie rozmieszczenie. Gdy konwój się pojawia odpala się ładunki i dobija to co przeżyło. W tym momencie rusza jakaś ekipa wroga z odsieczą zaatakowanym (stąd też określone miejsce zasadzki - można tam postawić waypoint odsieczy) i trzeba poradzić sobie także z nią...finito
Nie powiem że taki sposób jest zły, bo przecież wiele razy grałem w takie coopy i całkiem dobrze się bawiłem. Mimo wszystko zrobiona w ten sposób misja nie wymaga planowania i jest mało losowa - po jednym rozegraniu wie się już wszystko, więc zazwyczaj wrogów są takie ilości że nie da się wykonać misji za pierwszym razem.
Co do realistycznego zachowania konwoju to podejrzewam, że najbardziej realistyczne byłoby gdyby w chwili ataku starał się przebić albo zawrócić, a nie zatrzymywał i podejmował walkę, ale podejrzewam że nie byłoby łatwo zmusić do tego AI w OFP (pomijając już fakt jak AI wykręca pojazdami kołowymi).
Dążyłbym do zwiększenia swobody graczy i ulosowienia misji. Pierwsza rzecz jakie nasuwa się to ulosowienie trasy konwoju, co jednocześnie zmusza do nienarzucania graczom miejsca zasadzki. Sprawienie że konwój będzie obierał różne trasy nie jest trudne( tyle że mapa musi mieć rozwiniętą sieć drogową), a graczom wystarczy wiedzieć skąd rusza i gdzie zmierza. Aby mieli szanse zorganizować zasadzkę muszą mieć środek lokomocji i jakieś źródło informacji o ruchach konwoju. Można uprościć sprawę i trasę konwoju (różną dla każdej rozgrywki) podać po rozpoczęciu misji, ale można też tego nie robić. To drugie daje kilka możliwości. Gracze mogą mieć obserwatorów (AI) np. cywili z krótkofalówkami którzy będą informować gdzie konwój skręca na rozstajach co pozwoli dowódcy domyśleć się jaką drogą obierze. Jeden lub kilku graczy może być czujką która obserwuje ruchy konwoju, a on nie porusza się zbyt szybko, bo zatrzymuje się na punktach kontrolnych i trzyma się dróg. Wreszcie jeden z graczy może być "wtyczką" i jechać tym konwojem (!), co dodaje zabawie smaczku, bo trzeba uważać by nie rozwalić swojego człowieka.
Ponieważ trasa konwoju jest nieznana nadal będzie obecna nerwówka związana z tym że trzeba zdążyć dojechać na miejsce przed nim i zorganizować zasadzkę. Dodatkowo można utrudnić życie graczom umieszczając patrole na które mogą wpaść, bo w przeciwieństwie do wariantu opisywanego na początku gracze będą musieli się przemieszczać na dłuższe dystanse.
Oczywiście atak na konwój musi wywołać jakąś reakcję i wysłanie odsieczy. Kłopot z tym gdzie tą odsiecz skierować jest pozorny bo wystarczy przesunąć punkt trasy na pozycję któregoś z pojazdów konwoju (w podobny sposób jak to robiło się z śmigłowcem ewakuującym w poprzednich moich thread'ach). Uzasadnione byłoby też posłanie w teren dodatkowych patroli.
Kolejnym urozmaiceniem może być konieczność przechwycenia broni którą wiezie konwój - wtedy nie można beztrosko niszczyć pojazdów, bo ich ładunek jest celem. W takim przypadku można zrobić graczom niespodziankę i raz na kilka rozgrywek (czynnik losowy) konwój będzie pułapką - nie ma ładunku, z zamiast tego w ciężarówkach jest cztery razy tyle żołnierzy co zwykle, a odsiecz zjawia się dwa razy szybciej.
Warte wykorzystanie jest narzucenie graczom wycofania się do określonego punktu po akcji. Zakończenie misji w chwili zniszczenia konwoju to marnotrawstwo, bo samo wydostanie się z rejonu w którym nagle roi się do wrogów jest ciekawe (aczkolwiek skierowanie patroli w rejon w którym graczom akurat przyjdzie do głowy robić zasadzkę jest trudne, to wiedza o tym gdzie mają dotrzeć ułatwia zadanie).
Zresztą przejęcie transportowanego ładunku może być warunkiem wykonania kolejnych celów misji.
Tyle narazie przychodzi mi do głowy. Stroną techniczną zajmę się kiedy indziej...