Pościągałem addony, odpaliłem.
Briefing rzadko czytam. Zazwyczaj tylko sprawdzam sprzęt mój i drużyny (przy bardziej kompleksowych misjach mapę)i zaczynam misję.
Pierwsze co się rzuciło w oczy to nędzna mapa, jaką jest konwersja CAT_Afganistan do ArmA. Lewitujące obiekty, niewidzialne pagórki etc. Nieważne, bo to był i tak pikuś przy tym jak wyglądało miasteczko. Całość otoczona murem unoszącym się dobre pół metra nad ziemią (co okazało się później zaskakująco przydatne). Plus sporo budynków do których nie można wejść pomimo drzwi otwartych na oścież.
Bronie wyglądają jak wyglądają i zachowują się, jak się zachowują, bo dobrałeś BARDZO starą paczkę uzbrojenia.
O czym to ja... a tak, misja. No to zaparkowałem Honkera i idziemy pieszo. Cywile stoją i się gapią, cóż, mogliby chociaż chodzić gdzieś. Faktycznie, zdaje się, że Taliby przez ściany widzą, IMO bug obiektów (czyli mapy). Idziemy sobie i puf! Dwóch terroristen. No cóż, myślałem, że zasadzka zacznie się czymś dużym. Mniejsza o to. Jako, że AI nie radzi sobie w mieście, wyciągnąłem swoich na pierwszą lepszą otwartą przestrzeń, plackiem na ziemię, dupą do ściany. Po wycięciu pierwszej fali jest druga, duża, NAPRAWDĘ DUŻA fala zergujących Talibów. Ale nic, czego dobrze przygotowany Commando (z podebranym PKM-em, Lee-Enfield spisze się nawet lepiej, ale wymaga naprawdę pewnej ręki) nie załatwi. Wystarczy przeczołgać się pod lewitującym murem i masz ich jak na dłoni (Ai strzela zaskakująco celnie, więc trzeba wykorzystać ich powolną reakcję i kasować na jak najmniejszym dystansie). Kampowanie w punkcie spawnu, a kicka nie ma http://wgrajna.net/uploads/kireta/26-03-2009-2941.jpg. Po wytłuczeniu paru zabłąkanych niemilców, idziemy w kierunku odsieczy (której przybycia nawet nie zauważyłem). W ostatniej chwili znowu wpakowałem się na zabłąkane owieczki, ale misja skończyła się zanim zdążyły cokolwiek zrobić...
A teraz moja opinia:
* CAT_Afganistan to nędza, bugami podszyta. Nawet South Sahrani (wyspa z dema) bardziej się nada.
* Może lepiej byłoby własnoręcznie uzbroić niemilców w jakieś lepsze bronie niż korzystać z tego starego packa (z całym szacunkiem dla jego twórcy)?
* Atak mógłby się zacząć od jakiegoś ładnego wybuchu (trafienie z RPG w jakieś auto przy drodze, albo wybuch samochodu pułapki) i głośnego okrzyku d-cy "ZASADZKA!!!". Trochę filmowości nie zaszkodzi .
* Atak mógłby też być czymś więcej niż szarżą na "URA!!!". Ot, np. wróg mógłby atakować małymi drużynami na zasadzie, duża drużyna z ciężarówką blokuje wjazd do wioski (że niby odcinają nas od ewentualnego wsparcia), a do nas idą dwie drużyny (mała nas flankuje, duża (wsparta Hiluxem z Dash-K) atakuje od frontu).
* przydałoby się, żeby odsiecz po dobiciu do miasteczka udała się na nasze pozycje (oczyszczając drogę powrotną, + komunikat w stylu "Uwaga, idziemy do was z południa, nie strzelajcie do nas!", coś w ten deseń), a potem razem z nami wrócili do Honkerów. Bo tak jak jest teraz, to nie wiadomo po co w ogóle przyjechali.
* Misja mogłaby się skończyć nie kiedy dobiegniemy do Honkerów, ale kiedy opuścimy miasteczko. Unikniemy głupio wyglądającej sytuacji, kiedy wybiega przed nas Talib i dong, koniec misji bo jesteśmy te parę metrów przed Honkerem.
Briefing rzadko czytam. Zazwyczaj tylko sprawdzam sprzęt mój i drużyny (przy bardziej kompleksowych misjach mapę)i zaczynam misję.
Pierwsze co się rzuciło w oczy to nędzna mapa, jaką jest konwersja CAT_Afganistan do ArmA. Lewitujące obiekty, niewidzialne pagórki etc. Nieważne, bo to był i tak pikuś przy tym jak wyglądało miasteczko. Całość otoczona murem unoszącym się dobre pół metra nad ziemią (co okazało się później zaskakująco przydatne). Plus sporo budynków do których nie można wejść pomimo drzwi otwartych na oścież.
Bronie wyglądają jak wyglądają i zachowują się, jak się zachowują, bo dobrałeś BARDZO starą paczkę uzbrojenia.
O czym to ja... a tak, misja. No to zaparkowałem Honkera i idziemy pieszo. Cywile stoją i się gapią, cóż, mogliby chociaż chodzić gdzieś. Faktycznie, zdaje się, że Taliby przez ściany widzą, IMO bug obiektów (czyli mapy). Idziemy sobie i puf! Dwóch terroristen. No cóż, myślałem, że zasadzka zacznie się czymś dużym. Mniejsza o to. Jako, że AI nie radzi sobie w mieście, wyciągnąłem swoich na pierwszą lepszą otwartą przestrzeń, plackiem na ziemię, dupą do ściany. Po wycięciu pierwszej fali jest druga, duża, NAPRAWDĘ DUŻA fala zergujących Talibów. Ale nic, czego dobrze przygotowany Commando (z podebranym PKM-em, Lee-Enfield spisze się nawet lepiej, ale wymaga naprawdę pewnej ręki) nie załatwi. Wystarczy przeczołgać się pod lewitującym murem i masz ich jak na dłoni (Ai strzela zaskakująco celnie, więc trzeba wykorzystać ich powolną reakcję i kasować na jak najmniejszym dystansie). Kampowanie w punkcie spawnu, a kicka nie ma http://wgrajna.net/uploads/kireta/26-03-2009-2941.jpg. Po wytłuczeniu paru zabłąkanych niemilców, idziemy w kierunku odsieczy (której przybycia nawet nie zauważyłem). W ostatniej chwili znowu wpakowałem się na zabłąkane owieczki, ale misja skończyła się zanim zdążyły cokolwiek zrobić...
A teraz moja opinia:
* CAT_Afganistan to nędza, bugami podszyta. Nawet South Sahrani (wyspa z dema) bardziej się nada.
* Może lepiej byłoby własnoręcznie uzbroić niemilców w jakieś lepsze bronie niż korzystać z tego starego packa (z całym szacunkiem dla jego twórcy)?
* Atak mógłby się zacząć od jakiegoś ładnego wybuchu (trafienie z RPG w jakieś auto przy drodze, albo wybuch samochodu pułapki) i głośnego okrzyku d-cy "ZASADZKA!!!". Trochę filmowości nie zaszkodzi .
* Atak mógłby też być czymś więcej niż szarżą na "URA!!!". Ot, np. wróg mógłby atakować małymi drużynami na zasadzie, duża drużyna z ciężarówką blokuje wjazd do wioski (że niby odcinają nas od ewentualnego wsparcia), a do nas idą dwie drużyny (mała nas flankuje, duża (wsparta Hiluxem z Dash-K) atakuje od frontu).
* przydałoby się, żeby odsiecz po dobiciu do miasteczka udała się na nasze pozycje (oczyszczając drogę powrotną, + komunikat w stylu "Uwaga, idziemy do was z południa, nie strzelajcie do nas!", coś w ten deseń), a potem razem z nami wrócili do Honkerów. Bo tak jak jest teraz, to nie wiadomo po co w ogóle przyjechali.
* Misja mogłaby się skończyć nie kiedy dobiegniemy do Honkerów, ale kiedy opuścimy miasteczko. Unikniemy głupio wyglądającej sytuacji, kiedy wybiega przed nas Talib i dong, koniec misji bo jesteśmy te parę metrów przed Honkerem.
"I am the bringer of death. Fall to your knees and beg for mercy... Or give me a sandwich, I'm pretty hungry."
--The Vault Dweller
--The Vault Dweller