Andy: Jak będziesz w Iocie to zapytaj o sałatę.
Brown: Jaką sałatę?
Andy: No wiesz, najlepiej żeby była w czteropakach, Donald wie o co chodzi.
(chodzi oczywiście o browary
albo
Macmillan (tak, ten Macmillan): Co badacie w tym laboratorium?
Andy: Eee. to ściśle tajne. Nie mogę powiedzieć.
Macmillan: A możesz mi powiedzieć, po co naukowcom tyle pustych butelek?
Andy: Tego... bo oni segregują odpady, żeby baza była ekologiczna. Mój pomysł!
albo
Andy: I jak?
Brown: Su***syny, urządzili tutaj gorzelnię.
Andy: CO?! Już wysyłam ekipę ratunkową! Strzeż tego laboratorium jakby to była twoja matka! Rozumiesz?! Sprzęt ma być cały!
Andiego biorę ja ;p
Zapraszam do roli Browna, Macmillana i Powella.
Ponieważ postanowiłem, że Amerykańską kampanię zrobię bardzo luzacką w bazie Pi libacja trwać będzie na okrągło ;p
aha Cane jak masz wenę to możesz powymyślać różne fajne imiona i nazwiska. tak amerykańskie jak i rosyjskie