Cz 04 sie, 2011 12:36
Z góry sorry za potok myśli, ale naprawdę nie chce mi się tego formułować lepiej - pisałem o tym już wystarczająco wiele razy.
Myszon - to nie Ty prosiłeś tego barana po 10 razy, przez 3-4 (jak nie więcej) miesiące, by sprawdził co jest nie tak z działkiem Rosomaka, i to nie Ciebie olewał. Mniejsza o kompletny "butthurt", ale ten gość był tak irytujący i co ważniejsze - sam udupił swoje addony, że nie wiem jak w ogóle możesz nam coś zarzucać. To on odrzucił naszą ofertę konkretniejszej pomocy - nie my jego. I to on nazwał nas potem "pałami", "k*rwami" i "złodziejami", tych samych kolesi którzy pomagali mu przy addonach od wtedy już prawie roku. Była awantura, ślepy Yac poszedł za nim w ogień (on z kolei "miał coś" do mnie) i skończyło się wyzwiskami i banami. Kilkakrotnie potem próbował jeszcze rozpuścić smród swojej nieuzasadnionej nienawiści do zGuby i udupić go w community międzynarodowym - BEZ CHOĆBY CIENIA (P\D)OWODÓW.
I powtarzam Ci - to nie Ty z nim obcowałeś. Vilas to megaloman (tylko on ma rację i nikt inny), straszny buc i kłamca (przykład masz powyżej - a to już drugi raz gdy odwalił z jakąś ekipą coś takiego, najpierw było P'85) z ewidentnymi problemami z analizą sytuacji, interpretacją tekstu i swoją warstwą emocjonalną (miał kilka razy bana na forum Bohemii, nie bez powodu też Yac zarządał skasowania ich postów - były pięknym dowodem na gówniarza tkwiącego w ludziach 30\50 letnich) i finalnie - koleś który robił straszną fuszerę. Jak zobaczysz nasze addony, przekonasz się... Jakościowo to jest jak OFP vs ArmA 2. Nawet gdybyśmy współ... ekhem, nawet gdybyśmy byli niewolnikami wspaniałego i łaskawego Vilasa, pracującymi na jego dumę i chwałę, addony nigdy by tak nie wyglądały, bo by nam nie pozwolił tknąć [i oczywiście zepsuć] jego wielkich dzieł. Lub zjebałby spowrotem to, co ktoś naprawił - tak by mógł je z czystym sumieniem podpisać "vil_", bo przecież to jest najważniejsze! Przez niego, nigdy nie osiągnęlibyśmy nic więcej.
Praca w teamie to praca w teamie, jednak on wolał być gwiazdą. Wycwelił każdego, łącznie z gościem, który robił mu wyspę.
Poszliśmy na swoje i zaczęliśmy od zera, w krótkim czasie osiągając poziom jakościowy, przy którym modele Vilasa wyglądają śmiesznie. Wyszło to i nam - i potencjalnym graczom na dobre, nie sądzisz? Konkurencja zazwyczaj podnosi jakość oferowanego "towaru" czy usług i myślę, że ludzie nie będą się wahać co wybrać. Że pominą przy tym "upadłą gwiazdę"? Hell, that even makes me smile!
I to tyle jeśli idzie o tego żalowego jegomościa, naprawdę nie lubię do tego wracać.
http://www.pajacyk.pl“Politics is supposed to be the second oldest profession. I have come to realize that it bears a very close resemblance to the first.”
~ Ronald Reagan