Wbrew temu, co niektórzy marudni sugerowali, wczorajszego wieczoru nie uważam za suchar. Pierwsza misja mi się bardzo podobała, miała dobry klimat i ludzie trzymali dyscyplinę oraz właśnie klimat (typowe spięcie niższy dowódca vs wyższy dowódca nie uważam za problem - nawet na żywo takie konflikty wychodzą, a uważam że i Black i ja mieliśmy trochę racji), dzięki czemu bawiłem się dobrze, nawet jeśli strzelania było niewiele. Toteż i byłem zawiedziony, gdy zażyczono sobie zmianę misji...
Szczury Tunelowe wyszły faktycznie kichowato.
No i na koniec Z KPWT Priwjet, wyszło też tak sobie chociaż sama misja jest ok. Potem jeszcze męczyliśmy Street Sweepera, ale efekty były równie mizerne (czyt. nieustający, mniejszy lub większy wpier...l). Niemniej - wieczór był dla mnie ok.
Karny kutas dla Mustanga za zabicie dowódcy granatem
