Dzięki za info i wsparcie raz jeszcze. Sprawa się wyjaśniła.
Co się okazało - to nie GPRS, to nie dialer\wirus, ani nic takiego. Najbliżej prawdy byłem stwierdzając, że musieli się walnąć z umową. I tak w gruncie rzeczy było, w pewnym sensie.
Poszedłem w nastroju iście bojowym, ale muszę przyznać, że obsługa w obu punktach była naprawdę spoko, chociaż w obu przypadkach (odwiedziłem dziś 2 salony, jeden sprzedażowy, drugi obsługi klienta) pierwszą ich reakcją była taka oto mina: O_O
Poprzednia "taryfa" z jakiej korzystałem miała nazwę "Swojaki" z 5cioma darmowymi numerami w Plusie, którą poprzednio brałem po to, by móc za darmo wisieć na telefonie ze swoją - mimo 5ciu możliwych numerów wykorzystałem praktycznie tylko jeden, ten do niej właśnie. No i tutaj zonk - system przy zmianie umowy (koniec starej, początek nowej, z nową taryfą)
NIE ANULUJE SUBSKRYPCJI STARYCH USŁUG. I okazuje się, że mając w dwóch (!) taryfach darmowe połączenia na dany numer, nie miałem ich (darmowych połączeń) tak naprawdę w ogóle.
Pani nie skojarzyła, że trzeba było najpierw od-subskrybować darmowy numer w "Swojakach", by móc na niego darmowo dzwonić w ramach nowej taryfy ("OMG" 79,99). Absurd, więc się nie dziwię
Reklamacja została zgłoszona i kasa najprawdopodobniej szybko wróci na moje konto. O zadośćuczynienie się już nie biliśmy, bo szkoda i czasu i piany, a wielkich strat nie ma.
Niemniej od dziś mówię do swojej "najdroższa".
PS: Babka z którą gadałem w salonie sprzedaży (z którą podpisywałem umowę) prosiła, bym dał jej znać jak sprawa się wyjaśni. Dałem znać. Po raz trzeci "O_O"