Białoruś grozi Polsce.

Białoruś może podjąć "adekwatne działania", jeśli Polska zabroni wjazdu na swoje terytorium białoruskim urzędnikom - zagroził w piątek przewodniczący Izby Reprezentantów, izby niższej parlamentu, Uładzimir Kanaplou.

"Jeśli Polska zrobi to, oczywiście z naszej strony będą podjęte adekwatne działania. Nie wiem, po co im to potrzebne, bo przecież historycznie rzecz biorąc, z Polakami ukształtowały się dobre stosunki" - powiedział Kanaplou.

W ubiegłym tygodniu władze Białorusi uznały za nieprawomocny marcowy zjazd Związku Polaków na Białorusi. W bieżącym tygodniu polski dyplomata został uznany za osobę niepożądaną na terytorium Białorusi. W odpowiedzi strona polska zdecydowała o wydaleniu z Polski radcy ambasady Białorusi w Warszawie. Zapadła też decyzja o wprowadzeniu zakazu wjazdu do Polski osób, które inspirowały i realizowały niedawne działania wobec Związku Polaków na Białorusi.

Przewodniczący Izby Reprezentantów odniósł się też w piątek do stosunków Białorusi z organizacjami międzynarodowymi. Przypomniał, że współpraca międzynarodowa Mińska nie jest zamrożona.

"Pracujemy z OBWE. ¦wiadomie nie chcemy wejść do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Oni nas nie zapraszają i my się o to nie staramy" - oświadczył.

Jego zdaniem Białoruś spełnia wszelkie warunki, aby stać się członkiem Rady Europy, a tym bardziej obserwatorem w tej organizacji. "Oni świadomie stosują wobec nas politykę podwójnych standardów" - powiedział.

W czwartek białoruskie MSZ wyraziło rozczarowanie przebiegiem niedawnego szczytu Rady Europy w Warszawie, na którym wiele uwagi poświęcono sytuacji na Białorusi. Wskazywano m.in., że Białoruś rządzona przez Aleksandra łukaszenkę "pozostaje w szarej strefie na mapie europejskiej demokracji"; wzywano władze w Mińsku do spełnienia standardów RE - organizacji promującej demokrację i prawa człowieka.

Białoruś od września 1992 roku do stycznia 1997 roku miała status specjalnego gościa Rady Europy. Utraciła go z powodu niespełniającego demokratycznych norm referendum konstytucyjnego z września 1996 roku oraz ograniczania przez władze swobód obywatelskich, zwłaszcza wolności słowa. Wniosek o członkostwo w RE Białoruś złożyła w 1993 roku.

¬ródło: Onet.pl

Czyzby Silent War na zywo? Co sadzicie? Ich armia w porownaniu do naszych to grupa rolnikow.

» http://info.onet.pl/1100997,12,item.html

wiem ze to nie na miejscu (jak nie bedzie pasowac tp moderacje prosze o skasowanie) ale hitler tez byl pewien ze rosjanie to rolnicy ostroznosci nigdy za wiele...oczywiscie to tylko moj tok myslenia

Mogliby się wstrzymać z tymi przepychankami przynajmniej do początku czerwca. Mam zaplanowany tydzień nad jeziorkiem kilka kilometrów od granicy. Gdzieś będę musiał jeździć na metę, a po naszej stronie jest dużo drozej

Z drugiej strony ich Almaz to w porownaniu z naszym GROMem dziewczynki.
Gorzej jak ruskie sie dolaczam

i co nam zrobią mamy za sobą NATO z USA na czele nawet się nie odważą zaatakować

jednak glupota i u bialorusinow zawitala

Ich armia w porownaniu do naszych to grupa rolnikow.

Doprawdy? A na jakiej podstawie taka opinia jeśli można wiedzieć?

Nie sądze, żeby doszło do jakiegokolwiek konfliktu zbrojne sądze, że w najgorszym wypadku dojdzie do zerwania stosunków dyplomatycznych.

A co do skuteczności armii, to nasza armia regularnie bierze udział w misjach pokojowych, wprawdzie ma to małe znaczenie bo z działaniami wojennymi ma to niewiele wspólnego, regularnie trenuje z sojusznikami, wymienia doświadczenia, mamy coraz nowocześniejszy sprzęt. Armia bialoruska przy zawodowej części naszej armii jest bandą rolników.

Pops, Ałmaz to jednostka milicji.

A poza tym nie chciałbym być złośliwy, ale we wrześniu 1939 też liczyliśmy na sojuszników, ale wtedy nie było jeszcze NATO i UE.

O czym w ogóle wy mówice Wiecie to chodzi o wydalenie jakiegoś dyplomaty, utrudnianie polskim firmom działania na Białorusi itd. Wojna nam nie grozi .
Ale sie nie dziwie. Nie mieliśmy wojny od 60 lat i kto jak kto, ale my Polacy zaczynamy tęsknić, przecież w czasie pokoju odrazu się gubimy: afery, bezrobocie itd. Zresztą, ILE MOżNA GRAÆ W OFP? Niech się Białorusini modlą żeby Czesi szybko wydali OFP2, bo sami na Białoruś z nudów zaatakujemy. (już się wyjaśniła sprawa z Armed Assault, wydanie tej gry to akcja ONZ by utrzymać pokój na granicy polsko-białoruskiej. Do premiery OFP2 byśmy nie wytrzymali).

@Arika
¦więta racja, będzie problem

najgorszym wypadku dojdzie do zerwania stosunków dyplomatycznych.

Albo odetną nam gaz

Albo odetną nam gaz

I przy okazji Niemcom Wtedy to by się Rosjanie zdenerwowali...

Co do wojny to pewnie by sie SW najbardziej cieszyli . A ile materiałów by na żywo było

Co do wojny to pewnie by sie SW najbardziej cieszyli . A ile materiałów by na żywo było

A jak

i co nam zrobią mamy za sobą NATO z USA na czele nawet się nie odważą zaatakować

Gdy Chitler atakował Polskę też byliśmy w jakimś sojuszu i co z tego mieliśmy

O ile wiem, żaden "Chitler" nie zaatakował nigdy Polski...