Alderous napisał(a):Jak dla mnie ten temat dowodzi tylko tego jak łatwo jest zmanipulować młodych ludzi. Dla was wszystko jest "czarne" albo "białe" i musicie mieć swoje "imperium zła".
Prawda jest taka, że w tym konflikcie nie ma dobrych i obie strony są czarne. Z jednej strony terroryści i mordercy, a z drugiej twardogłowi wojskowi którzy za najlepsze rozwiązanie uważają "fizyczną likwidację" i potrafią dzielić ludzi tylko na swoich i wrogów.
Bezkrytyczne popieranie którejś ze stron w imię odreagowywania swoich frustracji uważam za zbrodniczą głupotę. Nie można zbrodni usprawiedliwiać tym, że druga strona też się ich dopuszcza, a wy naprawdę nie musicie decydować, która ze stron jest zbrodniarzem mniejszym i ją wybielać.
Moim zdaniem ta wieczna wojna jest na rękę grupce ludzi którzy w warunkach pokoju byliby kompletnymi zerami. Takie Nasrallachy żyją z tego, że podsycają nienawiść ludzi do siebie i robią dzieciakom wodę z mózgu, po czym wysyłają ich na śmierć - to takie Giertychy do n-tej potęgi. Po drugiej stronie mamy wojskowych IDF którzy nie mieli by całej tej władzy w ręku gdyby nie permanentne zgrożenie - nie bez powodu Sharon zginął.
Im wszystkim nie chodzi ani o naród, ani o religię tylko o władzę. Czy tak trudno to zauważyć do kur** **dzy?
Sa trzy rodzaje prawdy (święta prawda; tysz prawda i gówno prawda). To akurat jest
święta prawda. Rzyczywistość to wszelka paleta odcieni skrajności (choć paradoksalnie ani białe, ani czarne nie istnieje ponieważ są ideami).
A co do tych ataków na cele cywilne, to mogą one (choć tylko przy odpowiednim układze; narazie jest to mało prawdopodobne) doprowadzić do zniechęcenia społeczeństwa izraelskiego do wojny (a politycy wbrew temu co mówią wierzą w sądaże poparcia jak w Boga
). Choć może mieć to miejsce przy przedłużaniu się konfliktu (i jezeli już to zapoczątkowane zostanie od żołnierzy zluzownych z pierwszej lini), ale jest to obecnie bardzo mało prawdopodobny scenariusz. Prędzej zmusi to sojuszników obu walczących stron do ostrzejszej reakcji
dyplomatycznej (choć jak wiemy z tym może być różnie). Wiele zależy od reakcji ligi arabskiej (checi do zajęcia się ta sparawą- pruba dialogu, choć wątpie aby Izrael na coś takiego przystał). Sprawa miala by się inaczej gdyby ONZ reprezentował jakąś realna sile polityczną (a nie lawirował między stronami konfliktu).
Wydaje mi się że jedyne do czego ta wojna doprowadzi to wzmcnienia organizacji antyizraelskich (które są terosrystyczne, dlatego że nei są w inny sposób osiągnąć celów politycznych, teroryzm jest bronią słabych), oraz wzmocni pozycje armii w Izraelu (nie wierzę w żadne "mapy drogowe" itp.).
Co do rdzeności ziem, to należy pamiętać że ziemia nie jest przypisana do grupy etnicznej, narodu, cywilizacji itp. (np. Na obecnym terytorium RP żyli, rodzili się i walczyli o nią Celtowie, Germanowie, Słowianie, Niemcy, Polacy, Rosjanie, Czesi itd.).
Więc jak można stwierdzić że któraś z tych nacji miała święte prawo do życia na tym obszarze!?
Głupotą jest też twierdzenie że np. Lwów to polskie miasto (kiedyś było polskie, ale tylko dlatego że znajdowało się w granicach II RP). Nie można mówoć że "nalezało nam się" ono. W skutek działan militarnych i politycznych znalazło w Polsce, a nie w np. Ukrainie (bo przecież i Ukraina mogła powstać jako nowe, powojenne państwo). żyło w nim sporo ludzi różnych nacji (wiekszość w samym mieście wprawdzie stanowili Polacy, ale już w regionie Ukraincy). Nie można też wierzyć w tzw. Ziemie odzyskane (bo jeżeli idziemy drogą tej logiki to były to historyczne ziemie niemieckie* a nie polskie). Takich przykładów możemy mnożyć bez liku. Po co je się tworzy? Bo to łatwy w odbiorze obraz rzeczywistości, bez problemów uzasadnia kolejne konflikty, które mają glównie na celu wzmocnić władze (państwo to rząd
). Bronisz przecież/walczysz dla państwa a nie dla ziemi (bo państwo** jest wstanie dać ci znacznie więcej niż sama ziemia).
Jeżeli chcecie mieć pretensje do kogoś za obecny stan rzeczy w tym rejonie Bliskiego wschodu, to miejcie pretensje do mi. Rzymian (choć legiony były formowane z rejonów Syrii, Egiptu itd.). Za zlikwidowanie państwa żydowskiego (bodaj 127 r. n.e po kolejnym powstaniu żydów), stworzenia Palestyny i spowodowanie rozproszenia żydów po ¦wiecie... Możecie mieć też pretensje do Brytyjczyków, Frncuzów (za ustalenia takich, a nie innych granić państw na bliskim wschodzie po I W¦). Czy do III Rzeszy że doprowdziła do nasilenia dążeń do stworzenia własnego państwa itd. Możecie też mieć pretensje do żydów, Arabów, Machometa, Kościoła katolickiego czy nawet do mnie o to co się teraz tam dzieje... Pytanie tylko po co!?
* Jeżeli uznamy bytniść Czech w Rzeszy jako jedne państwo (a Rzesze jako Niemcy).
** rozumiane jako kazda społeczność zdolna do podejmowania decyzji politycznych i zdolnością do ich realizowania.