Amerykanie używali czegoś podobnego, tylko że przytwierdzali to do kół jezdnych bądź gąsienicy.
Ale to były ładunki domowej konstrukcji (wyładowane trotylem)... Lasek dynamitu nie stosowano
włazy w czołgach były zazwyczaj ryglowane, tak że nie wrzucano nic do środka...
Załogi często zostawiały otwarte włazy aby mieć lepszą widoczność (właz dowódcy) co stwarzało teoretyczne (i raczej czysto teoretyczne) prawdopodobieństwo wrzucenia granatu do wnętrza pojazdu... Nie wszystkie wozy bojowe II W¦ była całkowicie osłonięte pancerzem (Mardery, Priesty, m10, Hellcaty, su76 itp. - dla piechóra wszystko co było z metalu, miło działo i gasienice oraz robiło duzo chałasu to był czołg
).
Wyglądały jak pachołki ustawiane teraz wzdłuż dróg, lub te na boiskach. Problem z nimi pojawił się, gdy zaczęto na masową skalę, stosować farbę, która zapobiegała ich przyciąganiu/.
Nazywało się to Haft-Hohllandung (3 kg ładunek kumulacyjny mocowany na magnesy z zpalnikiem czasowym- trrzeba było przymocowac do czołgu w odpowiednim miejscu i spier*****
).
I tak nic by nie zrobiły przeciw takiemu tygrysowi czy panterze
Z pancerzem przednim (kadłub) Bazooka raczej nie przebiła. Za to b0czny pancerz (i to zwrówno wierzy jak i kadłub) nie mówiąc już o tyle pojzadu był w zasięgu bazooki.
Z bocznym pancerzem Tygrysa bzooka też sobie potrafiła radzić (teoretycznie z odległości mniejszej jak 50m bazooka mogła- ale to czysta teoria- przebić przedni pancerz kadłubu Tygrysa, ale ja o czymś takim nie słyszałem- pocisk musiał udeżyć pod katem 0 stopni, przy dobrej jakości pancerzu nawet wtedy nie przebił by przedniej płyty).
P.S Pamiętajcie ze amerykanie nie zprzestali prac rozwojowych na M1A1 Bazooka
Nowsze modele miały poprawione własności balistyczne (w efekcie były celniejsze i bardziej przewidywalne).
Moje wypowiedzi dotyczyły ogolnie amerykańskich rakietowych wyrzutni p.panc Bazooka (żeby nie było
).