Witam , może spóźnione ale jest .
na podstawie Gazety Wyborczej.
Co myślice na temat rodziny Kałaszków?
Wg. mnie narazie na naszym globie nie ma lepszej broni niż ta, dlaczego , bo rodzina AK spisuje się w każdych warunkach , bojowych , atmosferycznych itp. itd. Tysiące kopii i prototypów, sylwetka potocznie zwanego AK-47 jest znana na całym świecie. Aby nauczyc sie obłsugiwac ta broń trzeba nie wiecej niż ... 10 minut...
Raduje się lud Udmurcji, raduje się Moskwa. Dziś stolica Rosji świętuje 60. urodziny słynnego karabinu AK-47, o którym sam prezydent Władimir Putin powiedział, że jest to "symbol kreatywnego geniuszu rosyjskiego narodu".
Na uroczystość w moskiewskim Centralnym Muzeum Sił Zbrojnych specjalnie wiozą z Sankt Petersburga pierwszy egzemplarz sławnego automatu przechowywany tam niczym relikwia. Zaprezentuje go sam konstruktor - 87-letni Michaił Kałasznikow.
A w Udmurcji, uralskiej republice, która jest kolebką karabinu znajdującego się w wyposażeniu 55 armii na całym świecie i którego wizerunek ozdabia godła sześciu państw, radosne obchody urodzin "kałacha" połączone z 200. rocznicą powstania przemysłu zbrojeniowego w regionie trwają już od początku roku. I potrwają do grudnia.
Remontowane jest centrum Iżewska, stolicy republiki. Powstają parki i skwery, filmy i książki. Ma być otwarte muzeum i cerkiew. Gotowy jest już projekt niezwykłego hotelu, którego gości do 19. piętra wystrzeliwać będą windy podnoszące się w trzech zewnętrznych szybach w kształcie AK-47.
Miasto Iżewsk i słynna fabryka zbrojeniowa Iżmasz obiecują, że w jubileuszowym roku ufundują mieszkania sierotom. I słusznie, bo przecież kałasznikow wniósł istotny wkład w rozwój światowego sieroctwa. Jak obliczają eksperci, przez ostatnich 60 lat wyprodukowano 100 mln tych znakomitych automatów, które strzelają dziś na wszystkich wojnach.
Ile z tych 100 mln powstało w samym Iżmaszu, trudno powiedzieć. Do upadku ZSRR Iżewsk był miastem zamkniętym. A i fabryk zbrojeniowych też tu nie było, tylko według wersji oficjalnej wytwórnie maszyn do szycia i snopowiązałek. Ale były to takie snopowiązałki, które według dawnej radzieckiej anegdoty zaatakowane w czasie żniw nad Amurem przez oddziały chińskie, "odpowiedziały celnym ogniem i odrzuciły wroga w głąb jego terytorium".
Tajemnicza jest też historia powstania śmiercionośnego cuda. ¦wiat wierzy w opowieść o genialnym 25-letnim samouku z syberyjskiej wioski, który pierwszy automat wyklepał w warsztacie remontującym wagony, a potem żmudnie go udoskonalał, tak by w roku 1947 jego dzieło zwyciężyło wszechzwiązkowy konkurs na nowy karabin dla Armii Czerwonej.
Po Rosji uparcie krąży jednak wersja, że rękę do ostatecznego projektu AK-47 przyłożyli konstruktorzy niemieccy, a przede wszystkim zabrany przez władze radzieckie w 1946 roku do Iżewska specjalista o nazwisku znanym wszystkim fanom filmu wojennego - Hugo Schmeisser.
Władze ZSRR szczodrze dzieliły się udanym automatem z satelitami i kandydatami na satelitów na całym świecie. Sprzedawały gotowy wyrób, rozdawały licencję na jego produkcję. Automat Kałasznikowa uznany za najlepszy na świecie jest dziś wytwarzany na wszystkich kontynentach poza Australią. Rosjanie podkreślają jednak, że tylko ich "kałach" jest prawdziwy i dobry.
Władza szczodrze nagrodziła konstruktora medalami i tytułami. Michaił Kałasznikow jest dwukrotnym bohaterem pracy socjalistycznej, ma trzy Ordery Lenina. Stalin dał mu Nagrodę Stalinowską, a Jelcyn - Order Andrzeja Apostoła. Narzeka jednak stale, że niczego się nie dorobił, a przecież gdyby za każdy wyprodukowany automat dostawał choć rubla, byłby milionerem.
Mimo podeszłego wieku może jednak zdąży jeszcze nim zostać, i to znów z pomocą Niemców. Zawarł umowę z niemiecką firmą MMI, która wypuszcza na rynek kosmetyki, wódkę, noże, rowery i łodzie, oznaczając je marką "Kałasznikow" i oddając Kałasznikowowi trzecią część zysków od ich sprzedaży. Konstruktor pytany, czy nie wstydzi się firmować nazwiskiem takich bzdur, odpowiada, że nie, byle te wyroby były dobrej jakości i miały taką siłę przebicia jak jego ulubione dziecko.
na podstawie Gazety Wyborczej.
Co myślice na temat rodziny Kałaszków?
Wg. mnie narazie na naszym globie nie ma lepszej broni niż ta, dlaczego , bo rodzina AK spisuje się w każdych warunkach , bojowych , atmosferycznych itp. itd. Tysiące kopii i prototypów, sylwetka potocznie zwanego AK-47 jest znana na całym świecie. Aby nauczyc sie obłsugiwac ta broń trzeba nie wiecej niż ... 10 minut...