Barbarian napisał(a):Chodzi mi oto że patrząc z perspektywy czasu wysoka średnia w gimnazjum bądż wysoki wynik z testów to nic wielkiego. W liceum o wiele trudniej zdobywa się dobre oceny; a nauczyciele nie patyczkują się z uczniami. Pewnie do końca życia będe pamiętał jak pół nocy zarwałem nad chemią organiczną poto tylko by popełnić jeden błąd na sprawdzianie który zdaniem "pani" profesor był na tyle poważny (wynikał nie z braku wiedzy ale z rostargnienia) że "musiała" mi postawić skałe. I w taki sposób miałem 2 na koniec podczas gdy inni mieli 3 mimo iż na każdym sprawdzianie na chama ściągali (i zpewnie ten ku...szon to widział). W każdym liceum jest jakiś oporny profesor którego boją się uczniowie. A najgorsze jest to że musisz się bardzo często uczyć rzeczy kąpletnie NIEPOTRZEBNYCH. Szczerze muwiąc więcej czasu spędziłem na uczeniu się przedmiotów których nie lubiłem (cz. nie wiązałem z nimi swej przyszłości). A rezultaty mej pracy były odwrotnie proporcjonalne do zainwestowanego czasu.
LIVE IS BITCH

Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Sam mam straszne babsko z chemii, która potrafi na lekcji być miła, a w rzeczywistości zawsze pyta w ciągu 45 minut połowę klasy. Nie mówiąc już o matmie, którą po prostu przeklinam. Mam młodą babkę, przy której kompletnie nic nie da się ściągnąć. Wystarczy w trakcie sprawdzianu spojrzeć się w ścianę by zebrać myśli, a ta ocuca każdego takiego niezłym ochrzanem i odbiorem kartki ze szpadą. W liceum człowiek potrafi przeżyć sporo stresu, wiem to na swoim przykładzie, nerwy i stres gdy nauczyciel bierze do odpowiedzi i ten przybijający strach, że może paść na mnie. A do tego, często lepiej zastosować tzw. wazelinkę, nie wyłaniać się niepotrzebnie. Bo nauczyciele często sobie potrafią coś ubzdurać, a po co narażać się na "usadzenie"
Prawda jest taka, że w gimnazjum nie zasmakujecie takiego stresu i nerwówki jak w LO, zapewniam, myślę, że nierzadko będziecie musieli uciekać się do rozmaitych "wałków"
![:]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)