Jak zrobić laskę
- Kod: Zaznacz cały
Bardzo niewiele osób w Polsce potrafi dobrze zrobić laskę. Poza tym jest to czynność znacznie bardziej pracochłonna, niż się powszechnie uważa
Jeśli chcesz zrobić laskę sobie - zastanów się dwa razy. Pozwól raczej, żeby zrobił ci ją ktoś inny. W gruncie rzeczy jedyny sens robienia laski leży w ilości - im więcej, tym bardziej się opłaca. Trudno jest jednak znaleęć kogoś, kto przyzna się, że z tego żyje. Nieliczni profesjonaliści zazdrośnie strzegą szczegółów robienia laski. Jeśli i ty chcesz spróbować, postępuj wedle poniższych wskazówek.
1. Tajemnica dobrej laski (podobnie jak np. dobrego loda), leży w jakości surowców. Dlatego powinieneś zacząć od wizyty w tartaku, by wybrać odpowiednio sezonowane drewno, czyli drzewo ścięte kilka miesięcy temu i właściwie magazynowane. Najlepiej bukowe.
2. Etap drugi to cięcie drewna na długie, wąskie kawałki. Zrobią to dla ciebie w tym samym tartaku.
3. Z kawałków drewna na specjalnej maszynie (tzw. drążarce) uformuj kije. Drążarki, podobnie jak porządnie zrobione laski, należą już do rzadkości. Trudno je kupić, stąd ich cena ma charakter wyłącznie umowny. Na drążarce ustawia się rozmiary laski. Maszyna zrobi ci kije o żądanej długości i grubości.
4. Twarde kije poddaj następnie zmiękczaniu w parniku - podgrzewanym pojemniku z parą wodną. Parowanie sprawia, że kij staje się elastyczny i można wygiąć go w laskę. Długość parowania jest tajemnicą zawodową ludzi i instytucji żyjących z robienia lasek. Będziesz więc musiał poeksperymentować, żeby wiedzieć, kiedy kij wyjąć.
5. Gięcie kija na giętarce to już tylko formalność. O giętarkę jest nieco łatwiej niż o drążarkę, ale i tak trochę kosztuje. Można uznać, że laska wygięta to właściwie już laska zrobiona.
6. Po wygięciu włóż laskę do pieca, żeby ją wysuszyć. Znów musisz sam wyczuć, kiedy laskę wyjąć. Nie ma nic gorszego niż zbyt sucha laska.
7. Odpowiednio wysuszoną laskę poddaj zabiegom kosmetycznym
- wygładzaniu na szlifierce i bejcowaniu na dowolny kolor.
8. Wysuszywszy pomalowaną
laskę, nadaj jej ostateczny połysk, zanurzając w lakierze. Pamiętaj,
żeby nie przesadzić. Zbyt gruba
warstwa lakieru na lasce wygląda obciachowo.
9. Wreszcie na końcówkę laski załóż gumkę. Najbardziej trendowe są, jak wiadomo, gumki czarne.
10. Jeśli jest to pierwsza laska, jaką zrobiłeś w życiu, masz wyłącznie powody do radości - jakoś to poszło, nie było tak strasznie, a poza tym następne laski na pewno wyjdą ci jeszcze lepiej
======================
Inżynier umarł i poszedł do piekła. Szybko zaczął mu przeszkadzać niski poziom życia w piekle i zaczął projektować oraz budować usprawnienia. Po jakimś czasie mieli klimatyzację, spłukiwane toalety i ruchome schody, a inżynier stał się bardzo popularnym facetem. Pewnego dnia Bóg dzwoni do Szatana i pyta drwiąco:
- No i jak tam u was na dole?
- Zajebiście, mamy klimę, spłukiwane kibelki, ruchome schody i nikt nie wie, z czym inżynier jeszcze wyskoczy...
- Co?!? Macie inżyniera?!? To pomyłka, nigdy nie powinien trafić na dół, wyślijcie go natychmiast do nas.
- Zapomnij. Podoba mi się inżynier w załodze. Zatrzymuję go.
- Wysyłaj go na górę albo Cię pozwę!!
Na co Szatan tylko zaśmiał się szyderczo:
- Taa, jasne. Ciekawe, skąd weźmiesz prawników...
========================
Matka przyprowadziła swoją osiemnastoletnią córkę do lekarza,informując go, ze córka nieustannie cierpi na mdłości.
Lekarz po zbadaniu córki stwierdził, ze jest ona mniej więcej w czwartym miesiącu ciąży.
- Co też pan mówi, panie doktorze, moja córka nigdy nie miała do czynienia z żadnym mężczyzną ! Prawda, córeczko?
- Prawda, nawet się nigdy nie całowałam - zapewniła córeczka.
Lekarz bez słowa podszedł do okna i zaczął się intensywnie wypatrywać w dal.
- Panie doktorze, czy coś nie tak?- pyta po pięciu minutach zaniepokojona mamuśka.
- Nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje się jasna gwiazda i przybywa trzech króli.
I za nic ku**a nie chce tego przegapić
======================
Siedzi psychiatra na dyżurze - nudno, cicho, wariaci śpią chyba. Nagle otwierają się cicho drzwi i wpełza na kolanach człowiek omotany w kable - w zębach, na rękach, nogach i jeszcze parę metrów tego za sobą ciągnie...
Doktor zagaduje:
- O... żmijka mała do nas przyszła... Co żmijko, jak ci pomóc?
Człowieczek bulgocze coś i kiwa przecząco głową.
- To może żółwik jesteś? Co? Jesteś małym żółwikiem?
Człowieczek znów kręci głową...
- To może mały robaczek, co się właśnie wykluwa z kokonu?
W końcu człowiek wypluwa to co ma w zębach:
- Panie, co Pan do ch..a z tym robaczkiem! Jestem wasz admin sieciowy, kable rozciągam!
============================
Sekretarz komitetu powiatowego obdzwania okoliczne
kołchozy:
- No jak tam idą żniwa?
- Ch*jowo!
- Nie upiększajcie, mówcie jak jest!
http://www.wimp.com/stickman/ <-- dozwolone od lat 18!
