zagadka moze ciekawa nr 4 (lusterko supermana)

Zagadka jest wbrew pozorom chyba bardzo trudna, ale niewazne, oto i ona:

Leci sobie superman z predkoscia swiatla (wzgledem ziemi). Trzyma przed soba lusterko i patrzy w nie. Czy zobaczy w nim swoje odbicie?

nie jestem pewien co do sluszności mojego przekonania, ale wydaje mi się że nie. jak światło (pędzi z prędkością światła, więc można go uznać za światło?) może spotkać się ze sobą samym? to wbrew logice, ale z fizyki dobry nie jestem więc nie wiem.

Według mnie nie, z fizy dobry nie jestem więc nie jestem pewien

Nasza wiedza o względności czasu i przestrzeni jest tak mała, że możemy tylko analizować to teoretycznie (gdybać).
Problem mianowicie jest taki, że prędkość w fizyce Einsteina nie jest już tą samą zmienną, co prędkość w fizyce Newtonowskiej.
Prędkość nam znana to zmiana położenia obiektu w określonym czasie.
Prędkość z prawa względności to już wielkość powiązana z przestrzenią i energią.

Wszelkie paradoksy (bliżnięta, kto kogo zastrzelił itp) pojawiają się wtedy, gdy wiążemy prędkość światła z obiektem "masowym" - ten Supermen.
Obiekt masowy zbliżając się do prędkości "c" zwiększa swoją masę - to jest już udowodnione w akcelatorach cząsteczek elementarnych - a wiadomo im wieksza masa tym większa energia jest potrzebna do jej rozpędzenia/utrzymania pędu, i kółko się zamyka.
Z innej strony obiekty zbliżające się do prędkości "c" oddziaływują z przestrzenią z czego wynika przesunięcie obiektu w czasie. Czyli w takim wypadku nie da się sumować składowych prędkości obiektu ponieważ są one w różnych przestrzeniach czasowych (tak mi się wydaje )

Ale wracając do pytania: IMO Supermen nie zobaczy siebie, może jedynie zobaczyć Supermena który przeglądał się w lustrze jakiś czas wcześniej

Ale skoro Superman trzyma w reku lusterko to sa jednym obiektem i tu teoria bedzie sie odnosic nie do 2 a do jednego obiektu, wiec chyba nie bedzie tu 'przesuniecia" czasowego miedzy lustrem i supermenem. Tworzac jeden obiekt, przy mikro odleglosciach, powinien widziec swoje odbicie. (zakladajac ze jego reka nie ma np. 20 000 km dlugosci oraz ze przy predkosci swiatla jego masa i masa lustra nie beda dazyc do nieskonczonosci)

Zjawisko "zobaczenia" siebie w lustrze to odbicie się fali światła przemieszczającej się od twarzy do lustra i z powrotem, do oczu patrzącego.
Czyli mimo że są jednym obiektem - Superman i jego seksowne lusterko - to i tak pojawia się przemieszczenie światła !
Nawet dla super małych odległości pomiędzy lusterkiem i okiem występuje dodawanie prędkości : prędkości podrózy Supermena (bliska "c") + prędkością przemieszczania się fali światła oko lustro.
Kiedy Superman grzeje 300 000 km/s, to napewno spowoduje zmianę przestrzeni i czasu w jego otoczeniu, i tym samym warunków przemieszczenia się fali światła oka do lustra.

zakladamy, ze Superman to Superman - da rade pedzic z predkoscia swiatla wzgledem ziemi, nie zwiekszajac swojej masy do nieskonczonosci.
Chcialem spytac, czy lot z predkoscia swiatla jest zawsze z predkoscia swiatla.
-Czy walizka, ktora lezy na polce w jadacym pociagu porusza sie, czy nie? -trzeba odpowiedziec najpierw na te pytania

[Jon]

Czy tu nie kłaniają się zasady dynamiki Newtona?

Chcialem spytac, czy lot z predkoscia swiatla jest zawsze z predkoscia swiatla ...

Na to pytanie udzielają odpowiedź już w szkole średniej.
Zobacz doświadczenie Maxwella.

Przepraszam, dwuznacznie sie wyrazilem z pytaniem o predkosc swiatla.
uklad odniesienia zwiazany z ziemia nie jest ukladem bezwglednym i mozna rownie dobrze mozna powiedziec ze istnieje uklad, w ktorym superman z lutereczkiem sie nie porusza (pytanie o walizke w pociagu). czy zgadzacie sie?

otoz Superman bedzie widziec swoje odbicie; istnieje uklad odniesienia w ktorym sie nie porusza, a ziemia porusza sie do tylu z predkoscia swiatla wzgledem Supermana.
wprowadza to jednak sprzecznosc z klasycznego punktu widzenia, ze c + c = c.
Rozwiazanie zajelo Einsteinowi 10 lat i nieomal doprowadzilo do zalamania nerwowego.
Odkryl, ze to to predkosc swiatla jest absolutem w naszym wszechswiecie, a nie czas. W obydwu ukladach: zwiazanych z Supermanem i z ziemią czas plynie inaczej

otoz Superman bedzie widziec swoje odbicie; istnieje uklad odniesienia w ktorym sie nie porusza, a ziemia porusza sie do tylu z predkoscia swiatla wzgledem Supermana.
wprowadza to jednak sprzecznosc z klasycznego punktu widzenia, ze c + c = c.
Rozwiazanie zajelo Einsteinowi 10 lat i nieomal doprowadzilo do zalamania nerwowego.
Odkryl, ze to to predkosc swiatla jest absolutem w naszym wszechswiecie, a nie czas. W obydwu ukladach: zwiazanych z Supermanem i z ziemią czas plynie inaczej

No i tu pojawia się problem nadświetlności, a więc prędkość światła nie może być absolutem.

http://dustbunny.physics.indiana.edu/~d ... uly22.html
http://www.eurekalert.org/pub_releases/ ... 081607.php
http://math.ucr.edu/home/baez/physics/R ... t/FTL.html

firefly: nie psuj mi tu wywodow!