Oddział Patryka (charlie1) stracił sprawność bojową praktycznie po akcji na skrzyżowaniu.
Później to tylko nas gdzieś Jon prowadził. Podczas akcji kiedy wykosił ich Vodnik (przy ambonie) to zanim wszyscy przeszli do lasku miałem ich osłaniać, później mimo ciężkiego ostrzału dostałem rozkaz zmiany pozycji. Po "cudownym" przedostaniu się na drugą stronę rozpoczęło się piekło. Z każdej strony ostrzał, charlie wybite... Zostaliśmy tylko we 3. Ja, Jon, i Black Shadow (któremu dziękuje za leczenie mnie
Za chwilę Jon dostał. Wywoływałem resztki charlie przez radio ale nikt nie odpowiadał. Black całkowicie się zamotał i nie wiedział gdzie iść za chwilę... Res.
Nie wiem, to moje osobiste odczucie. Że gdy ginie Jon, to zawsze za chwilę jest reset. Ale jak giną inni to spoko, niech giną.
Druga uwaga, podpinacie nie wiadomo ile addonów i się dziwicie że grać nie możecie.
Tyczy się to między innymi do Kondrada1. Ogólnie w wiosce (w misji ) było za dużo wrogów.
Gdy leżałem pod drzewem ranny z moim KM i strzelałem do wrogów wiosce to wyglądało jak COD4. Leże i strzelam a zastępy wrogów giną. Naliczyłem ich tam nawet z 20.Jeszcze do tego jakąś broń felerną miałem bo się zacinała często. Oddział Charlie za wcześnie uderzył ten lasek. 2 ludzi to NIE rozpoznanie, zamiast po strzałach odrazu się wycofać to oni się ta rozłożyli i strzelają. Ogólnie podobało mi się dowodzenie Patryka, no gdyby nie ten jeden błąd z tym laskiem. Poza tym (nie wiem już kto to zginął od BRDM) meldowałem Jonowi. "Kontakt słuchowy BRDM daleko" a mimo to wepchali oddziały tam gdzie nie powinni. Najpierw trzeba było zabezpieczyć nasze pozycję żeby ich wykosić a nie odwrotnie.
I jeszcze jedno mnie ciągle wkur***** kiedy był ostrzał, kierowca Hummera zawsze stawał przodem do ostrzału ... Dlatego :
1.Ja nie mogłem rozłożyć KM w celu dokładnego ostrzału.
2.Oddział nie mógł się zchować ponieważ było za mało miejsca.
3.Silnik pojazdu był odsłonięty na ostrzał.
4.Gdy pojazd jest bokiem można równie dobrze uciekać do przodu jak i do tyłu.
To tyle. Podczas 3 odsłony misji (tej finalnej ) grało mi się fajnie. I za to dziękuję.