
Również wątpię by to były wystrzały pistoletów borowców
Gdyby to byly wystrzaly z pistoletow Borowikow, były by to raczej serie, a nie pojedyncze strzaly. Bo nagrzana amunicja zaczela by eksplodowac w reacji łancuchowej, a nie tylko jeden naboj. Fakt mogl by to byc pojedynczy naboj ktory znajdowal by sie w komorze ale kto wnosi naladowana, gotowa do uzycia bron na poklad samolotu?
Pozatym, przy predkosci oraz pułapie na ktorym znajdowal sie samolot podczas podchodzenia do ladowania, mozliwa rzecza jest aby chociaż czesc zalogi przezyla. Fakt widac duzo pourywanych czesci ale sa to skrzydla, stateczniki, czesc podwozia z poszyciem. Natomias przednia czesc kadluba nie wyglada na bardzo zniszczona, brakuje tam przedniego radaru (tego co jest na samym przodzie samolotu) oraz szyb w kokpicie. Mozna by wywnioskowac ze pilot probowal poderwac maszyne do gory, gdy zobaczyl antene nadawczo/odbiorcza przed lotniskiem (w sumie kto stawia antene przed lostniskiem??) nastapilo przeciagniecie (mała predkosc samolotu) oraz utrata statecznosci, nastapil przechyl podluzny samolotu, co w efekcie spowodowalo ze maszyna zaczela zachaczac o objekty na ziemi.