No więc tak. Kolejna próba okazała sie w miare skuteczna. Podczas ładowania DAC poprostu nie można NIC robić, ruszać myszką etc. Wtedy nie będzie lagowało w heli. Heli bez problemu wystartował, dobrze ze zapisalem sobie stan gry przed desantem, ponieważ dopiero za
piątym razem udało mi się wylądować bez strat. Za pierwszym razem po wyskoczeniu spadochron zahaczył o śmigłowiec (SIC!) i mnie zabił. Później spadochron wogóle się nie otworzył...tak więc miałem lot kamikadze. Następnie za wcześniej wyskoczyłem i strzelcy rosyjscy stojący przed wioską mnie pięknie przycelowali. Na koniec dostałem jeszcze serią od Szyłki. W końcu w miare poprawnie udało mi się wylądować w lesie, w którym wywiązała się regularna walka (gówno było widać
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
) pomiędzy moim oddziałem, a ruskami. Straciłem jednego żołnierza. Na atak na miasto mialem przygotowaną specjalną taktykę, obszedłem miasteczko od południa i zaatakowałem od wschodu, od strony fortecy. Atak dodatkowo fajnie zsynchronizował się z oddziałem żurawia (szczegół, że i tak prawie wszyscy z drugiego oddziału zginęli...). Ruszyłem powoli w kierunku miasta i zaczęła się męka. Oddział wyruszał się pokolei, kiedy wkońcu udało mi się zaliczyć 1 cel (zajęcie miasta) pojawił się błąd, i nie dane było mi usłyszeć komunikatu. Do tego zniknął mi brefing

Mialem pięciu ludzi, postanowiłem przedrzeć się przez miasto do fabryki... Planowałem, nagle z każdej strony zaczęli wyskakiwać ruskie, chcąc odbić miasto. Nie było szans w bezpośredniej walce. Wycofałem się z 2 ludzmi (reszta zginęła) w stronę fortecy i odpaliłem czerwony pocisk dymny. Pojawi się napis "Cele misji zostały zmienione". Zabarykadowany czekam i czekam...ruski atakują w moją stronę i konsekwentie wycinają mi resztki oddziału. Kiedy zostałem sam, postanowiłem olać ewakuacje i ruszyć niczym Rambo. Zginąłem po około 15 sekundach
No to tyle...będziemy próbować dalej
