########
Sporty Extremalne - Nocleg we Lwowie
Martyna Wojciechowska w programie "Misja Martyna" próbuje nam zaimponować swoimi przeżyciami... Ale co ona może wiedzieć o ekstremalnych przeżyciach skoro nigdy nie nocowała w tanim hotelu we Lwowie? . Oto autentyczne wypowiedzi internautów o niektórych hotelach w owym mieście. (Co nie znaczy, że nie ma tam porządnych i fajnych hoteli - są i to sporo (
http://lwow.wschod.info/info/hotele.php_). Ale nas dziś interesują te pozostałe...
Lwów - Hotel Arena
- Mocne przeżycia dla mocnych ludzi.
- Całkiem fajny hotel, jeśli ktoś jest spragniony mocnych wrażeń, to zapraszam. P.S. Po powrocie do Polski wizyta u kilku lekarzy specjalistów murowana,
- Nocowałem w tym hotelu 1 noc, bo więcej byśmy nie dali rady... a tą jedną przespaliśmy tylko dzięki flaszce. Syf jak cholera! Dziury w oknach! Pomimo, że były zamknięte deszcz lał się do środka parapetem jak z kranu.
Lwów - Hotel Bohdan
- (...) Całą noc obsługa balangowała na korytarzu, więc nie za bardzo można było się zdrzemnąć
- Uwaga! Kiedy jest zimno lepiej poszukać czegoś innego - kaloryfery się zapowietrzają, a pani z recepcji powie co najwyżej "To wasz problem"
Lwów - Hotel Elektron
- Woda (zimna) jest w godzinach od 6 do 9 i od 18 do 21. Wspólne łazienki są brudne i śmierdzące. Nie ma wanny ani prysznica tylko balie. Toalety niespłukiwane przez pół dnia śmierdzą strasznie i najczęściej są zapchane. Panie w recepcji zmieniają się codziennie (są chyba 3 na zmianę). Jedna jest strasznie sztywna i nic się z nią nie da załatwić, druga mówi tylko trybem rozkazującym. Na korytarzu śmierdzi czymś nieokreślonym.. W damskiej łazience stoi lodówka - lepiej do niej nie zaglądać.
Lwów - Hotel Lwiw
- Ale tylko jedną noc, więcej się nie wytrzyma, chyba, że ktoś lubi insekty i obskurne pokoje.
- Zdjęcie zamieszczone w internecie to chyba fotomontaż lub jedyny apartament w tym hotelu. Pokoiki-norki z wyposażeniem z lat 60 wysoki połysk, wypierdziane łóżka z końską derką zamiast koca i szmatką zamiast dywanu. Ach, a jakie łazienki - rurociąg zamiast baterii, a wąż ogrodowy zamiast prysznica. Gwiazdki przyznane w latach 60 i tak już zostało. SZOK!!!!
- Dodatkowo mieszkamy z karaluchami i innym robactwem. Ale to raczej niegłośne towarzystwo.
- Stada karakonów nie pozwalały się normalnie poruszać. Ani to ubić ani polubić. łazienka (?) to koszmar. Insekty ciągle podglądają. łóżka zaszczane jeszcze w latach 60. Pościel czysta, ale i tak spaliśmy w śpiworach.
Lwów - Hotel Sychiw
- Po czterech kielichach można spać, natomiast do łazienki wejść można dopiero rano, kiedy już wszystko ci jedno.
Lwów - Hotel Własta
- JEżELI ISTNIEJ¡ PODRĂ“ZE W CZASIE TO ZAPRASZAM NA 9 PIĂŠTRO TEGO HOTELU. Pokój z wyposażeniem z lat 70 ubiegłego wieku, łazienka (jeżeli można TO nazwać łazienką) to połączenie grzyba, zgnilizny, śmierdzących zapachów. Naprawdę polecam hotel tym, którzy mają we krwi sporty ekstremalne.
- 9 piętro tego hotelu to jeszcze nic. Zapraszam wszystkich na 2. Tam to dopiero extrema. W pokojach oprócz opisanych "wygód" tzn. smrodu, grzybków porastających całe ściany (dobre do zagryzania inszej gorzoły), występuje chroniczny brak spłuczek, dolnopułków oraz całych sedesów. Zawsze można "puścić szczocha" do rury, która wystaje dzielnie z podłogi pokrytej wiekowym lastrikiem. Standardem są także lampki nocne, w których żarówki nie widział chyba nikt. Ale za to na stole znajdziecie, w każdym pokoju, karafkę z wodą oraz dwie szklanki. Problem w tym, że woda w karafce pamięta jeszcze Hitlera. O windach w ogóle nie wspomnę - stają nawet podczas lekkiego puszczenia bąka. A jeszcze super odbiorniki TV. Służą chyba tylko do grzania, w muzeum mają nowsze!!!
----------------=============--------------
Co to jest Dres.
Nie przypadkiem napisało mi się Dres z dużego fonta. To jest
normalnie teraz już kultowy ubiór Polskiej młodzieży. Ja noszę dres
już od 10 lat i nie chcę niczego innego mieć.
Jak jeszcze jakiś matoł nie wie, co to jest Dres, to niech słucha: to
jest praktyczny i wszechstronny ubiór na wszystkie okazje. Ale to
jeszcze nie wszystko. Dres musi być dobry, a nie jakaś tam chińska
szmata. Bo te dobre dresy nie są wcale szyte w Chinach.
Dresy są często pakowane spodnie i góra, ale to jest obciach tak
chodzić. Najlepiej jest zamieniać sobie góry albo, co jest the best
według mnie, nosić odjazdowego tiszerta i bez góry. A na to fleja
założyć. Poza tym dresik najlepiej jak jest o numer za duży, to wtedy
gościu wyglądasz jak raper.
Najlepsze dresy to są takie z nogawkami z guzikami od góry do dołu
niby rozpinanymi. Mówię niby, bo one tak naprawdę nie są. To tylko
taki trik. Ktoś normalnie może pomyśleć, że tam wiatr wieje między
guzikami, a to jest zaszyte w środku faktycznie.
No i normalnie byłbym zapomniał o najważniejszym elemencie dobrego
dresiku, znaczy o paskach. Najlepiej jak są 4 takie paski od góry do
samego dołu. Czasem są odblaskowe, to się gościu tak świecisz w nocy,
że cię pały od razu zobaczą i zwiną z parku. Hehe, niezły dżołk, co?
No ale to z drugiej strony jest fajowy bajer.
Przekonałem już chyba każdego do dresiku. Jak kto jeszcze nie ma, to
skakać natychmiast so hipermaketa albo na bazarek. No chyba, że gościu
jesteś dziany, to se skocz do sklepu a. i kup mega firmówkę.
Jak zostać dresiarzem.
Prawdziwy dresiarz chodzi w dresie 24 godziny na dobę albo nawet 25
(jak ktoś nie rozumie tego dżołka, to mu tłumaczę, że doba ma 24
godziny hehe). I na każdą okazję. Do tego dresiku musi mieć
odpowiednie buty i fryzurę i inne gadżety (zobacz se w rubrykach o
tym).
No i gościu pamiętaj że prawdziwy Dresiarz kupuje tylko na bazarku,
wyjątkowo dresik w sklepie a. jak kasę masz. Nie dawaj się oszukiwać.
Weźmy takie radyjko do kary: kupisz za starego balona sonówę z
basiorem i jeszcze kopakt diskiem co za nią w sklepie nawet i dychę
chcą.
No i musisz być twardy. Taki dresiarz to jest ktoś a nie nikt. Masz
być z tego dumny jak Paf.
Odjazdowe buty do Dresu.
Dobry dres to jeszcze nie wszystko. Równie ważne są buty. Nie mogą to
być buty zwykłe. Buty muszą być niezwykłe. To znaczy cool kultowe i
extra w ogóle.
Za dobre butki trzeba dać kupę kasiory, ale na bazarku mi się udało
kiedyś też odlotowe dostać. Te drogie to się kupuje w sklepiku a. w
hipermakecie najlepiej bo przy okazji można sobie cool rzeczy w takim
hipermarkecie pooglądać. I jeszcze różne fajne rzeczy tam rozdają tak
że nie trzeba ich w ogóle kupować.
Takie buty obojętne, czy z hipermarketu czy bazarku, to muszą być
niezwykłe, co już mówiłem. Najfajniejsze są takie z przeźroczystą
podeszwą. To są takie nowoczesne buty co mają powietrze w środku na
dole czyli w podeszwie.
Są też mega buty co w ogóle nie mają sznurówek, tylko takie cool
żyłki. W takich butkach chodzić to jest coś, ale nie każdego na to
stać (ja mam takie buty).
Włosy.
W głowie masz najwięcej, to musisz ją jakoś cool ozdobić.
2 szkoły są odjazdowej fryzoory. Ja omówię tą pierwszą, czyli extra
włosy na żelu. One wtedy normalnie wyglądają cool jakby były mokre. I
możesz dowolnie sobie modelować fryzurę jak chcesz..
Jak już mówię o włosach, to jeszcze cos powiem o wąsach. Jak masz wąsy
to jestes normalnie gościu dorosły. Ale takie wąsy duże to
przeszkadzają i najlepiej jest ich nigdy nie golić to nie urosną takie
duże.
...
Wąsy jeszcze bardziej cool pasują do drugiej fryzury co ją zaraz tu
opiszę. Ona wymaga dużo cierpliwości, bo musisz włosy trochę zapuścić.
Ale uważaj, co teraz mówię bo to ważne bardzo: zapuszczasz tylko z
tyłu! Z przodu obcinasz normalnie. I już masz extra fryzurkę na
podrywik na dichu.
Odlotowy mjuzik.
Dobry mjuzik to jest to. Ja to najbardziej lubię taki mjuzik
nowoczesny extra z zaznaczonym rytmem wyraźnie. Jak sobię zadam to w
mojej karze to słychać to nawet na ulicy bardziej od sportowego ryku
silnika.
Taki rytmiczny mjuzik daje mi dużą pewnośc siebie. Z nim człowiek nie
czuje się sam, jak bez niego. Jak go słucham to nie słyszę niczego
więcej i to mi odpowiada.
No bo dla tego mjuziku to się trzeba poświęcać. A dresiarz każdy
powinien być twardy, co już mówiłem. Czasem też jednak można sobie
posłuchac jakiejs cool muzyczki dyskotekowej dla rozszerzenia
horyzontów.
Komóra.
Bez komóry to sobie nie wyobrażam życia. To duży komfort mieć ją przy
sobie i mieć świadomość, że można by z niej zadzwonić.
Jak kupujesz komórę, to człowieku zobacz czy ci jakiegoś kitu nie
wciskają. Jak sobie kupisz jakis kiepski model to cię goście wyśmieją.
No ale nie ciesz się za bardzo, bo będziesz i tak za miesiąc musiał
wymienić komórkę na nowszą. żeby kupić nową za 5 zł to musisz
zastosować taki jeden trik. Przychodzisz do sklepu, gdzie kupiłeś
poprzednią i mówisz, że ci starą ukradli i to nie twoja wina. A ci
idioci ci normalnie wierzą i już nie płacisz abonentu tego
miesięcznego. Telefonik sprzedajesz i kupujesz sobie nowy. Trzeba mieć
w głowie, nie?
Kara.
Kara czyli fura, sportowy wózek jakby ktos nie wiedział jeszcze.
Obojętne jaki masz samochód, możesz ją przerobić na karę. Ja mam
malucha i normalnie na ulicy to się wszyscy za nim oglądają, taki jest
cool. Ja to sobie zrobiłem taką karę bo mam talent, ale ci dam parę
wskazówek jak zrobić podobną furę.
Kara musi być podziwiana, ale ty możesz być oglądany tylko przez
wybrańców. No to przyciemnij szyby. Jak jesteś odważny to przednią
też, ale pały mogą cię gnębić za to. Do tego trzeba założyć 4
dodatkowe światła stopu, tak na bajer tylko, bo i tak nie będą świecić
bo jest za mało prądu w maluchu. Spojlerki trzeba dołożyć obowiązkowo
do tyłu wielko i z przodu też.
Jak się znasz na tym, to zdejmij najlepiej tłumik, żeby ryczało na
kilometr. No i też można przyciemnić światła żeby było cool mało je
widać. Jak dołożysz sportowe lusterka i założysz sportowe opony ze
startym całkiem bieżnikiem to wózek będzie sportowy.
Nie zapomnij też o nagłośnieniu. Możesz w tym celu wymon tować tylne
siedzenia aby zamontować sprzęt. Mjuzik musi być na zewnątrz
głośniejszy od silnika!
...