Dzięki Radeon
To może ja zacznę: Raz miałem wynieść śmieci. Byłem wtedy u babci. Powiedziała mi, że są w białej siateczce w kuchni. A tak się złożyło, że w kuchni były 2 białe siatki: śmieci w jednej białej siatce w kuchni były zupełnie nieprzydatne, brudne i w dodatku śmierdzące, a w drugiej siatce była nowa, w świetnym stanie "maszyna do robienia przecieru z ziemniaków" (wiecie, takie a la puree
). No i z myślami przy nowiutkim keyboardzie który dostałem wzięłem drugą siatkę, tę z maszynką. Wyrzuciłem ją. Za 15 minut czułem się jakbym był zmielonymi ziemniakami z tej maszynki. Były wielkie krzyki, ale w końcu wydobyłem maszynkę z kubła (za godzinę miał przyjechać SANIPOR!) i wszystko skonczyło się szczęśliwie (no ale potem jeszcze dostałem od mamy, że nie myślę, nie widzę i wogóle jestem w innym świecie, ale to szczegół
).
Wasza kolej!!