Teraz jest Śr 10 wrz, 2025 23:50


Wrażenia z pola bitwy - dyskusja

  • Autor
  • Wiadomość
Offline
Avatar użytkownika

Gizmous

Kapral

Kapral

  • Posty: 61
  • Dołączył(a): Śr 23 cze, 2010 20:33

PostN 20 mar, 2011 13:37

Jak już mówimy o piątkowej grze to w misji właśnie z desantem na plaży muszę przeprosić za to nieogarnięcie dowodzenia. Niektórym u mnie w domu nagle zebrało się na rozmowy ze mną co mi po prostu przeszkadzało i Jon musiał ustawiać moich ludzi.

Wczoraj bardzo spodobało mi się "Bij Czeczena" w zasadzie pierwszy raz miałem przyjemność poprowadzić i w ogóle być załogą pojazdu pancernego. Mimo, że misje wywaliło zanim doszło do jakiejkolwiek i prowadziłem okrytego ostatnimi czasy złą chwała BTR 70 bardzo mi się spodobało i żałuję, że nie zapisałem się na trening załogantów. Będę musiał spróbować jak ruszy następna seria treningów.

Podobnie podobało mi się strzelanie z CROWS'a szkoda, że nie jest opancerzony i dużą część gry stałem daleko od wroga i reszty oddziału.
Offline
Avatar użytkownika

Cienki

Chorąży

Chorąży

  • Posty: 179
  • Dołączył(a): Pt 12 lis, 2010 17:02
  • Lokalizacja: Wrocław

PostN 20 mar, 2011 14:21

Ech... :neutral:
Kiedy w piątek grało się świetnie (nawet nie zauważyłem, że dochodzi 4:30, kiedy po grze oglądałem nakręcone filmy),
tak po wczorajszym miałem ochotę sprzedać komputer.

Misja Rosjanami zapowiadała się ciekawie ale wyszło jak wyszło... Swoją drogą,
jak jechał na nas uzbrojony samochód i zaczęła się jatka otworzyłem ogień z lkm w jego kierunku.
Kiedy tak sobie prułem, z choinki wyskoczył Jon i dostał serię po nogach - sorry za to ale kurzyło się ostro i Cie nie zauważyłem.
Zaraz potem km z samochodu rozwiał wszystkie moje troski celnym strzałem w twarz.

Co do Los Commandos...
Sorry Jager za słabą ze mną współpracę - w pewnym momencie źle zrozumiałem
Twoje rozkazy i wyprowadziłem moją drużynę nie na to wzgórze co chciałeś, a
potem było już tylko gorzej - miałem jakiś niespotykany dotąd błąd TS.
Jak zrobiłem resa-teesa, to po chwili Jagera słyszałem, ale już on mnie nie...
Reasumując: duże braki w dowodzeniu z mojej strony + technikalia (radio) + przeciwnik szkolony przez Chuck'a Norris'a + mgła = totalny burdel.

Następne podejście do misji Rosjanami grałem już w fatalnym stanie - głowa mi pękała, aż
chciało mi się wymiotować - to był pierwszy raz, kiedy poczułem pewna ulgę gdy
serwer się zwiesił. Na mój stan zapewne złożyło się: 5 godzin snu, przeziębienie i
morale na poziomie -1. Tak więc sorry chłopaki, że dalej grać nie mogłem.
Offline
Avatar użytkownika

Algrab

Generał

Generał

  • Posty: 2990
  • Dołączył(a): So 10 paź, 2009 23:35
  • Lokalizacja: x+2=1

PostN 20 mar, 2011 15:22

Chyba należy następnego dnia po dobrej grze nie grać, bo żeby było 2x pod rząd dobrze to nieczęsta rzadkość.
Wczorajsze godzinne siedzenie w heli-hopterze spędzone na niewiadomo-czym, po czym 5-cio sekundowy atak na niewiadomo-co (a raczej "niewidomo"), żeby dolecieć do bazy jako mewa, to nie za bardzo miód i orzeszki.
Obrazek
Offline
Avatar użytkownika

Maverick

Generał

Generał

  • Posty: 772
  • Dołączył(a): Pn 30 kwi, 2007 12:12
  • Lokalizacja: Kutno

PostN 20 mar, 2011 16:43

Taa, mnie też się grało mocno średniawo, tym bardziej że wszystkie lepsze podejścia odbyły się już po tym, jak sobie poszedłem, zarówno w piątek jak i w sobotę (może to właśnie dlatego? :E). Za dużo sobie nie postrzelałem, a czapa wyrwana od jakiegoś Pigmeja z AK z czasów gdy jego przodkowie biegali jeszcze z dzidami po dżungli bardzo mnie sfrustrowała. No i szkoda, że żadnej rosyjskiej misji nie udało się porządnie przejść.

A teraz pozwolę sobie przerwać ten potok żalów pytaniem: Co to dokładnie była za piosenka, która leciała w "Kak zwyczajnej" (bodajże)?
Obrazek
Obrazek


"Read about the history of the place that we live in and stop letting corporate news tell lies to your children." - Immortal Technique
Offline
Avatar użytkownika

Algrab

Generał

Generał

  • Posty: 2990
  • Dołączył(a): So 10 paź, 2009 23:35
  • Lokalizacja: x+2=1

PostN 20 mar, 2011 16:53

http://www.tekstowo.pl/piosenka,lube,st ... ruzja.html
Dziwię Ci się nieco, Mav. Pa ruski ty nie gawarisz?. Też piosenki nie znałem, pomógł mi cpbo :3majsie:
Obrazek
Offline
Avatar użytkownika

Maverick

Generał

Generał

  • Posty: 772
  • Dołączył(a): Pn 30 kwi, 2007 12:12
  • Lokalizacja: Kutno

PostN 20 mar, 2011 18:18

Gawarju, tolko nie tak charaszo, sztoby wyłuskać nazwę z tekstu słyszanego :P. Bo mnie też cpbo pomógł, tak się składa, ale z nazwą już był problem. Dzięki, Algrab ;).
Obrazek
Obrazek


"Read about the history of the place that we live in and stop letting corporate news tell lies to your children." - Immortal Technique
Offline
Avatar użytkownika

Jager

Major

Major

  • Posty: 602
  • Dołączył(a): Wt 29 gru, 2009 17:28
  • Lokalizacja: Twilight Zone

PostN 20 mar, 2011 18:36

http://www.youtube.com/watch?v=Wxy3awZZ ... re=related

raz jest dobrze a raz kijkowo....kak zwyczajna - wojna....
Offline
Avatar użytkownika

Jon

Generał

Generał

  • Posty: 10721
  • Dołączył(a): Wt 20 lip, 2004 00:43
  • Lokalizacja: Kraków

PostSo 26 mar, 2011 15:49

Ostatnia misja wczoraj pokazała już zmęczenie materiału i cóż... moje błędy ;] ale było późno i już chyba wszyscy mieli trochę dość.

Zresztą - cała reszta wieczoru chowa się przy głównej atrakcji - wczorajszej misji "Czeski Film". Była to dla mnie jedna z najbardziej miodnych akcji w historii naszej ekipy. Kto nie był, nie zrozumie - odsyłam do AAR i wkrótce, mam nadzieję - materiału filmowego bo ta łajza z kamerą ciągle pałętała się pod nogami :P
http://www.pajacyk.pl

“Politics is supposed to be the second oldest profession. I have come to realize that it bears a very close resemblance to the first.”
~ Ronald Reagan
Offline

Sgt.Wcisło

Chorąży

Chorąży

  • Posty: 199
  • Dołączył(a): So 24 kwi, 2010 15:55
  • Lokalizacja: Stolica

PostN 27 mar, 2011 11:16

Chciałem bardzo pochwalić moją wczorajszą drużynę a dokładnie:
-Winters
-Dudi
-Konrad
-Artur
:spoko:
Offline
Avatar użytkownika

szOpman

Porucznik

Porucznik

  • Posty: 404
  • Dołączył(a): Śr 23 cze, 2010 18:43
  • Lokalizacja: Kalisz

PostN 27 mar, 2011 13:43

Wczoraj, hmmm...
Na początek zagraliśmy w mniejszym składzie chyba najlepsze podejście do jagerowej Radiostcji... Szybkie wejście, intensywna wymiana ognia, wydupczenie wieży w powietrze, ucieczka pod ogniem... Szkoda tylko Dudiego który przez przypadek wystartował nieco zbyt mocno do przodu i wyrwał kulkę... Moja drużyna: Gizmo, Foka, Czesiek, Adrian - bardzo fajna i sprawna robota...

Przechodząc dalej mamy kilka krótszych i dłuższych podejść do 'Bij Czeczena' i 'Kak zwyczajnej'... Nie no, dobra... Poprawka... Było kilka krótkich i zarąbiście krótkich podejść... ;P
Ja osobiście proponuję wykupić hosting na kompie Dudiego, bo nie wiem jak wam, ale u mnie poza tylko kilkoma konkretnymi zwisami (żółty/czerwony łańcuszek), wszystko działało...
Już wolę chyba to niż żeby wszystko działało płynnie cały czas, po to by przy pierwszej zadyszce padać na dobre... :E
Raz tylko udało się oddać strzały podczas bicia czeczena i tu należą się brawa dla moich załogantów (Gizmo za kółkiem i Winter5 przyklejony z GPS-em do wizjerka dowódcy), którzy bardzo płynnie i dokładnie wykonywali wszystkie moje rozkazy co w BTR-70 do łatwych zadań nie należy... Lekkie zamieszanie wkradło się jedynie gdy po wyjechaniu za stację benzynową dostaliśmy ogień piechoty zza krzaków, a gdy wykręcaliśmy już żeby wycofać (aby nie uwalili nam kół tudzież nie przywalili z RPG, bo wciąż ich nie widzieliśmy) na nasz tyłek wyjechał pogromca BTR-ów i BRDM-ek, czyli technikal z WKM-em... Nastąpiła zażarta wymiana ogania w której czas zwolnił gdyż oboje wiedzieliśmy, że jedna celna seria wystarczy by posłać wroga do piachu, a jakoś nikomu dłuższą chwilę się to nie udawało... Staliśmy więc tak w odległości jakiś 400m waliliśmy bez przerwy ile wlezie... Ostatecznie udało mi się go unieszkodliwić dopiero po ok 20-30 sekundach wystrzeliwując prawie cała taśmę do KPWT i połowę od PKMT... :)
Po tej akcji wycofaliśmy się do miasta, gdzie dokonaliśmy szybkich oględzin kół które mimo iż wyświetlały się na ciemny pomarańcz to trzymały się nieźle...
Dostaliśmy rozkaz powrócenia na starą pozycję... Tym razem nie skradaliśmy się zbytnio tylko od razu po przekroczeniu stacji, wystartowaliśmy prosto na skrzyżowanie co odsłoniło nam jednego z tych upierdliwych piechociarzy, a resztą zajęło się bodajże 02... A tym momencie odezwała się także piechota hen daleko, po drugiej stronie dolinki... Tutaj przy okazji pokazała swój geniusz rosyjska technologia, bo albo ci czeczeni strzelali pompkami rowerowymi albo.... no nie wiem, w każdym bądź razie po otrzymaniu serii z KM-u koła wróciły to stanu jasnej żółci... :D
No i właściwie wszystko byłoby fajnie i zabawnie gdyby serwer znowu nie przypomniał nam, że to on tutaj rządzi... -_-

Gdy wreszcie przeszliśmy do Dudiego i zobaczyłem operację Kwadrat ucieszyłem się, bo pamiętałem że jeździłem tu kilkakrotnie BRDyMcią, a więc może wreszcie uda nam się z Gizmo pojeździć na dobre jaką puchą... Bez namysłu zasiadłem na slocie celowniczy/dowódca, zapominając że nie było tutaj wydzielonych slotów dla puszkersów... Skończyło się na tym, że zamiast puszki dostaliśmy rurkę na kółeczku i dwójnogu - epic fail... xD
Z początku się wnerwiłem, bo 'obsługa moździerza' nie brzmiało zbyt ekscytująco, jednak by nie robić zbędnego burdelu pojąłem to wyzwanie...
Generalnie skończyło się na tym, że szybko zostałem uświadomiony, jak bardzo się myliłem mówiąc o nudzie na tej pozycji...
Najpierw szybka minimalizacja gry i skok w internet żeby dowiedzieć się który pocisk jest od czego, potem jazda w kolumnie gdzie w niewiadomy sposób startując jako ostatni i jadąc za wszystkimi, do punktu "etap 1" dojechaliśmy jako 3-ci. Po dojechaniu na miejsce chwila czasu, na dokładne rozkminienie działania tego ustrojstwa, wreszcie rozkaz od dowódcy odnośnie zmienienia pozycji... Szybkie składanie, przeorywanie ziemi w poszukiwaniu podstawy którą gdzieś wessało i wio na górkę...
Ledwie dojechaliśmy i zaczęliśmy wyciągać zabawki z pojazdu, już dostaliśmy pierwsze zadanie... Od tego momentu nie mieliśmy nawet chwili żeby popodziwiać widoki... A to przeładowywanie, przesuwanie moździerza, wyznaczanie dokładnych punktów dla poszczególnych pocisków, ustalanie co, jak, gdzie i po co...
Oczywiście nie zabrakło też konkretnego działania, przez co co chwilę leciał ciąg: pierwszy znacznik - ładuję - "plum" - jest - wal - "puf"' - następny znacznik - ładuję - "plum" - jest - wal - "puf" - następny - ładuję - "plum" - jest - wal - "puf" - itd... :E
Huk wybuchu i potwierdzenia o zniszczeniach, tudzież widok ziemi wzlatującej zza wzgórza dawały naprawdę dużo satysfakcji... :)
Kiedy Jager pojechał sklejać Jona, którego ktoś pokopał udało nam się nawet ubić z Berylka jednego brudasa, który najwyraźniej stwierdził, że warto ubić to coś co tak bardzo im nabruździło... Niestety jego misja zakończyła się niepowodzeniem.... ;P

Na zakończenie chciałbym wszystkich przeprosić na moje wypadnięcie... Sieć elektryczna na moim osiedlu domków zaczyna powoli działać jak nasz serwer... Albo będzie albo będzie jak zwykle czyli wcale... Jak widać postanowiła uszanować 'dzień ziemi' i brutalnie zakończyć moją grę, a jako iż byłem zmęczony to nie czekałem już jak włączą tylko poszedłem spać... Patrząc na postępy w misji chyba już niewiele było w stanie nas powstrzymać i mam szczerą nadzieję, że tak właśnie było? Bo nie chciałbym mieć na sumieniu powodzenia operacji...

Podsumowując, wieczór mimo potężnych problemów technicznych wypadł całkiem nieźle... Zagraliśmy dwie świetne misje, w jednej doszło to wystrzałów, a w pozostałych mogliśmy potrenować zdolności organizacyjne na lotnisku... :E

We wszystkich przypadkach największe brawa idą z mojej strony do Gizmo z którym pracowało się świetnie i nawet gdybym chciał to nie mógłbym powiedzieć ani jednego złego słowa... Wszystkie rozkazy wykonywane płynnie, precyzyjnie i bez potrzeby dodatkowego tłumaczenia... Naprawdę zarąbista robota i chętnie jeszcze kiedyś z tobą pojeżdżę postrzelam czy porobię cokolwiek innego... ;)
Zaiste jestem pod dużym wrażeniem... :spoko:
Ostatnio edytowano N 27 mar, 2011 14:09 przez szOpman, łącznie edytowano 2 razy
Offline

Sgt.Wcisło

Chorąży

Chorąży

  • Posty: 199
  • Dołączył(a): So 24 kwi, 2010 15:55
  • Lokalizacja: Stolica

PostN 27 mar, 2011 13:57

Oj tak, moździerz dał nam niebywałą przewagę!
Aczkolwiek ZSU po dostaniu w sam środek pociskiem ... nadal ... funkcjonował!
A co najdziwniejsze, po około 3 minutach, wypadł z niego strzelec i zdechł :neutral:
Póżniej sprawdziłem to ZSU i pokazał się piękny napis " BROŃ ZNISZCZONA " czy jakoś tak :co: Opóźniona reakcja na zniszczenie :twisted: ?

+ piękny wsad pocisków w obóz wroga w dolince, po pierwszym uderzeniu - 20 talibów zaczęło się leczyć, spadł drugi pocisk to zaczeli uciekać na boki a potem trzeci wpadł prosto między nich zabijając wszystkich :spoko:
Także :cmok1: dla artylerzystów ;-)
Offline
Avatar użytkownika

szOpman

Porucznik

Porucznik

  • Posty: 404
  • Dołączył(a): Śr 23 cze, 2010 18:43
  • Lokalizacja: Kalisz

PostN 27 mar, 2011 14:06

Może ten gościu na ZSU był po prostu ranny i się wykrwawił... Albo nie żył ale wyglądał normalnie i się dopiero wtedy zsunął z siodełka... :)

Przy okazji jedna uwaga: jeśli zamawiacie 5 pocisków HE czy tam 8 dymnych czy coś to poczekajcie aż spadną wszystkie, a nie od razu dajecie poprawkę...
Zazwyczaj idzie to tak, że najpierw lecą naokoło, a dopiero ostatni w sam środek, tudzież są ustawiane w linię... Prościej: rozrzut jest w dużej mierze zamierzony i uzasadniony także nie ma powodu do obaw, z wyjątkiem przypadku gdy stoi się w pobliżu... Ot taki element interpretacji własnej otrzymanego rozkazu... ;)

Tak przy okazji to strasznie mi szkoda, że nie mogłem obejrzeć końcowych statystyk... Ciekawe jestem ilu utłukliśmy z tej rury... :E
Offline

Sgt.Wcisło

Chorąży

Chorąży

  • Posty: 199
  • Dołączył(a): So 24 kwi, 2010 15:55
  • Lokalizacja: Stolica

PostN 27 mar, 2011 14:10

Z milion :twisted:

No właśnie ten gość z ZSU się potem jeszcze obracał, tak się przeraziliśmy że wszyscy na glebę padli w momencie jak zaczął spoglądać w naszym kierunku :oops:
Po jakimś czasie wstaje, patrze przez lornetkę a on leży obok :co:
Offline
Avatar użytkownika

szOpman

Porucznik

Porucznik

  • Posty: 404
  • Dołączył(a): Śr 23 cze, 2010 18:43
  • Lokalizacja: Kalisz

PostN 27 mar, 2011 14:19

Ginąc tudzież spadając oparł się o korbę i przekręcił? :D
Offline

psycho081

Porucznik

Porucznik

  • Posty: 338
  • Dołączył(a): So 20 mar, 2010 19:18
  • Lokalizacja: Szczecin

PostN 27 mar, 2011 14:24

Taa, świetna robota wykonana przez artylerzystów. Szczególnie ostrzał bunkra przeciwnika, zaden pocisk nie trafil w srodek, wszystkie uderzaly po bokach, po drugie tam gdzie bylo zsu to niestety Wcislo ale jestes w bledzie, po pierwszej salwie zaden pocisk nie trafil w bunkier. Wszystkie spadaly co najmniej 20 metrow obok, dopiero kolejne salwy (pewnie po poprawkach) ubily wroga. Najlepsze jest to, ze pocisk trafil idealnie w kolesia, lecz ten sie podniosl i chodzil dalej wokolo bunkra. Reasumujac mozdzierz nie jest skuteczna bronia, i nawet idealne wycelowanie w cel nie daje 100% szans na trafienie, no i oczywiscie jeszcze jedna sprawa, mala skutecznosc pociskow HE (bo pewnie z takich strzelaliscie do piechoty), wrog dostawal lecz po chwili wstawal i byl dalej zdolny do walki.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości