N 21 lis, 2010 21:13
Teraz moje dwa grosze.
Z tym "3,2,1 dup" było tak, że bravo zostało rozbite przy stodole i mieliśmy chwilowy zament. Cienki krzyknął, że przejmuje dowodzenie, ale z jego strony zero decyzji. Dostaliśmy rozkaz (my bravo) coby oczyścić teren i wysadzić co nieco, więc przejąłem inicjatywę. Teren zabezpieczyliśmy, o czym na bieżąco meldowałem na whisperze do kanału alfy. Potem mieliśmy jakiś kontratak z kierunku bodajże E-S, po czym ktoś znalazł ładunki, spodziewając się kolejnego natarcia wroga rozkazałem podłożenie ładunku i usłyszałem, że zapalnik już ustawiony a czas leci- 3 ostrzeżenia na whisperze do alfy i odliczanie (tutaj nawet nie pomyślałem o tym, że whisper może nie działać) i poszło.
Co do komunikacji, dobrym sposobem może być robienie whisperów pomiędzy dowódcami i rto, wtedy można uniknąć wszechobecnego chaosu, krzyki dowódcy do charlie co uniemozliwiało komunikacje w jednej drużynie. W skrócie: dowódca operacji- dowódcy drużyn i odwrotnie, dowódcy drużyn- ich ludzie (i odwrotnie). Grałem tak w jednym klanie i zdawało to dobry egzamin.