Wrażenia z pola bitwy - dyskusja

No mieliśmy do dyspozycji tylko pociski HE (30) z których ostrzelaliśmy obóz, kilka bunkrów i ZSU oraz dymne (12) których 8 poszło na osłonę manewru trójki... Pytanie czy są właściwie jeszcze jakieś w armie?
Co do celności, to niezbyt jeszcze ogarniałem stosunek odległości pomiędzy moimi znacznikami na mapie oraz tym jako wyglądało w rzeczywistości + zasięg rażenia jednego takiego pocisku... Starałem się robić tak, żeby pokryć wyznaczony teren, jednocześnie nie pozostawiając luk pomiędzy kolejnymi touchdown-ami pocisków ani nie dublować ich...
Przy okazji psycho mylisz się, bo żadnej poprawki na ZSU nie było... Poszła jedna salwa aczkolwiek wydłużona bo Gizmo nie widział niektórych moich znaczników i musiałem mu pojedynczo je stawiać... Tzn. dostaliśmy już rozkaz żeby szykować się do ponowienia misji ale został on przerwany... Tak więc musiało to być to o czym mówiłem, że rozrzut wychodził od nas...

Psycho, nie mówie o bunkrze po prawej stronie drogi z waszej perspektywy, tylko o tym po lewej stronie drogi za Gospandi.
Zgadza się, pierwszy pocisk tylko rani, dopiero następne zabijają... Dlatego salwa minimum 3-5 pocisków musi lecieć.
Tak było z tym obozem w dolinie, mimo że pierwszy spadł prosto w cel to wszystkich tylko ranił, drugi w ogóle zlecial gdzieś na bok i trzeci znowu w celu dobił brudasów.

Po prawej stronie? Chodzi mi o bunkier ktory znajdowal sie na zobaczu góry. Napewno ten bunkier nie znajdowal sie po prawej stronie drogi. No to Szopman nie wiem jakim cudem na bunkier spadly dwie salwy. Jedna zostala wezwana przez 03, poniewaz bylem w tej grupie, lecz po jakims czasie po kilkunastu minutach na nowo otworzyliscie ogien do tamtego bunkra. Lecz swietna robota panowie, naprawde swietna. Podniesliscie nasza druzyne na duchu kiedy Zsu dostalo, i wreszcie przestalo do nas strzelac.

Aha, no to może to było jako nowa misja ogniowa i po prostu nie zauważyłem, że już w to wcześniej waliliśmy...
Jak już powiedziałem roboty mieliśmy aż nadto więc potem już nie zwracałem zbytniej uwagi na to gdzie walimy tylko jak walimy...

W kwadracie, kiedy byliśmy na pierwszej pozycji nagle w naszą stronę jechał autobus i... zniknął.
Niestety wczorajsze misje strasznie mnie zniechęciły, w kwadracie może coś tam się działo ale za dużo nie było strzelania, ja zaliczam wieczór do mniej udanych.

No to jeszcze się wypowiem na temat autobusu. Tak wiec, po dotarciu na pozycje obserwacyjna, nagle w sporej odleglosci od 03 ujzelismy autobus. Jechal po pustyni, po czym zniknal. To samo stalo sie z cywilem ktory biegl i nagle wyparowal.

[Jon]

I faktycznie ten autobus jest taki ważny? Cmon.


Kwasy typu rajd autobusem\skodą (my widzieliśmy czerwoną skodę) przez pustynie albo znikający cywile to po prostu znak że desynchro zabija moduł cywili.

ArmA ma naprawdę CHORE wymagania co do neta osoby hostującej. I tak dało się zagrać! Po chyba 3 godzinach. Więc nie narzekać.

Kwadrat - spoko, chociaż jak dostałem pierwsze rozkazy od Jagera to byłem pewien, że dla nas zabawa skończy się bardzo szybko... tylko czekałem aż strzelec zamelduje wianuszek tracerów. Oczywiście pojawił się... i prawie odwalił nam koło. I dzięki temu że jedynie "prawie", mogłem zrobić to na co nastawiałem się przez całą drogę - depnąć gaz do dechy i jak na filmach poszusować między pociskami. I udało się - śmiem twierdzić że moje "driving skills" uratowały drużynę Przez pewien moment chyba wszyscy mieliśmy pełne gacie.

Zresztą podobnie było gdy dostałem postrzał - a nawet 3, w kamizelkę z przyłożenia. Bo nagle cywil wyciągnął z kieszeni kałacha... heh

Fajerwerki na koniec się podobały? Bo stojąc niedaleko trzepało mną tak że nie wiedziałem gdzie niebo a gdzie ziemia

Nastąpiła zażarta wymiana ogania w której czas zwolnił gdyż oboje wiedzieliśmy, że jedna celna seria wystarczy by posłać wroga do piachu

BTR-70 to nie BRDM. Nie ma pancerzu z masła

Staliśmy więc tak w odległości jakiś 400m waliliśmy bez przerwy ile wlezie... Ostatecznie udało mi się go unieszkodliwić dopiero po ok 20-30 sekundach wystrzeliwując prawie cała taśmę do KPWT i połowę od PKMT...

No ładnie... "skuteczni"

Jeśli idzie o ZU-23 to też zakładam że się wykrwawił. A moździerz... no cóż, to arma. Tutaj wszystko raz działa, a raz nie

I panowie

ZSU-23-cośtam - samobieżnie ( <- jeżdżące ) 4 lufowe działko potocznie zwane szyłką
ZU-23 - stacjonarne, 2 lufowe

Nie mylić nomenklatury

Na koniec pragnę - podobnie jak niektórzy - pochwalić mój skład, b. dobrze się spisywał. Dzięki panowie bo Kwadrat był świetny (nawet mimo przestojów).

BTR-70 to nie BRDM. Nie ma pancerzu z masła

No ładnie... "skuteczni"

To sobie sam strzelaj przez słomkę jak takiś mądry... Odległość duża, przybliżenie żadne i jeszcze Gizmo usiłujący nas stamtąd czym prędzej ewakuować (przypominam, że wieża nie jest niezależna)... Ja tam temu grzmotowi nie ufam (no i mam dość świeże, niemiłe wspomnienia ze spotkania technikal vs BRDM) więc jak zobaczyłem smugacze z tego KM-u który ma w dupie to, że obrywa z KPWT to nie byłem zbytnio pocieszony... ;P

[Foka]

Dzięki za możliwość gry z Wami, podobało się i liczę na więcej

Większość czasu upłynęło na czekaniu na serwer i czekaniu pod ścianą Najwięcej strzelania doświadczyłem na Kwadracie, kiedy to niepostrzeżenie do naszego OP podjechał samochód, z którego wysiadło czterech cywili, którzy w 3 sekund po informacji "to cywile" wyciągnęli Kałachy Klimacik był fajny

[Foka]

Dzięki za trening, było godnie. Zakończenie misji nocnej niezapomniane

Wniosek z treningu na przyszłość - w misjach z zastosowaniem broni pancernej, nawet w dzień, brać i używać stroboskopów IR do identyfikacji w termowizji.

Ta to ja tez podziekuje za trening, niestety wczoraj podczas misji "tej w nocy", komputer odmowil mi posluszenstwa (zawiesil sie, po czym wylaczyl i nie mial ochoty sie wlaczyc).

Sorry, że tak wczoraj nagle zniknąłem, ale najzwyczajniej wywaliło mi neta.

Ja natomiast przepraszam, że mimo trzykrotnych próśb nie dołączyłem do gry...
Niestety byłem cholernie zmęczony, zaspany, zmaltretowany i musiałem się zajmować wydłubywaniem potłuczonego szkła ze stóp...
Postaram się dzisiaj to nadrobić na szkoleniu dla sanitariuszy, na które zresztą zapraszam zarówno obowiązkowo wszystkich zapisanych na liście jak i tych którzy po prostu chcieliby powiększyć swoją wiedzę w tym temacie (bo przecież nie tylko medyk powinien umieć poradzić sobie w nagłej sytuacji)...

[Foka]

O której pojawić się na TSie?
Szczerze mówiąc czekanie 2-3h na grę/trening to czysta strata czasu.

[Jon]

Wczorajsze "czekanie" było spowodowane w sporej mierze kłopotami technicznymi oraz faktem, że ludzie mają problemy z przejęciem pałeczki.

Szkolenie miało być o 18, ale to niech się Szopman określi, mi obojętne.