Przypominam, że "Pamiątki z pola bitwy" to temat do screenów i filmideł
Mi się nie bardzo podobało. Tekst "arma się nie nadaje do CQB" jest tylko pretekstem do totalnej zlewki jakiegokolwiek działania zespołowego pod tym kątem.
Wiecie jak się nazywa sytuacja, gdy działa się samemu? SINGLEPLAYER. Dlatego wszelkim "miszczom" CQB przypomnę:
- poruszasz się przez pomieszczenie PRZY ŚCIANACH, w miarę równo z resztą zespołu uderzeniowego;
- sprawdzacie sobie narożniki NA KRZYŻ\NA SKOS, czyli gość pod prawą ściąną sprawdza co jest po lewej i na odwrót
- do pomieszczenia wtaczasz się JAK NASZYBCIEJ CAŁĄ SEKCJĄ, nie sam spacerkiem przez drzwi*
- nie przebiegasz na róg po przeciwnej stronie drzwi jeżeli te są otwarte. Albo wchodzisz, albo nie; ale na pewno nie biegasz przez światło otwartych drzwi, żeby przypomnieć wrogowi gdzie ma wymierzyć...
*ktoś mi wczoraj zarzucił, że "wbiegnięcie do pomieszczenia pachnie lamerstwem". To ciekawe - rzekłbym, ponieważ podobnie wygląda to w rzeczywistości, z tą róznicą że arma nie pozwala Ci wbiec do pomieszczenia z podniesioną bronią. To jedyna różnica, co nie sprawia że nagle procedura wejścia staje się "worthless". Tłumaczyłem jak to działa już setki razy - ja rozumiem, że może ktoś jest na tyle zajebisty, że strzela laserami z oczu i jest w stanie zabić wszystko co złe w promieniu 360* nie obracając się nawet, bo grał w CoD i tam dawał radę. NIE JESTEŚ w stanie skutecznie pokryć nawet 90* stopni, nie byłbyś w stanie zdjąć np. 3 gości w 3 różnych częściach pomieszczenia naraz. Dlatego włazisz EKIPĄ i to nie spacerkiem, gdzie zablokujesz wejście zespołu już na etapie drzwi, gdzie następnie wymierzone w Ciebie kałachy zmasakrują najpierw Ciebie, a potem tych za Tobą. Dlatego wbiegasz (czy też "dynamicznie wchodzisz" ale pamiętaj że arma ma swe ograniczenia co do trybu poruszania się, dlatego stawiamy na ten pośredni) do pomieszczenia i jak tylko znajdziesz się za framugami podnosisz gnata do oczu zajmując się wyznaczoną częścią pomieszczenia.
Czyli np. jest nas 3. Ja, Czesiu, Wynarator. Ja wbiegam 1, Czesiu 2gi, Wynarator 3ci. Pomieszczenie jest podłużne, pośrodku ma otwarcie na lewo i głęboki róg z prawej - tak jak ta sala, do której wczoraj się wbijaliśmy z Ptachem, wchodząc do budynku. W takim wypadku:
- wbiegamy w podanej kolejności, po czym ja wbijam na prawo czyszcząc róg, Czesiu na lewo czyszcząc to co jest na wprost drzwi, Wynarator na prawo za Jonem ustawiając lufę w kierunku otwarcia. Jeśli zrobimy to sprawnie i masz refleks, to masz spore szanse przeżycia.
Wiem, bo już to wiele razy uskutecznialiśmy i wychodziło jak trzeba.
Poza tym, to jest moim zdaniem to, co ma coś wspólnego jednak z rzeczywistością i brak tego elementu bardzo godzi w klimat i poziom rozgrywki. So fix it.
(W SWAT 4 też widziałem "luzaków" wchodzących do pomieszczeń niczym wielki szeryf do saloonu, powolnym krokiem. Tacy ludzie zazwyczaj nie żyją\nie slużą zbyt długo.)
PS: Może nie wiesz Wynarator, ale AI się bardzo zmieniło od czasu gdy ostatnio grałeś w Armę. Wczoraj nie miałeś może okazji się o tym przekonać... co nie znaczy, że szansę na to straciłeś.