Polecam lekturę książki "¦mierć Hitlera", tam znajduje się najbardziej prawdopodobna odpowiedź na Wasze pytanie. A ponieważ zakładam, iż żaden z Was jej nie czytał, przedstawię ów najprawdopodobniejszy scenariusz.
Jak zapewnie wiecie, po zajęciu Berlina Rosjanie znaleźli w bunkrze pod kancelarią Rzeszy dowody na to, że Hitler popełnił tam samobójstwo (ślady krwi na łóżku w jego pokoju itp.). Znaleziono również zwłoki mężczyzny zabitego strzałem w czoło. Człowiek ten łudząco przypominał Hitlera, było to jednak jego sobowtór, niejaki Gustaw Wehler (fałszerstwo rozpoznano po tym, iż trup miał na sobie pocerowane skarpetki, co byłoby niemożliwe, gdyby było to naprawdę Hitler).
W leju po bombie odkryto zwłoki dwojga osób, częściowo spalone. Najpierw kazano je przysypać ziemią i zostawić, ale potem po nie wrócono. Najprawdopodobniej były to ciała Adolfa Hitlera oraz sobowtóra jego żony - Ewy Braun. Przeprowadzono na nich sekcję zwłok, która wykazała że oboje zmarli z powodu zatrucia cyjankiem potasu (wyraźny zapach "gorzkich migdałów", ślady szkła pozostałego po ampułkach w ustach). Dodatkowo zwłoki Hitlera miały w czaszce otwór po kuli. Po badaniach ciała zamknięto w trumnach i pochowano, razem z ciałami Josepha Goebbelsa, jego żony Magdy, ich dzieci oraz generała Krebsa. Następnie po kilku latach ekshumowano, ponownie przebadano i kolejny raz pochowano. Bodajże na początku lat 70 postanowiono raz na zawsze rozwiać wątpliwości co do śmierci Adolfa Hitlera i nakazano wykopać zwłoki. Okazało się to jednak niemożliwe gdyż [cytat] "Dziesięć drewnianych trumien zgniło, pozostawiając po sobie jedynie galaretowatą masę. Kości Hitlera przemieszały się z kośćmi Ewy Braun, rodziny Goebbelsów i generała Krebsa. Ponowne dopasowanie żebra do żebra, miednicy do miednicy byłoby niemożliwe. To chyba najbardziej upokarzający koniec wysokich kapłanów Trzeciej Rzeszy". Zatrzymano tylko kilka kawałków czaszki, która najprawdopodobniej należała do Adolfa Hitlera, (dokładne badania wykazały iż jej właściciel był wegetarianinem i cierpiał na uporczywe bóle głowy - Hitler nigdy nie jadł mięsa, a w ostatnich miesiącach często skarżył się na uporczywe migreny) natomiast resztę spalono a prochy wrzucono do jednego z dopływów łaby. I to właśnie te kawałki czaszki widzieliście w telewizji. Na 99,9% są to fragmenty ciała Adolfa Hitlera.
Jeśli natomiast chodzi o jego śmierć, to scenariusz był najprawdopodobniej taki (zdziwicie się to pewne): Hitlera idącego korytarzem na spotkanie z Goebbelsem spotkał jego lokaj, Heinz Linge. Linge miał już dość atmosfery panującej w bunkrze, mając przy sobie strzykawkę z trucizną postanowił zgładzić Wodza. Hitler jednak obronił się przed atakiem lokaja. Wiedząc że atak na Fuhrera to dla niego wyrok śmierci, Linge chwycił Hitlera za szyję i zaczyął go dusić. Wódz osłabiony chorobą nie ma siły walczyć, Lingemu udaje się go udusić. Lokaj następnie wzywa osobistego lekarza Hitlera, który stwierdza zgon. Następnie obaj umieszczją w jego ustach kapsułkę z cyjankiem, którą następnie lekarz rozgniata szczypczykami. W tym samym czasie Linge strzela Hitlerowi w usta (dokładnie w podniebienie). Kilka minut później żołnierze przynoszą zwłoki fałszywej Ewy Braun. Ciała zostają wyniesione na tyły bunkra i podpalone. Częściowo zwęglone zwłoki kilkanaście dni później znajdują Rosjanie. Co się stało dalej - już wiecie.
Mam nadzieję że ten krótki tekst pozwoli Wam zrozumieć, co stało się Hitlerem i jego szczątkami. Jeśli macie jakieś pytania to piszcie.
Jak zapewnie wiecie, po zajęciu Berlina Rosjanie znaleźli w bunkrze pod kancelarią Rzeszy dowody na to, że Hitler popełnił tam samobójstwo (ślady krwi na łóżku w jego pokoju itp.). Znaleziono również zwłoki mężczyzny zabitego strzałem w czoło. Człowiek ten łudząco przypominał Hitlera, było to jednak jego sobowtór, niejaki Gustaw Wehler (fałszerstwo rozpoznano po tym, iż trup miał na sobie pocerowane skarpetki, co byłoby niemożliwe, gdyby było to naprawdę Hitler).
W leju po bombie odkryto zwłoki dwojga osób, częściowo spalone. Najpierw kazano je przysypać ziemią i zostawić, ale potem po nie wrócono. Najprawdopodobniej były to ciała Adolfa Hitlera oraz sobowtóra jego żony - Ewy Braun. Przeprowadzono na nich sekcję zwłok, która wykazała że oboje zmarli z powodu zatrucia cyjankiem potasu (wyraźny zapach "gorzkich migdałów", ślady szkła pozostałego po ampułkach w ustach). Dodatkowo zwłoki Hitlera miały w czaszce otwór po kuli. Po badaniach ciała zamknięto w trumnach i pochowano, razem z ciałami Josepha Goebbelsa, jego żony Magdy, ich dzieci oraz generała Krebsa. Następnie po kilku latach ekshumowano, ponownie przebadano i kolejny raz pochowano. Bodajże na początku lat 70 postanowiono raz na zawsze rozwiać wątpliwości co do śmierci Adolfa Hitlera i nakazano wykopać zwłoki. Okazało się to jednak niemożliwe gdyż [cytat] "Dziesięć drewnianych trumien zgniło, pozostawiając po sobie jedynie galaretowatą masę. Kości Hitlera przemieszały się z kośćmi Ewy Braun, rodziny Goebbelsów i generała Krebsa. Ponowne dopasowanie żebra do żebra, miednicy do miednicy byłoby niemożliwe. To chyba najbardziej upokarzający koniec wysokich kapłanów Trzeciej Rzeszy". Zatrzymano tylko kilka kawałków czaszki, która najprawdopodobniej należała do Adolfa Hitlera, (dokładne badania wykazały iż jej właściciel był wegetarianinem i cierpiał na uporczywe bóle głowy - Hitler nigdy nie jadł mięsa, a w ostatnich miesiącach często skarżył się na uporczywe migreny) natomiast resztę spalono a prochy wrzucono do jednego z dopływów łaby. I to właśnie te kawałki czaszki widzieliście w telewizji. Na 99,9% są to fragmenty ciała Adolfa Hitlera.
Jeśli natomiast chodzi o jego śmierć, to scenariusz był najprawdopodobniej taki (zdziwicie się to pewne): Hitlera idącego korytarzem na spotkanie z Goebbelsem spotkał jego lokaj, Heinz Linge. Linge miał już dość atmosfery panującej w bunkrze, mając przy sobie strzykawkę z trucizną postanowił zgładzić Wodza. Hitler jednak obronił się przed atakiem lokaja. Wiedząc że atak na Fuhrera to dla niego wyrok śmierci, Linge chwycił Hitlera za szyję i zaczyął go dusić. Wódz osłabiony chorobą nie ma siły walczyć, Lingemu udaje się go udusić. Lokaj następnie wzywa osobistego lekarza Hitlera, który stwierdza zgon. Następnie obaj umieszczją w jego ustach kapsułkę z cyjankiem, którą następnie lekarz rozgniata szczypczykami. W tym samym czasie Linge strzela Hitlerowi w usta (dokładnie w podniebienie). Kilka minut później żołnierze przynoszą zwłoki fałszywej Ewy Braun. Ciała zostają wyniesione na tyły bunkra i podpalone. Częściowo zwęglone zwłoki kilkanaście dni później znajdują Rosjanie. Co się stało dalej - już wiecie.
Mam nadzieję że ten krótki tekst pozwoli Wam zrozumieć, co stało się Hitlerem i jego szczątkami. Jeśli macie jakieś pytania to piszcie.







