teraz ja

:
-------------------------------------------------------------------------------------------
Syn poszedł do wojska i co miesiąc miał mamie przysyłać swoje zdjęcie. Zrobił więc sobie zdjęcie nago. Przeciął je na pół i mamie chciał wysłać górną jego część. Poszedł z kolegami na dyskotekę, gdzie się upił i zamiast górnej części zdjęcia wysłał dolna. Mama dostała list, przeczytała go a później obejrzała zdjęcie. Na koniec dodała:- Jak zwykle nie ogolony. Z papierosem w gębie i takie wory pod oczami
-------------------------------------------------------------------------------------------
Moskwa przed 1953. Zmęczony Polak chodzi od hotelu do hotelu i szuka wolnego miejsca. W końcu trafia do maleńkiego i obskurnego motelu. Okazuje się, że jest wolne miejsce, ale w pokoju 5osobowym i już 4 gości tam jest. Polak był już tak zmęczony, że zgodził się na wszystko. Wchodzi do pokoju, a tam 4 gości gra w karty, pije wino i opowiada dowcipy polityczne. Polak próbował uciszyć gości, ale, że ci już nieźle w czubie mieli na nic to się nie zdało. Polak zszedł do recepcji i mówi portierowi:- Proszę o 4 herbaty i kawę do pokoju 115 za 5 minut! Wrócił do pokoju i mówi:- Panowie! Nie boicie się tak opowiadać dowcipy polityczne? Oni na to: - Nie, dlaczego? Polak: - Bo tu wszędzie są podsłuchy! Goście: - Jakie podsłuchy? Polak (podchodzi do jednego z obrazów):- Panie majorze proszę 4 herbaty i kawę! Goście się zamknęli, a Polak zadowolony poszedł spać. Budzi się rano a gości nie ma. Idzie do recepcji i pyta: - Co się stało z gośćmi zmojego pokoju?- Milicja ich zabrała! - mówi portier.- Milicja ich zabrała? A mnie? Dlaczego mnie zostawili? - dziwi się Polak.- Panu majorowi spodobał się numer z podsłuchem!
-------------------------------------------------------------------------------------------
Do bunkra wpada spanikowany szeregowy Wania.- Towariszcz liejtnant! Tanki!- A skolko ich?- Piat!- Eeee tam,dupe zawracasz drobiazgami - denerwuje sie oficer. Podobnie reaguje gdy Wania melduje o 10 a potem 50 czołgach. Gdy jednak ich liczba zwieksza się do 100 oficer mówi:- Wot, probliema. Weź granat - i idź. Po 10 minutach wraca spocony i zadowolony z siebie Wania.- No i kak?- Dwa uciekły, reszta płonie.- Charaszo... Oddaj granat.
-------------------------------------------------------------------------------------------

"Kiedy myślę i nic nie wymyślę, to sobie myślę, po co ja tyle myślałem, aby nic nie wymyślić. Przecierz mogłem nic nie myśleć i tyle samo bym wymyślił - ks. Jan Twardowski"