żegnam...
PS. Ja też mam coraz mniej czasu na siedzenia przy kompie. Wstaję o 5.40, śniadanie, lekcje

pakuję książki, ubieram się, idę o 6.30 na autobus, jadę do szkoły, 8.00 - 15.05 jestem w szkole, 16.14 autobus, jadę do domu, 16.56 jestem na pętli, 17.10 w domu, obiad, przytnę komara itd. 19.00 wieczorynka, 19.30 wiadomości, 20.00 uczę się, 21.30 idę na kompa, 22.00 mamuśka krzyczy, że mam schodzić na dół, 22.30 mam zasypia, 23.00 mamuśka się budzi i krzyczy, żę mam w piecu rozpalić (nie chce mi się

), 23.30 idę spać. I tak dzień po dniu...